Tempra Tipo Team :: Ładowanie raz jest raz nie ma

minieeek · Wysłany: 08-02-2012, 22:01 **Ładowanie raz jest raz nie ma**

Pomocy!!!
Od kilku dni mam problemy z ładowaniem akumulatora przez alternator. Problem jest jak w temacie, jest dzień, że rano odpalam jadę do pracy, po południu odpalam wracam do domu, na drugi dzień rano odpalam i jadę do pracy ale z pracy już do domu nie dojeżdżam. Akumulator dostaje po d..ie i auto po kilkudziesięciu km gaśnie, szwagier hol i dopiero w domu. Naładuję prostownikiem i to samo jadę do pracy i do domu ledwo dojeżdżam, naładuję znowu i tu niespodzianka dwa do trzech dni auto jeździ bez problemów, :?:

ale po tym czasie znów rozczarowanie i znów ładowanie prostownikiem :sciana:

Dodam, że po przekręceniu zapłonu zapala się kontrolka ładowania i po odpaleniu książkowo gaśnie. Pasek naciągany kilkakrotnie z różną siłą, więc też odpada. Jak jest dobrze miernik pokazuje ładowanie mniej więcej 12V-14V, jak jest źle nie wskazuje nic (zero).
Poradźcie coś bo mnie już szlag trafia, wymieniać alternator? a może to wina akumulatora?
Może miał ktoś już podobne objawy i udało mi się je zlikwidować bez inwestowania w nowy altek lub aku. Poza tym nowe kosztuje, a kasy jak na zbawienie.

KrzychuB · Wysłany: 08-02-2012, 22:05

ubek · Wysłany: 08-02-2012, 22:06

Skontroluj kable z alternatora do akumulatora i regulator napięcia w alternatorze. Jak jest poluzowany to takie chocki klocki potrafią się robić

JAM_BELFEGOR · Wysłany: 08-02-2012, 22:08

minieeek, to samo dokładnie miał kolega qwasimodo podjechał do mnie wymieniliśmy regulator napięcia i po problemie. Tematy tu:

Opis alternatora: http://forum.tempra.org/t...55a-vt22270.htm
Naprawa: http://forum.tempra.org/t...ghlight=#269026

minieeek · Wysłany: 08-02-2012, 22:18

KrzychuB, ubek, JAM_BELFEGOR wielkie dzięki za odpowiedzi, dziś już niestety za późno, ale jutro po pracy garaż i wielkie grzebanie, jak się naprawi dam znać co było.
Jutro na szczęście bez problemów do pracy, tata dał SEJA na parę dni puki nie naprawię.

ubek · Wysłany: 08-02-2012, 22:19

stawiam że nie trzeba będzie nawet wymieniać - tylko dokręcić

minieeek · Wysłany: 13-02-2012, 20:59

No i po sprawie. Okazało się, że akumulator był do kitu, ale i regulator napięcia nie za specjalnie działał. Tzn po wymianie regulatora na nowy ładowanie było już w porządku (ok. 14V), ale akumulator nie chciał się już doładowywać. Po sprawdzeniu elektryk stwierdził tylko jedno - wymiana na nowy (poszło kasy :sciana:

).
No ale cóż auto chodzi teraz jak ta lala. Dzięki jeszcze raz za podpowiedzi w sprawie regulatora.