[brynol69]

Witam, zacznę może od początku. Oddałem "magikowi" samochód żeby włożył mi kompletne wspomaganie, ponieważ i tak musiałem wymienić maglownicę, miałem straszne luzy w układzie kierowniczym chyba na ślimaku. Zmienił mi też wszystkie koła pasowe paska klinowego na wielorowkowe(były na pasek wieloklinowy). Wczoraj pojechałem odebrać samochód i wszystko było ok, odpalił wspomaganie działało, co prawda nie zbyt lekko i trochę jęczało ale było. więc udałem sie do domu. Po kilkudziesięciu metrach coś zaczęło chałasować pod maską więc się zatrzymałem, samochód zostawiłem na chodzie i podniosłem maskę. Pasek klinowy był poszarpany(założył stary bo nie miał nowego miałem go później zmienić) i obijał się po wszystkim do okoła, po chwili spadł a silnik zgasł kilka sekund później. Silnik już nie odpala, kręci lekko jakby nie było kompresji. Pasek rozrządu jest dosyć luźny, nagina się pod naciskiem palcem. mógł przeskoczyć pasek rozrządu? Byłem już umówiony na regulację zaworów i przy okazji rzrząd. Co teraz mnie czeka w najgorszym i najlepszym przypadku?

[tipacz]

brynol69, pasek wielorowkowy napedza pompe wspomagania, alternator, pompe wody ale nie rozrząd! pasek mógł sie poszarpac z kilku przyczyn: zbyt duży lub mały naciąg, nieosiowo umiezczone koło pasowe od pompy wspomagania lub np zararła sie rolka napinacza (j tak miałem). Przyczyn moze byc wiele...

[brynol69]

wiem że jest wspomaganie i alternator nie są napędzane z paska rozrządu ale mają jedno wspóln koło, ale problemem nie jest zerwany pasek tylko to ze samochód przestał palić:/