[mattipo]

Witam . Mam do Was takie pytanko . W sobote mam remanent w pracy i jednoczesnie wykłady na studiach . Gadalem dzis z moim pracodawca i powiedzial, ze absolutnie nie pozwoli mi pojsc na wykłady. Jakie mam zdanie w tej kwesti? Czy ma on takie prawo ze zabroni mi w czasie inwentaryzacji pojsc na studia ? Dodam, ze nie mam zadnej odpowiedzialnosci za towar i umowe zlecenie. Jakie jet wasze zdanie na ten temat ? Prosze o pilna odpowieedz

[Luczu]

Mialem podobnie ale wtedy kiedy mialem isc na studia to mialem ich w d. i szedlem. W końcu wiedzieli że przyjmują studenta zaocznego i chyba zdawali sobie sprawę o co chodzi.

Czy Twoj pracodawca wiedział, że przyjmuje studiującego zaocznie ? Prawda jest taka, że jeżeli nie ma nic o tym w umowie to raczej nie możesz nic zrobić. Jak nie przyjdziesz do roboty to może Cie zwolnić ...

** Dodano: 02-12-2009, 18:14 **
a zamiana z innym pracownikiem nie wchodzi w gre ?

[mattipo]

Luczu, tak wszyscy wiedza. Jest taka sytuacja, ze pracuje u nas 6 osob w tym tylko ja jestem studentem.Aale na studiach sprawdzaja obecnosc i prawdobodobnie mam kolokwium raczej musze na nich byc. Lecz szef nie chce o tym slyszec. Mam poprostu przyjsc i pomoc im liczyc towar ;/

[Luczu]

mattipo, jedna myśl - w miej ich w d. i idź na te studia bo to ważniejsze. Oni dobrze wiedzieli kogo przyjmują. Minus taki że mogą Cię nawet zwolnić.

Druga myśl ... no niestety ale chyba będziesz musiał pójść do tej roboty

[mattipo]

Luczu, szczerze ci powiem ze pracuje od marca bez dnia wolnego . za 1200zł. jako kierowca magazynier itp. ale praca byla potrzebna bo ciezka sytuacja byla . teraz juz jest dobrze i kolega mi powiedzial ze moge do niego przyjksc do pracy za wieksze pieniadze za biurkiem . wiec chyba wybiore studia trzeba byc twardym nie mietkim .

[Luczu]

mattipo, pokaż temu cfaniakowi wyzyskiwaczowi że nie jest bogiem

[mattipo]

** Dodano: 02-12-2009, 18:46 **
a inni maja jakas propozycje ::P?

[p_r_z_e_m_k_o]

mattipo, od strony prawnej to spójrz w umowę zlecenie, którą podpisałeś i zobacz jaki masz zakres obowiązków, i finito, więcej robić nie musisz, ale to jest strona prawna a w rzeczywistości wiemy jak jest jeśli nie musisz koniecznie mieć tej pracy to powiedz twardo że idziesz na zajecia i tyle, z dnia na dzień Cie nie zwolnią bo i tak potrzebują pewnie kogoś kto bedzie robił to co Ty.

[mattipo]

p_r_z_e_m_k_o, na umowie mam napisane . do WYKONYWANIA PRAC ROZŁADUNKOWYCH. Mimo to jestem kierowca i wydaje towar klienta . porzadek na dziale sprzedazy i noszenie farb itp.

[ciechu]

Na Twoim miejscu zaliczyłbym dzień na uczelni. Jedyne co pracodawca może Ci zrobić, to rozwiązać umowę. Długo trzyma Cię na zleceniu, więc ja bym po prostu olał tą robotę, tym bardziej skoro masz możliwość podjęcia innej pracy (koniecznie na umowę o pracę!!!). Postaw się gościowi wprost! A potem opowiedz jak to odebrał?

[Kaputzin]

mattipo ja bym tez poszedł na zajęcia Tym bardziej jeśli na oku masz coś fajnego
A co do umów zleceń, to też tak pracowałem pewnie blisko dwa lata i jedyne co mogę powiedzieć, że syf straszny Gość mnie zwolnił za to że napisałem na forum regionalnym ile zarabiałem (600 - 700 PLN na miesiąc za prace w systemie trzyzmianowym, łącznie z sobotami a czasami i niedzielami, bez prawa do wolnego ) i o warunkach jakie panowały na hali produkcji On się zaczął strasznie bulwersować, pewna koleżanka mnie prawdopodobnie sprzedała a że to był akurat koniec miesiąca to kolejna umowa nie została ze mną podpisana Zasiłku oczywiście nie dostałem bo zarobki były zdecydowanie za niskie a wręcz śmieszne A ja troszkę poszperałem w internecie i dowiedziałem się że taka praca jaką ja wykonywałem powinna być na umowę o pracę a nie na zlecenie - prawo wręcz zabrania zastępowania umów o pracę umowami zleceniem Dlatego ja postanowiłem sprawę podać do sądu pracy - w tej chwili już mam napisane pozwy (napisałem sam bo to nie jest ciężka sprawa) dokumenty przygotowane - kserokopie umów zleceń, rachunków za wypłaty i będę to wszystko zgłaszał do sądu pracy Jeszcze tylko czekam chwilę bo dałem to koledzy żeby mi przejrzał czy wszystko jest OK i zaczynam walkę o swoje Jeśli przegram to nie tracę nic Jeśli wygram to okres który pracowałem będzie mi policzony jako normalny okres pracy, szefu musi mi wrócić różnicę między tym co wypłacił a najniższą krajową, do tego świadectwo pracy i odsetki za zaległe wynagrodzenia i odszkodowanie za brak wypowiedzenia Nawet jeśli tego nie wygram, choć są szanse są spore, że wszystko będzie git to i tak pozostanie bezcenna satysfakcja, że mu trochę krwi namieszałem
Poszukaj sobie artykuł 22 Kodeksu Pracy - tam są wypisane warunki pracy - praca na rzecz pracodawcy, pod jego kierownictwem (lub jego brygadzistów itp.) w miejscu i czasie przez pracodawce wyznaczonym (czyli np. grafik no i w jego hali czy tam hurtowni albo sklepie) - jeśli te warunki spełniasz (a tak mi się wydaje bo rypiesz pewnie na okrągło dzień w dzień) to musisz mieć umowę o pracę I nie można jej zastąpić umową cywilno-prawną (taką jest właśnie umowa zlecenie)
Moim zdaniem olej gościa, niech sobie nie myśli, że jak ma firmę to jest od razu bogiem, idź sobie spokojnie na zajęcia a potem szykuj pozew i walcz o swoje
No i przede wszystkim bądź Koleś Git

[mattipo]

Kaputzin, Pie*do*e wszystkie zasady

[Szczęściarz]

mattipo, To ja mam Cie uczyć!!!!

Wpadnij do niego do biura i powiedz: (cytuje)

"JA PANA DYMAM!!!! JESTEŚ PAN CHAMEM, MĘDNĄ, JEŁOPEM, MASZ PAN MNIEJ MÓZGU OD NIEMRAWEGO I WOGÓLE JA PANA DYMAM CIE CHAMIE JEDEN!!!! "

A tak na poważnie, to lepiej wybierz wykład i przygotuj się do ewentualnego kolosa. Musisz to w jakiś sposób załatwić, na przykład powiedz odrobisz ten dzień itp. Wiesz, chodzi o to żeby Cie nie zwolnił, Ale skoro masz sznse zatrudnić się u kumpla to Pie*do*l wszystkie zasady:)

ps. cytat z filmu "Kariera Nikosia Dyzmy" pi razy drzwi 20 minuta filmu

[romano]

[Luczu]

romano, wszystko ładnie pięknie ale doskonale wiemy że po takim zajściu będzie mógł szukać nowej pracy.

[romano]

Luczu, Jak "pracodawca"(specjalnie w cudzysłowie, bo przy umowie zlecenia nie ma pracodawcy i pracownika jest tylko cywilna umowa dwóch stron i nie obowiązuje kodeks pracy) ma trochę oleju w głowie i zna przepisy to bardziej będzie mu się opłacało puścić mattipo na studia niż mieć na karku PIP i sprawę w sądzie pracy, czasami takie postraszenie może przynieść pozytywny skutek.

W świetle prawa jest jeszcze jedno wyjście, przy umowach zlecenia nie trzeba wykonywać zlecenia osobiście.
Niech mattipo znajdzie sobie kumpla, który by mógł przyjść do roboty i niech poinformuje o tym fakcie "pracodawcę".
Ciekawe co na to by powiedział szef ?

[Luczu]

Cytat:

czasami takie postraszenie może przynieść pozytywny skutek.

a w większości przypadków później będzie się go czepiał o byle co i dręczył psychicznie

[romano]

[ciechu]

[MARIOVIRUS]

nie powinen ci robic najmniejszych problemow chyba ze chce placic ci za studia wtedy moze stawiac warunki kiedy masz chodzic a jesli ty sobie placisz i wiedzial przyjmujac cie ze idziesz na studia to nie ma co robic problemow po za tym masz w umowie magazynier czy wykonawca remontow bedzie skakal powiedz ze jak cos nie tak to zlozysz sprawe do sadu pracy ktora wygrasz poniewaz musisz wykonywac czynnosci wykraczajace poza twoje obowiazki i przestanie skakac a w raze czego zawsze mozna naslac jakas kontrole na firme wtedy zrobi sie bardzo miekko szefowi

[ciechu]

[Luczu]

[Nilka]

łączę się z Toba w bolu i cierpieniu. sama studiuje zaocznie i byla ostatnio propozycja pracy "Zatrudnie studentke do pracy biurowej" Poszlam na romowe, wszystko super, chcieli od razu na szkolenia i na etat w pelnym biurze. Zapytali na koncu jak mam studia. No to mowie ze normalnie - piatek, sobota, niedziela. to uslyszalam "mnie to nie pasuje, tu musi byc ktos w biurze w piatki do 17-stej" i podziekowali. przez studia jestem juz 3 miesiac na bezrobociu bo ludzie zamiast sie cieszyc ze kadra sie ksztalci to wola wziac jakiegos bezrobotnego, ktory sie nie uczy ( a zdarzylo sie nawet ze wzieli z wykszt. srodenim albo i nie) i wyslac go na szkolenia. sa chwile gdy przez to zaluje ze studiuje, bo czlowiek na swoje nie pojdzie jak studentow chca zatrudniac tylko na umowe zlecenie albo na staz. olej te robote i jedz na studia bo jak je skonczysz to oni beda prosil bys u nich pracowal a wtedy mozesz im pokazac fige:D

powodzonka!

[Luczu]

[ciechu]