[Rajek]

Witam, mnie się udało tego uniknąć ale z czystej ciekawości-
załóżmy że mam auto które nie ma ważnego przeglądu, jadę nim na szrot by je zezłomować(wiem że powinienem na lawecie ale załóżmy że mam nie daleko), łapie mnie policja i zabierają dowód gdyż nie ma ważnego badania technicznego.
I teraz teoretycznie tak:
By zezłomować auto potrzebuję dowód rej

By odzyskać dowód muszę pokazać świstek na komendzie, ze stacji kontroli pojazdów, ze auto przeszło badania.

By auto przeszło badania muszę je doprowadzić do stanu dobrego, co wiąże się z niemałymi kosztami.

Skoro już wpakowałem tyle kasy/doprowadziłem auto do stanu nienagannego to szkoda go oddawać na złom

Jak to jest, czy jeżeli i tak auto ma trafić na szrot to czy koniecznie musiałbym robić kosztowny przegląd i naprawy by odzyskać potrzebny dowód?
Pozdrawiam i oby nikomu się taka sytuacja nie przydarzyła

[Luczu]

[meter30]

Kolega kiedyś odprowadzał maluszka na złom, nie miał BT, pech chciał że wóz zapalił mu się 100m od szrotu i spłonął doszczętnie... Policja nic się nie doczepiła o badania techniczne, jednak dostał mandat 500zł za brak prawa jazdy . Strażacy stwierdzili samozapłon więc nie musiał płacić za gaszenie

[schab]

Rajek - źle kombinujesz !
Jeżeli Policjant zabiera ci dowód rejestracyjny - musi wystawić ci papier z poświadczeniem tego faktu . I wcale nie musisz odbierać dowodu z Wydziału Komunikacji ( bo to nawet w tym przypadku niemożliwe ) , ale właśnie na podstawie świstka od Policjanta - firma zbierająca pojazdy do utylizacji wystawi ci zaświadczenie o skasowaniu pojazdu .
A dalej już tak samo , jak w innych przypadkach .

[Rajek]

Własnie tak byłem ciekaw, czy na świstku od policji mogę pojechać na szrot

[Emf]