[KrzychuB]

Witka.
Panowie mam mały problem, a że skodzinka na wtrysku więc zapytam was o rade.

Pojawił się problemik. Otóż jak jade na gazie to szarpie autkiem, takie dławienie. To samo ale w mniejszym stopniu jest na benzynie. Wczoraj mialem regulacje gazu, oraz wymieniony filtr gazu. Do tego mam nowe przewody WN. O co chodzi Jechac jezdze ale to jest uciazliwe.
Ponoc sonda lambda wyszla na kompie ze jest ok. Słucham waszych pomysłów

** Dodano: 22-10-2010, 11:52 **
Zapomniałe dodac, że dzieje sie to jak auto wchodzi na obroty od 2000 do 3000 a powyzej jest ok. kurcze no mi sie widzi ze to raczej bylaby sonda, ale znowoz gazownik jak podpial pod kompa to bylo ponoc ok

[skunksior]

Która Skodzinka i jaki silnik?

[p_r_z_e_m_k_o]

Z doświadczenia, co prawda w Alfie, sprawdziłbym kable, świece, cewki i szczelność dolotu. To są moje typy.

[jacplac2]

A świece dobre ? Może coś z tymi nowymi przewodami WN mogą mieć fabryczne uszkodzenia , ale w to wątpię wina tkwi gdzie indziej . Jak było wszystko dobrze samo z siebie raczej nie padło

[ciechu]

Ja właśnie na szczelność dolotu bym postawił. Miałem to samo i w podobnym zakresie obrotów.

[KrzychuB]

Skoda Favorit slinik 1.3 na wtrysku + LPG
A zaczelo sie od tego że, po zakupie zauwazylismy jakis wezyk ktory idzie z pod filtra i slychac ze syczy z niego powietrze. To odrazu jak podjechalismy sprawdzic zawieszenie i miedzyczasie mechanik popial tego wezyka pod spod filtra powietrza (bo jego miejsce jest) potem wymienilismy przewody, kopulke i palec bo bylo przebicie. pozniej pojechalem go gaziarza na regulacje (okazalo sie ze byla zla mieszanka) oraz wymiel filtr gazu. i po tych wszystkich zabiegach skoda zglupiala

** Dodano: 22-10-2010, 18:47 **

[ciechu]

U mnie było to lewe powietrze, które pobierał sobie pod mikserem. Kiepsko był uszczelniony silikonem. Ale po uszczelnieniu było już ok. Musisz sprawdzić czy po drodze od filtra powietrza aż do kolektora nie ma gdzieś jakiejś nieszczelności. Z tym wężykiem to ciekawa sprawa, bo prędzej powinien mieć problemy bez niego niż z nim. A masz odwrotnie. Może ogólnie coś nie tak z podciśnieniem jest. Odłącz ten wężyk i zobacz jak będzie pracował bez niego.

[KrzychuB]

[jacplac2]

Znalazłam podobny trochę temat na elektrodzie może ci coś pomóc : http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic964944.html

[KrzychuB]

A więc problem rozwiązany. Poniżej opiszę dokładniej:

W sobotę po pracy chciałem jechac do mechanika przez to że auto tak, dławiło , nie miało mocy, gasło itp. Jechałem jako drugi ( na awaryjnych) a przede mną ojciec jechał swoim autem. W połowie drogi zaczęło strasznie strzelac do tłumika, normalnie jakby miało silnik rozwalic. Chwilę później awaryjne światła zaczęły zdrowo napierniczac oraz zaczął mi leciec dym na wysokości ręcznego hamulca Pieronem na pobocze, uchyliłem lekko maskę a tam nic, patrzę a dym leci spod auta. Okazało się że zapalił się katalizator Na szczęści po ok 15 minutach sam zgasł, na tyle że bez gaśnicy się obeszło. Wtedy na auto hol i dalej do mechanika. Po przyjeździe na miejsce, mechanik stwierdził, że katalizator niestety na złom bo go zatkało (stopiło). Potem odpaliliśmy samochód a tu dalej strzela i brak mocy. Mechanik wziął i podmienił palec, oraz kopułkę rozdzielacza od resztek innej skody co miał (on jest wychowany na skodzie) i problem ZNIKNĄŁ Okazało się, że sprzedawca w sklepie motoryzacyjnym popierniczył części, a ja że laik to się nie skapłem, bo na początku autko normalnie chodziło. Dziś auto odebrałem, ma założoną strumienicę i już normalnie jeździ i jakby mocniejsza trochę była

Dziekuję wszystkim za chęci w pomocy

[Guzik]

[KrzychuB]

Guzik, jakoś musiałem dojechac, a ludzie wariowali za mną bo tak mną szarpało naprzemian z z małą prędkością

[Frodo89]

KrzychuB, ale jemu chodzi o to ze na awaryjnych ... na awaryjnych nie da sie zasygnalizowac zmiany kierunku , chyba ze reka

[KrzychuB]

Frodo89, wiem, i głupi nie jestem, jak miałem skręcac to wyłączałem awaryjne i dawałem kierunki

[Larry075]

Niestety ale jeśli chodzi o kopułke i palec rodzielacza to baardzo cięzko skapować czy jest sprawczy czy nie. Pamiętam, gdy mój tipo odpalał typo po ściągnięciu fajki ze świecy, przy mocniejszym puszczeniu sprzęgła gdy obroty schodziły poniżej 2000 a silnik był obciążony, momentalnie gasł i juz nie odpalał. Mechanik ustawił wszystko co się dało na nowo (rozrząd też).

Wymienił nawet przewody WN a nie pomyślał o kopułce i palcu. Po wymianie tipo chodzi do teraz bez problemu

Co do części, czasem numery sie nie zgadzają, w sklepie też nie mogą znać wszystkich marek i pasujących do nich części dlatego warto zawsze przed wymianą sprawdzać czy aby napewno to ta sama część. Pozdrawiam