[Leśniczy]

mam pewien dziwny problem z hamulcami.
zleciłem mechanikom wymianę płyny hamulcowe co też uczynili, kiedy byłem odebrać auto panowie stwierdzili że hamulec łapie przy samej podłodze ( czego wcześniej oczywiście nie było ) bo wyjechaniu na drogę okazało sie że hamulcy nie ma prawie wogóle, wróciłem do nich odpowietrzyli jeszcze raz i zrobiło się ok. Po cały dniu jeżdżenia znowu pedał zaczął lecieć do podłogi a hamulce były znacznie słabsze .... tym razem za odpowietrzanie wziąłem się sam, z każdego zacisku wyleciało trochę powietrza . Jazda próbna wszystko jest cacy , mijają 2 dni i znowu czuję że hamulec jest ciut słabszy ... wycieków płynu żadnych nie mam, więc czy możliwe że panowie mechanicy aż tak zapowietrzyli układ że znowu muszę odpowietrzać ??? czy raczej coś nawala ?>

[DARREK]

a miałeś coś manipulowane przy zaciskach? możliwe że uszczelnienia przy zasisku/ach przepuszczają i łapią powietrze, ewentualnie przy wylocie ze zbiorniczka z płynem, może też gdzieś być skorodowany przewód hamulcowy, ale wtedy byś miał wyciek..

Zerknij na stan uszczelniaczy przy tłoczkach..
jak z tyłu masz bębny to zerknij na uszczelniacze w cylinderku.. (optycznie [ lekko wystają])

a i pytanie.. z przodu masz tarcze a z tyłu??
jakiż to masz parowóz ?

[Leśniczy]

yyy no właśnie rzecz w tym że tylni zacisk tarczy całkowicie rozbierałem , wyjmowałem tłoka i uszczelki ale poskładałem to do kupy idealnie nic nie cieknie, uszczelki są całe no i powietrze pojawiło się we wszystkich 4 zaciskach a nie tylko w tym który rozbierałem