[Zbyniu]

Cześć,

Niedawno w wątku zatytułowanym "Coś nie tak z alternatorem ale co ?" pisałem, że wskutek niedoładowywania akumulatora dmuchawa kręciła za wolno i w efekcie spalił się bezpieczniok termiczny.

Alternator naprawiony, bezpiecznik termiczny przy opornikach dmuchawy wymieniony ale problem nie zniknął - po dłuższej pracy nawiewu (przynajmniej 20 minut) dmuchawa zaczyna okresowo zwalniać - tak jakbym przełaczył np. z IV na III biegu albo z III na II-gi itp. Występuje to okresowo, na chwilę (do kilku sekund), po chwili wszystko jest OK ale w miarę upływu czasu zaczyna zdarzać się coraz częściej i zwalnia coraz bardziej. W końcu, jesli się jej nie wyłączy zaczyna coś brzydko pachnieć. Wtedy za pierwszym razem od razu jej nie wyłączyłem i spalił się ten bezpiecznik termiczny przy opornikach.

Podejrzewam kilka rzeczy:
- zużyły się szczotki i dlatego dmuchawa zwalnia i oporniki się przegrzewają
- nie kontaktuje przełącznik biegów dmuchawy
- zacierają się łożyska (swego czasu popiskiwały ale wpuściłem w tulejki strzykawką olej do maszyn i przestała popiskiwać) - prąd płynie większy a chłodzenie gorsze i oporniki się przegrzewają

Oporniki i ich złącze - optycznie w idealnym stanie. Problem występuje na każdym biegu dmuchawy (rzecz jasna najbardziej widoczny jest na III i IV-tym), bez względu czy silnik samochodu włączony czy nie (więc nie ma związku z alternatorem).

I tu kilka pytań zanim zabiore się za rozbieranie:

- jak dobrać się do przełącznika ? (kiedyś chciałem zdjąć ten panelik zasłaniający pokrętła żeby wymienić żarówki podświetlające ale zdołałem go zaledwie z trudem odchylić, an tyle, żeby wymienić te żarówki). Wiem że trzeba zdjąć pokrętła i odkręcić trzy śrubki widoczne po otwarciu popielniczki. Ale co jeszcze ?
- jeśli to szczotki to czy są wymienne ?
- jeśli to łożyska i nie da się ich reanimować wpuszczając olej to ile może kosztować dmuchawa (ew. używana ?)

Pozdr,
Zbyszek

[Tomilee]

Właśnie jestem na etapie wymiany tej dmuchawki więc powiem tak, szczotki można wymienić bez problemów ale w tych silniczka nie jest trwały komutator i nie wiem czy wymiana coś da ale spróbować można, co do łożysk ślizgowych to jeżeli są duże luzy to wymiana w/w łożysk może pomóc. Wpuszcanie oleju raczej mało da lepiej dać smar do łożysk - dłużej będzie tam gdzie trzeba.

[Zbyniu]

Co do łożysk to bym się raczej obawiał tego że się zacierają niż że mają luzy :-(
Smaru to tam nie ma za bardzo jak dać - to są łożyska ślizgowe, z czego jedno praktycznie niedostępne (da się tam wpuścić co najwyżej kroplę oleju za pomocą strzykawki z igłą). Chyba, że da się zdjąć sam wiatrak ale nie mam pojęcia jak to zrobić...

BTW, dlaczego wymieniasz dmuchawę ?

Pozdrawiam,
Zbyszek

[unknown]

a jeszcze z innej beczki - w sklepie na pewno się nie dupnęli i sprzedali ci bezpiecznik termiczny (co się przepala powyżej bodjże 163'C) a nie sprzedali np termistora co w zależności od temperatury zmienia swój opór ? wtedy by mogły być takie jaja...
w sklepach czasem pikne pomyłki robią...

[Zbyniu]

No nieeee.... Na 100% to jest bezpiecznik termiczny - nawet identycznie wygląda z tym oryginalnym (a wygląd jest dość charakterystyczny). Inna tylko temperatura zadziałania (157 st. C zamiast 165 bodajże).
Zresztą termistor dwałby efekt płynnej zmiany prędkości obrotów a nie jakieś przpyadkowe skoki.
A poza tym poprzedni bezpiecznik musiałby też być termistorem bo na mim efekt był identyczny (aż się nie spalił)...

Pozdr,
Zbyszek

[jabko]

Jak wyjmiesz wirnik to wyczyść między lamelkami komutatora ten syf ze szczotek - to po pierwsze.
Obejrzy komutator i zobacz czy jeszcze sie nadaje do użytku.
Zobacz czy szczotki dociskają ładnie, czy są wystarczająco długie itp. jak coś to troszke rozciąg spreżynke żeby lepszy docisk był.

A moim zdaniem twoim problemem są rezystory. Wymień je i będzie dobrze.

[Zbyniu]

Na pewno nie rezystory - tak jak powiedziałem na IV biegu jest to samo a wtedy rezystory nie mają nic do rzeczy (IV bieg działa nawet jak się je całkiem odłączy).
Czy wirnik da się wyjąć ? Raz trzymałem to w ręku i wydaje mi się że boczne elementy obudowy silnika w których są łożyska są jakby zaprasowane do stojana (stojan jest jakby uderzony przecinakiem w paru miejscach). To nie wyglądało na rozbieralne :-( Ale może źle pamiętam...

Pozdr,
Zbyszek

[ Dodano: 27-09-2005, 10:36 ]
To zacierające się łożyska - wyjąłem dmuchawę, przyniosłem do domu, podpiąłem do zasilacza laboratoryjnego (daje max. 5A - tyle dmuchawa pobiera przy 6V więc mogłem ją puścić na "pół gwizdka"). Po 15 minutach pracy zaczęła zwalniać tak samo jak w aucie aż w końcu w ogóle stanęłą. Gdy odciąłem zasilanie wirnik ledwo daje się obracać....

Pozdr,
Z.

[jabko]

Pokrywki są zagniecione ale możesz to odgnieść i potem nożem znowu zacisnąć

mam takie łożyska (jeśli są na wałek fi8 a kula fi16,5 albo fi 13,5) ale i tak ich sam nie wymienisz bo je trzyma nakładka sprężysta i po wyrwaniu trzeba dać nową i zagnieśc przyrządem.

[Zbyniu]

Próbowałem zdjąc pokrywy ale nie dałem rady. Ostatecznie po prostu strzykawką zacząłem zakraplać olej silnikowy i obracać wałkiem, na początku ręcznie, potem już poprzez zasilanie silnika bez założonych łopatek (wtedy przy 14V pobiera jakieś 3A i ma niezłą prędkość ). Spokojnie udało się rozruszać wałek - teraz dopiero zobaczyłem jak naprawdę powinien dmuchać wentylator - kręci się dużo szybciej...
Mam nadzieję, że trochę jeszcze pochodzi. Jeśli nie to trzeba go będzie wymienić. Szczotki były zużyte max. do połowy - na długo jeszcze wystarczą, komutator też jest OK

Przy okazji wyregulowałem sobie układ nawiewu - wreszcie rzeczywisty nawiew zgadza się z ustawieniem pokrętła :-)

Pozdrawiam,
Zbyszek