[Kali]

WItam.
Jechalem w trase okolo 200 km. Po powrocie do domu na drugi dzien chce odpalic samochod a tu tylko rozrusznik robil lekkie "bu" i ogole nie kreci. Myslalem ze to akumulator rozladowany, naladowalem, odpalil ladnie. Na drugi dzien wsiadam do samochodu i znow to "bu" i nic. Wzialem prad z innego auta i odpalil bez problemu. Przejechalem z 4 km i potem juz odpala normalnie ale boje sie ze to moze jutro rano znow nie odpali. Sadzicie ze to akumulator ? Ten stary ma gdzies 4 lata. Centra Futura bezobslugowy. Co dziwne, radio i wszystko inne elektrycznie dziala ani na noc nic nie zostawilem wlaczone.

[ciechu]

kaliburza, sprawdź na wstępie jakie masz ładowanie. Zmierz bezpośrednio z alternatora na pracującym silniku. Powinien mieścić się w granicach 13,8-14,4V.

[Kali]

jak to tam zmierzyc na tym alternatorze ?

[ciechu]

kaliburza, z altka wychodzą przewody plusa i masy. do nich się podłączasz miernikiem. sprawdź też bezpośrednio z akumulatora. jeśli będzie dużo mniejsze ładowanie to może Ci gdzieś masa nie stykać lub masz padnięty aku

[Kali]

na aku mam 11,8 V a natezenie 5,56 A. Podjechalem nim pod dom i odpalal bez problemu a po 30 min juz nie chcial.Podlaczylem prostownik i aku na maksa rozladowany. Nigdy mi sie takie cos nie dzialo. Moze cos mi "zzera" prad ?

[JAM_BELFEGOR]

kaliburza, akumulator ma za niskie napięcie, po jeździe powinno być ponad 13V a po nocy przestanej nie mniej niż 12V napięcie ładowania powinno być w granicach 14,4V z nie wielkimi odchyłkami (+/- 0,2V) nie zależnie od obrotów. 4 lata dla Centry to nie dużo. Jak się okazuje nawet w tych bez obsługowych ubywa elektrolitu, może warto podjechać do jakiegoś zakładu zajmującego się akumulatorkami niech ci go sprawdza pod obciążeniem oraz gęstość i poziom płynów, nie kosztuje to dużo.

[ciechu]

[Kali]

OK. Cudem odpalilem gdy sie troche podladowal. Napiecie przy wlaczonym silniku na aku 14.40 V na alternatorze 14.28 V.
Po wylaczeniu silnika napiecie aku 11.80 a po 15 minutach i przy wlaczonym radiu spadlo do 10.40 V. Wyciagnalem radio poruszalem kablami i radio raz dzialalo raz nie. Odlaczylem bezpiecznik i radio nie dziala, zobaczymy jak sie naladuje co teraz bedzie. W ogole pierwszy raz sie tak zdarzylo ze klemy sie tak nagrzaly az zmienily kolor i byly bardzo gorace. Co jeszcze zauwazylem w zeszlym tygodniu to gdy mocno padal deszcz to mi troche pasek piszczal po drodze. Sam juz nie wiem co mam zrobic.

[rudaslaska7]

moze masz zwarcie i Ci cos "kradnie " prad na postoju.?

[Kali]

No odpalilem go znow na aku 14.11 V po wlaczeniu swiatel, dmuchawy, ogrzewania 13,67 V. Po wylaczeniu silnika napiecie spadlo do 11.35 i w lawinowym tempie leci w dol. Co zauwazylem i uslyszelm to syczenie wydobywajace sie z akumulatora, tam gdzie cele (nigdy tak nie byl, a syczenie jest dosc glosne).

[mrk69]

kaliburza, a nie miałeś śladów ubytku elektrolitu? Takich białych, sproszkowanych placków pod aku? Pooglądaj go dokładnie, bo może on Ci się gotuje, bo już jest pusty? Nie walnąłeś nigdzie? Nie dotyka do gorącego? Wygląda na to, że jeszcze elektrolit jest, bo skoro mierzyłeś prąd na nim to aku przewodzi, ale może jest go na tyle mało, że nie trzyma parametrów, a prąd momentalnie ucieka.
Jedyne syczenie jakie przychodzi mi na myśl to gazowanie akumulatora. Gdy jest już wystarczająco naładowany, ale głośny syk to prędzej gotowanie, przez a duży prąd z alternatora

[Kali]

Jak go wczoraj ladowalem to spojrzalem do srodka i prawie sucho bylo, ale wlalem wody destylowanej i jak go ladowalem to az bulgotalo. Mozna dolac elektrolitu ?

[mrk69]

kaliburza, Cały czas mowa o tej Centrze? Pisałeś, że bezobsługowy, to jak dolałeś? Elektrolit powinien być Woda destylowana sama w sobie nie ma właściwości elektrolitu. Dolewać się jej powinno jedynie ostatecznie i to niewiele, żeby elektrolitu nie rozcieńczać nadto. Napisałeś, że prawie sucho i dolałeś wody...to ona po prostu pod wpływem prądu z alternatora się zagotowała, wyparowała i tyle ( stąd ten syk). Blaszki w aku zadziałały jak grzałka w czajniku elektrycznym. Albo jedź na dolewkę elektrolitu ( w sumie jeżeli nic nie było to napełnienie kompletne -nie czy to się opłaca, bo nie znam cen), albo nowy aku, co chyba będzie prostsze, bo jeżeli "na pusto" dolałeś sporo tej wody, to to już nie akumulator, tylko czajnik, którym auta nie odpalisz.

[Kali]

Heh poszedlem teraz napiecie wynosilo 10.40 V. Postukalem jak gdzies wyczytalem na tym forum w rozrusznik i odpalil od razu. Kreci ladnie teraz. Moze to cos z rozrusznikiem ?

[ciechu]

kaliburza, no to teraz wiadomo już dużo więcej teraz najlepiej naładuj aku prostownikiem, zostaw go na noc, ale nie podłączaj w aucie, i rano jeszcze raz zrób pomiar. Jeśli będziesz miał rano około 12,5V, to aku masz ok i wtedy trzeba poszukać przyczyny zwarcia. Tak jak podejrzewasz, może to być na rozruszniku. Ale jeśli aku przez noc nie utrzyma prądu, to trzeba go będzie wymienić.

[Kali]

Tylko ze on sie nie chce naladowac. Cala noc ladowalem wczoraj i stanal na 3A.

[ciechu]

kaliburza, no to wszystko sobie teraz wyjaśniłeś

[JAM_BELFEGOR]

[konikks]

kaliburza, kombinuj dalej z tym ładowaniem tego szrota to zobaczysz jak pięknie potrafi bryzgać kwas przy rozerwaniu obudowy...

obyś oglądał to z daleka

[JAM_BELFEGOR]

kaliburza, napięcie tego akumulatora już dawno spadło poniżej minimalnego progu, ja obstawiam trwałe uszkodzenie akumulatora. Poza tym parametry ładowania są nie właściwe sprawny alternator daje około ~14,4V nie zależnie od obrotów i po włączanego sprzętu, na pewno nie powinno spaść poniżej 14V.

[Kali]

i wiecie co, wpialem w klemy miernik i przylozylem do szyby jak krecilem to z 10.4 robilo sie 8 V. Kontrolki przygasaly i tylko byly pojedyncze przeskoki rozrusznika. gdy przestalem krecic to powoli napiecie wzrastalo do tych 10.4.

[ciechu]

kaliburza, juz nic nie kombinuj. aku padl i tyle! to, ze podczas krecena masz 8V to nic dziwnego. rozrusznik potrzebuje duzo pradu i dlatego taki spadek. 10,4V to juz padaka! zostaw jedynie ten aku do wymiany przy kupnie nowego, zebys nie musial doplacac "kary". z tym juz nic nie wykombinujesz.

[Kali]

no dobra kupie nowy. To teraz pytanie z innej beczki. Jaki kupic aku ? moze byc jakis marektowy ? Od razu mowie nie chce wydawac duzo kasy na niego bo nie planuje jezdzic dluzej tym samochodem niz pol roku. Moze warto kupic na szrocie z rozbitego auta ? 45 Ah ? Doradzcie cos.

[ciechu]

kaliburza, jesli do tej pory miales 45Ah to taki tez bym kupil. max 55Ah, ale po co przeplacac? jesli kupujesz aku na kilka miechow to moze byc marketowy, ale wybierz sie po zakup z woltomierzem, a i pompka do pomiaru gestosci elektrolitu by sie przydala. taki aku kupisz w cenie 150-200zl, ale ja osobiscie odradzam takiego posuniecia. lepiej dolozyc 50-100 zl i kupic centre w sklepie moto lub typowym z aku. tam w przeciwienstwie do marketow dba sie o to zeby aku byly odpowiednio czesto podladowywane.

[JAM_BELFEGOR]

kaliburza, chcesz kupować chłam to kupuj, albo jakąś padakę ze szrotu, choć na szrotach właściciele co lepsze wyciągają. Marketowe często w chwili kupna już są częściowo nie odwracalnie uszkodzone z braku ładowania (następuję zasiarczenie płyt z powodu zbyt niskiego napięcia < 12V) Jak chcesz coś takiego to weź sobie miernik i sprawdzaj który ma ponad 12,5V i taki bierz. Choć ja osobiście podpisuje się pod tym co ciechu, piszę wolałbym się udać do sklepu moto albo punktu zajmującymi się aku.