Tempra Tipo Team :: Były sobie oponki Daytony...

miszko · Wysłany: 29-04-2007, 17:57 **Były sobie oponki Daytony...**

Dzisiaj wymieniałem amortyzatory na tyle... włożyłem Magneti Marelli (wreście), wcześniej miałem DACO i NIE POLECAM ICH. Bubel z allegro.

Ale nie o to chodzi. Zakładałem te amortyzatory i położyłem się pod auto. Patrze na opony.

A oto co moim oczom się ukazało.

Opony DAYTON D100 175/65/R14
Kupiłem je jakoś 2-3 lata temu. Wpierw jeździły na przedniej osi później na tylniej.
Od początku były jakieś dziwne, sprawdzałem zbieżność w serwisie, wszyło 0, a na tych oponach zawsze auto mi ściągało. Pojeździły trochę na tylniej osi no i wynik jak widać.

No more Dayton.

Radke · Wysłany: 29-04-2007, 18:01

Koszmar!
Ciesz się, że Ci nie pękły w czasie jazdy!

gepard · Wysłany: 29-04-2007, 18:03

O kur...

To były nówki czy używki jak kupiłeś?

miszko · Wysłany: 29-04-2007, 18:03

Pierwsz moja myśl to właśnie taka jak Twoja Radke.

Jutro jadę kupić dwie oponki, co polecacie?

** Dodano: 29-04-2007, 19:05 **

Radke · Wysłany: 29-04-2007, 18:11

Ja mam Kleber Viaxer 185/60 R14. Nie narzekam.

KRT · Wysłany: 29-04-2007, 18:11

O jaka lipa :red_kartka:

Dobrze wiedzieć czego niekupywać :!:

Alan · Wysłany: 29-04-2007, 18:13

Miszko ale to nie wina opon a raczej wybitego wachacza...ja mialem w swojej to samo tyle ze mi opone rozwalilo....

a co do opon ja nabylem sobie caly zestaw slicznych Yokohama A.Ride no ale ja mam 15''

miszko · Wysłany: 29-04-2007, 18:23

Alan · Wysłany: 29-04-2007, 19:37

dziwne...u mnie tak samo zbieralo....skoro to nie zawieszenie to moze winna jest konstrukcja naszych bolidów?

miszko · Wysłany: 29-04-2007, 20:55

Powiem, że to pierwsze opony które mi tak zrobiły. Wcześniej mieliśmy Micheliny, Kleber, Barumy no i te nieszczęsne Daytony. Zimówki mam Kormorany i nigdy żadne się tak nie wycierały ja te Daytonki.

opti · Wysłany: 29-04-2007, 21:01

osz fuck.. Radke ma racje szczescie ze podczas jazdy Ci nie pekly te gumy.. ja mam Firestone TZ200 i bardzo fajne oponki, na przedniej osi lataja u mnie.. na tylna os kupowalem gumki pozniej i znajomek mi zrobil fajna cene na goodyera excellence ale przyznam ze firestonki sa duzo lepsze od nich..

polansky · Wysłany: 29-04-2007, 21:10

O w mordę, zaczynam się martwić bo ja też mam Daytony, co gorsza 4 i też mają 2 lata :sciana:

Na szczęście inny model bodajże D110, także mam nadzieję że nie będzie takiej lipy, ale od dziś będę co dzień zaglądał pod autko po dwa razy

Widać wszystkie Daytony są jakieś felerne, bo moje np. okropnie szumią

unknown · Wysłany: 29-04-2007, 22:33

jakby strzeliły podcza jazdy to faktycznie niewesoło... ja miewałem nawet łatane od wewnątrz z banią z boku opony

ale nie ściągało i nie strzeliły, za to na takich bym się bał...
a może to nowa technologia, w zal. od temperatury, warunków i prędkości dostosowują rozmiar? niekoniecznie jednorazowo :crazy:

akj3 · Wysłany: 30-04-2007, 14:20

Ja przeżyłem na jesieni wystrzał opony przy prędkości ok 80km/h... Nie polecam nikomu takiej niespodzianki... Opony były teoretycznie ok. Bieżnik miał tak ok 5mm, tylko z jednej druty do środka wylazły. Opony dębica. Jechałem z jakiejś imprezy (całkiem trzeźwy) a tu nagle pizzz! Prawe przednie koło. Ściągnęło nas do rowu i całe szczęście że rów był płytki a dalej jakieś pole... Na pokładzie ja, moja dziewczyna, kumpel i jego żona w ciąży... Gdyby coś się stało to od razu by było że "szczeniaki z dyskoteki jechali, pijani itp..." Zaraz potem kupiłem 4 nówki zimowe... Ufff...

unknown · Wysłany: 30-04-2007, 17:52

ja miałem kiedyś okazję przjeść strzelenie wahacza na zakręcie, nawiasem mówiąc fabrycznego orginalnego, był pęknął sobie ot tak... jeszcze lepsze wrażenia... ale podobne do oponek, więc nagła strata w najgłupszym zazwyczaj momencie jednego z kółek jest naprawdę 'niezdrowa' lekko pisząc... jakbym miał oponki na których się robią nacięcia to od razu choćby używki od gumiarza jakieś za parę dych na jeden sezon bym wziął w ich miejsce... szkoda ryzykować, potwierdzam... albo jeździć żółwiowo...

Emf · Wysłany: 30-04-2007, 18:38

No, Miszko nieźle Ci zjechało bieżnik.
Co za gówno teraz robią.
Nówki opony kupione i żeby takie badziewie :sciana:

picek · Wysłany: 30-04-2007, 20:40

Jakoś nie mam przekonania że takie uszkodzenie jest bez przyczyny-mam na mysli auto.Opona nie jest konstruowana żeby w kółko jeżdziła.

lordabarth · Wysłany: 30-04-2007, 21:50

Jako że parę dobrych lat robiłem przy oponach i widziałem różne przypadki i z różnymi reklamacjami ludzie przyjeżdżali z twoich zdjęć miszko wnioskuje że na 90% jest to wina zawieszenia.Nawet gdybyś oddał do ekspertyzy nie potwierdziliby wady fabrycznej opony na 100% i nie sądzę żeby Dayton pozwolił sobie na takie buble zwłaszcza że jest produktem Bridgestone-Firestone.

miszko · Wysłany: 30-04-2007, 22:50

lordabarth, no to jak wytłumaczysz, że inne opony w tym Micheliny dobrze się eksploatowały?

Jak mówie, tylne łożyskowanie było kiedyś robione. Efekt zdzierania się od wewnątrz występował już na początku gdy jeździły na przedniej osi. Byłem w ASO na sprawdzaniu zbieżności i zawieszenia i nic nie wyszło, żeby było źle.

Na tyle jak widać, też się zdzierały nie normalnie.

lordabarth · Wysłany: 30-04-2007, 22:57

Trudno powiedzieć dlatego napisałem że na 90% bo nie spotkałem takiego przypadku i naprawdę i trudno uwierzyć że samo sie tak stało.Powietrze było sprawdzane regularnie?Zbieżność była OK a kąt pochylenia, wahacze?

MupiK · Wysłany: 01-05-2007, 19:20

Ja mialem Daytony D200 i nie narzekalem ;-)

miszko · Wysłany: 01-05-2007, 19:46

lordabarth, ciśnienie ok, bo sprawdzam co jakiś czas tak z ciekawości.
Wachacze jak mówie ok, jutro zrobię fotke tyłka mojej tempry.

Alan · Wysłany: 02-05-2007, 08:07

ale Miszko mi trz kola nie staly /--\ a mimo wszystko opony zjadlo w taki mam sposób

Guzik · Wysłany: 13-07-2007, 19:14

Hipo · Wysłany: 13-07-2007, 19:32