Tempra Tipo Team :: Uszczelniacze zaworowe

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 01-10-2005, 18:15 **Uszczelniacze zaworowe**

Ktos wymienial? Interesuja mnie koszty tej operacji... Podobno mozna to sprytnie zrobic bez zdejmowania glowicy... :-k

jabko · Wysłany: 01-10-2005, 18:29

Ja wymieniałem i dostałem je gratis od znajomego mechanika. A kosztuję komplet pod 50zł.
Ale pasują od golfa chyba i kupujesz po 2 zł/szt.

Ja miałem głowice zdjętą (bo i tak robiłem silnik po pękniętym pasku rozrządu) ale rzeczywiście się da bez zdjęcia głowicy ale to kłopoty.
Musisz później złożyć sprężynę na zawór a jak wiadomo trza go podeprzeć od spodu a nie masz jak.
Wiem tylko ze słuchu że podpiera się je tłokiem każde dwa po kolei

Ogólnie oszczędzisz tylko koszt uszczelki pod głowice czyli 70zł a jak ściągniesz głowice to przy okazji szlifniesz sobie gniazda więc nie wiem czy nie warto robić całości.

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 01-10-2005, 18:32

No dobra Boski, a ile zaplaciles za calosc?

jabko · Wysłany: 01-10-2005, 18:34

Marcin
robiłem sam.
Zapłaciłem tylko za pęknięty zawór 19zł i za szlifowanie wszystkich zaworów około 25zł.
Uszczelka 70zł.

Gniazda szlifowałem sam (ojciec ma frezy i kamienie i przyrząd do zakładania sprężyn)

Więc moje koszty były żadne.

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 01-10-2005, 18:52

Aaaa... sam. =D>

No ja tego osobiscie nie zrobie, chocby dlatego ze nie mam gdzie. Dlatego pytam o koszty, w przypadku pracy zleconej mechanikowi. Doszedlem do wniosku, ze Tipol zlopie za duzo oleju (choc niby w normie fabrycznej) i chcialbym cos z tym zrobic...

MupiK · Wysłany: 01-10-2005, 18:56

Marcin moj ma tez ten sam problem tylko musze dojsc gdzie sie ten olej traci :/ bo mam wrazenie ze na uszczelkach albo sie kurcze walnal czujnik oleju bo jak robie zakret jakos bardoz ostro np sie bawie autkiem i mam niskie oborty noga na sprzegle to mi sie kontrolka zapala :/ ale pozniej gasnie :/ niewiem od czego to

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 01-10-2005, 19:23

Ninja · Wysłany: 01-10-2005, 20:37

Mozna zrobic bez zdejmowania glowicy i jest to proste jak drut ale...
Trzeba miec odpowiedni przyrzad.
Podpierasz o tlok zawor i sciskasz sprezyne odpowiednim przyrzadem.Zdejmujesz połpierscienie,zdejmujesz sprezyny,wyciagasz uszczelniacz zaworu i skladasz wszystko.
Oczywiscie pominalem tak oczywiste sprawy jak wyjecie wałków rozrzadu,paska itd,itd.
Tak czy inaczej da sie to zrobic bez sciagania glowicy calkiem sprawnie tylko pamietac nalezy o jednej rzeczy. Po uprzednij wykreceniu swiec zaplonowych(po to by jakos sie udalo krecic silnikiem na sucho po to by podepszec tlokami - zawory) trzeba zatkac czyms otwory swiec bo połpierscienie moga wleciec do cylindra i wtedy jest niezla jazda. Pol nocy kiedys zmarnowalismy na to by skumac co tak zaczelo walic w silniku (passata 2,0 16v) po tym jak zlozylismy silnik po wymianie gumek na zaworach. Jedz z tym do dobrego mechanika,ktory ma odpowiedni sprzet...

Emf · Wysłany: 01-10-2005, 20:59

Mupik masz walniety czujnik oleju na 100%
Mialem to samo i sie wystraszylem, ze cos z silnikem mam nie tak ale po wymianie czujnika jak reka odjal.
Koszt tego cuda to "az" 6zl :lol:

ego · Dodano: 01-10-2005, 22:06

MupiK · Wysłany: 01-10-2005, 21:29

No olej jest na poziomie OK Jakby bylo malo to czesciej by sie ten czujnik zawsze trzymam ponad polowe miarki coby chlodzenie bylo lepsze i smarowanie:-)
wymienie czujnik jutro na gieldzie bede to sobie kupie jak to tkaie tanie

Hmm moze ja tez posiedze an tymi uszczelniaczami kiedys pewnie na wiosne jak sie zrobi cieplo brrrr

EDIT
Moze zle sie wyrazilem sa to naprawde sporadyczne przypadki moze ze 4-5 razy mi sie to zdarzylo przez 4 miechy :-)
np 270 na mokrej nawierzchni i musza byc niskie obroty bo inaczej sie nie swieci.
Oleju troche silnik gubi przez uszczelki musze sie tym zajac ale jakos sie zmobilizowac niemoge:/

No i zdalem sobie sprawe ze niewiem gdzie jest ten czujnik

wiec moze tkos mi powie gdzie go moge znalezc??

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 01-10-2005, 21:58

Jarek38 · Wysłany: 02-10-2005, 08:50

Cytat:

U mnie jest to dziwne, ze olej znika mimo ze nie widac wyciekow, auto nie dymi, spaliny na analizatorze sa czysciutkie...

Marcin mam dokładnie to samo. Zużycie oleju spadło jak mi zmienili z półsyntetyka na mineralny. Zastanawiałem się nad wymianą uszczelniaczy ale mój mechanik (a mam do niego zaufanie) mi to odradził. Stwierdził, że do puki silnik chodzi ok to lepiej w nim nie grzebać. Koszty oleju nie są aż tak wielkie. Jak trzeba będzie robić uszczelkę pod głowicą to przy okazji zrobi się resztę.

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 02-10-2005, 16:54

[quote="Jarek38"]

Cytat:

Marcin mam dokładnie to samo. Zużycie oleju spadło jak mi zmienili z półsyntetyka na mineralny. Zastanawiałem się nad wymianą uszczelniaczy ale mój mechanik (a mam do niego zaufanie) mi to odradził. Stwierdził, że do puki silnik chodzi ok to lepiej w nim nie grzebać. Koszty oleju nie są aż tak wielkie. Jak trzeba będzie robić uszczelkę pod głowicą to przy okazji zrobi się resztę.

Jarek - tak wlasnie mysle, zeby zostawic to poki nic sie z silnikiem nie dzieje, przynajmniej do momentu wymiany uszczelki pod glowica, albo wymiany paska rozrzadu... Przejscie na minerala tez ostatnio biore pod uwage - jak piszesz, spadlo nieco zuzycie oleju - ale mam mimo wszystko mieszane uczucia zwlaszcza, ze idzie zima, a auto jezdzi glownie na krotkich odcinkach :-k

Z drugiej strony moje poprzednie auto smigalo caly swoj zywot na oleju mineralnym i sprzedalem go w dobrym stanie przy przebiegu 180 tys. km... :-k

jabko · Wysłany: 02-10-2005, 18:03

bo mineral najlepszy na świecie jest

nawet romano Ci to powie

a przecie zawsze mozesz sobie teraz zmienić na mineral a jak niedługo zrobisz uszczelniacze to sobie zalejesz świeżutkim olejkiem jakim tylko zechcesz

Jarek38 · Wysłany: 02-10-2005, 18:09

Cytat:

a przecie zawsze mozesz sobie teraz zmienić na mineral a jak niedługo zrobisz uszczelniacze to sobie zalejesz świeżutkim olejkiem jakim tylko zechcesz

No nie do końca. Jak po mineralnym zalejesz półsyntetykiem lub syntetykiem to zbyt dużo brudu może się wypłukać i mogą powstać nieszczelności. Taką zmianę można robić po kapitalce silnika, a po samej wymianie uszczelniaczy raczej nie.
Olej mineralny wcale nie jest zły. Jest na pewno gęściejszy ale pamiętajcie, że nasze autka były projektowane w latach 80. Najlepsze ogólnodostępne wtedy oleje były i tak gorsze niż obecnie średniej klasy olej mineralny.

Ninja · Wysłany: 02-10-2005, 18:21

Jak zalejesz minerałem np. Mobil 15W/40 to silniczek bedzie Ci sluzyl wdziecznie.

lordabarth · Wysłany: 06-10-2005, 04:09

Ja robiłem remont silnika ostatnio i wymiana uszczelniaczy,polerowanie 16 zaworów ,srawdzenie sczelnosci ,i docieranie zaworów kosztowało mnie 210 zł w Krakowie zresztą.Razem ze mną robił kolega głowice do MB 280se i chodzi rewelacyjnie.Mój jeszcze nie jeżdzi więc sie nie wypowiem na temat fachowej roboty przy TIPO.

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 06-10-2005, 08:18

MupiK · Wysłany: 06-10-2005, 09:40

Kurcze jesli fjanie ci to ztobia to ja swoje autko tez tam przetransportuje jak mi zacnzie cos padac ;-)

lordabarth · Wysłany: 06-10-2005, 15:28

Ja zawoziłem temu gościowi samą głowice bez wałków.Tutaj są namiary na ten zakład Nawet umyli mi głowice.

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 26-10-2005, 10:34

Powracam do tematu olejowego.
Przy okazji innych prac sprawdzilem kompresje silnika - na wszystkich garach po 12 :supz:

Gosc u ktorego sie serwisuje (tak na marginesie jest to serwis Renaul :lol:

) podejrzewa ze zuzycie oleju powoduja jednak puszcajace uszczelniacze - koszt wymiany okreslil na 80 zl, ale nie ma sensu tego robic przed wymiana paska rozrzadu. Zainteresowala mnie jego rada, ze jesli chce przejsc na minerala, to na takiego do silnikow z turbo :-k

Valvoline cos takiego robi, podobno swietny olej. Co myslicie?

jabko · Wysłany: 26-10-2005, 10:40

Co ja myślę o olejach juz pisałem w polemice głównie z romano a baaaaardzo długim temacie.

Miałem Lotosa minerala bo najtańszy. Teraz mam Castrola (bo w czechach też taniej wychodzi niz u nas Lotos)
Lotosa wymianiłem po około 45 tyś km i był brązowy i na palcach smarował jak szalony.
Kompresje mam super, zero rys itp.

Uważam ze nie ma co przepłacać i nie rozumie sensu oleju to turbo wlewanego do mnie do silnika.
Ale to tylko moje zdanie a ogół jest za wynalazkami magnetycznymi i w ogóle pełnymi syntetykami.

romano · Wysłany: 26-10-2005, 19:23

Jarek38 · Wysłany: 30-10-2005, 20:21