Tempra Tipo Team :: Dziuuuuuuuuuuuuuurrrrrryyyyyyyyyyyy !!!!!!!!!!

rocktonante82 · Wysłany: 10-03-2006, 16:08 **dlaczego w Polsce jest taki stan drog?**

Chlopaki, na pewno wielu z was mialo okazje jechac samochodem na zagranicznych drogach. Jakie one sa w porownaniu do naszych drog? To oczywiscie jest pytanie retoryczne! Nie musicie na nie odpowiadac, bo z gory wiadomo jaka jest odpowiedz. Moze wielu z was odpowie: ''Tak, ale te inne panstwa nie mialo rezimu komunistycznego, tak jak przez 44 lata nasza Polska''. Dobra, z tym sie zgadzam. Ale wystarczy wjechac do Republiki Czeskiej (a wiec do bylego kraju komunistycznego), aby przekonac sie, ze Czesi maja o wiele lepsze drogi od naszych. A wiec, gdzie tkwi zagadka ? Dlaczego u nas w Polsce sa takie fatalne drogi? Kiedy to sie wreszcie zmieni? Czy to tylko wina tych 44 lat PRL-u czy nie calkiem ? A teraz pytanie z innej beczki: czy Komisja UE wie jaki jest stan polskich drog ? Bo skoro wie, dlaczego nie ukarze Polski za to?

Sh4rKy · Wysłany: 10-03-2006, 16:46

Panowie z tymi "wężykami" na drogach to ostrożnie. Ostatnio widziałem program w tivi o omijaniu dziur i jakiś "drogówkowicz" policyjny wypowiadał się, że za "wężykowanie" grozi mandat (nie pamiętam już ile) bo to utrudnianie ruchu jest.

Więcej! Jak już nam się stanie kuku z opną tudzież felgą, zatrzymamy się i ku.wując na drogowców nie ustawimy trójkąta za autem - dostenimy kolejny mandat.
PARANOJA! :doubt:

Chiquita · Wysłany: 10-03-2006, 20:13

unknown · Wysłany: 10-03-2006, 21:07

chyba jedyne sprawiedliwe w PL - po równi wszyscy mają drogi roz... e

u mnie oczywiście to samo... jak jest śniego to jak zmrozi to minimalnie wyrówna nawierzchnię

a jak puści (ostatnie skoki temp między nawet -15 a +5 dziennie) to odkrywa się przeraźliwy obraz czegoś co kiedyś może było drogą...

w środku zimy jeszcze jakoś łatali w mieście drogi, sypali 'coś' i zalewali, coś udawającego asfalt i na kilka dni się trzymało, teraz drogowcy mają to serdecznie w D....

niektóre drogi nawet główne (!!!) w mieście nie da się przejechać nie rozpieprzając coraz bardziej zawieszenia, _cały_ pas jest w siateczkę dziur (jadę w centrum miasta !!! przeciwległym , lewym pasem jak nikogo nie ma bo prawym się nie da !!! chore);
ogólnie większość dróg jest tak rozj.... że co chwilę widzę jak ktoś gdzieś wypadł i sobie auto roz.... albo mechanicy zawaleni kompletnymi remontami zawieszenia...

oponę i felgę też zdążyłem sobie rozwalić, akurat potrzebny nagły wydatek :evil:

...

walczyć z zarządem dróg... kto ma nerwy do tego... u mnie wszyscy jeżdżą slalomem i liczą na szczęście... a każdy z kim rozmawiam zgadza się , że w tym roku mamy szczególnie rozj... drogi, _nigdy_ nie były _aż tak_ rozj...ne;

grrrrrrrrrrrrrrrr :sciana:

"...bo drogi nie są przewidziane na takie natężenie ruchu..." to jedno z tłumaczeń;
to aut jeździ 10x więcej niż 2 lata temu? może... hmm....

to może jak w Rzymie było akcja ogólnopolska - wolno Ci jeździć tylko w ten dzień tygodnia jaki masz ostatni nr na tablicy rej, a natężenie spadnie... Ci z 0 i powyżej 7 mają pecha...

"...bo Konstytucja (itp) nakazuje ograniczać wydatki, bez korupcji nie daj Boże itp i kupować jak najkorzystniejszą ofertę" czyli jak najtańszy i najch... y asfalt jak i wykonawców... czyli lepiej kupowa najtańszy co pół roku i poprawiać niż raz kupić _nieco_ (różnice niewielkie !) droższy i porządniejszy i położyć drogi jak w Niemczech (tam wytrzymują natężenie takie, dziwne, prawda?...)...

"bo ponad 60% (bodajże, około) całej kasy na drogi (wrzucając do jednego worka naraz akcyzę z paliw, podatki takie, srakie i owakie) - to ponad 60% tej kasy idzie na podtrzymanie przy życiu PKP" nonsens... kasa na drogi idzie w większości na pociągi...

to niech PKP posprząta u siebie i znajdzie kasę a niech prezes itp nie kradną...
rozpadnie się to powstaną najwyżej prywatne (lub częściowo) PKP, Ci sobie jakoś radzą i mają zyski bez tej pomocy jakoś... i pracę tam mają też ludzie...

wszystko chore...

a dziury jak były tak są... tylko coraz większe....

:!:

ale zaraz - patrząc z innej strony: jest dziura, potem coraz większa, dupna, prawie cała jezdnia a potem cała... w efekcie po czasie na drodze nie zostanie nic z asfaltu, będziemy jeździć po ubitej ziemi i sami ją ubijać... wtedy nie ma problemu z łataniem asfaltu

i będzie równo...

widziałem taką 'autostradę', z 3 lata temu jadąc do Grecji, chyab w Macedonii czy Jugosławi czy gdzieś tam... tak jakiś czas po wojnie... dało się sunąć ponad 100... i nie telepało jak na naszych drogach

BTW: testując ostatnio jakieś jeepy na TV SAT widziałem , że jadąc szutrem takim czy to tereny były jak przy kanionach w USA - autka się na takiej drodze wysuszonej nie telepały, zawieszenia wytrzymywały itp, było OK...

te same (marka i model) wozy jeżdżąc u nas były w końcu naprawiane (lekko zawieszenie)

to było w jakimś programie motoryzacyjnym i nie mówili nic że to prima aprilis...

Sh4rKy · Wysłany: 10-03-2006, 23:28

Kamil jeździłem i wiem, ja tylko przytoczyłem.....

jabko · Wysłany: 11-03-2006, 20:22

A mi zaczął stukać lewy wahacz.
W ten sposób mam już oba do wymiany :roll:

ego · Wysłany: 11-03-2006, 20:32

a skad wiesz ze to wahacz? ja mialem kompletnie rozsypane wahacze a nic nie stukalo

jabko · Wysłany: 11-03-2006, 20:37

Prawy ma luzy (widziałem na przeglądzie) a lewy stuka od wczoraj.
Łącznik i końcówka drążka kierowniczego są OK (sprawdzone)

Więc co sugerujesz ?? Amortyzator :roll:

ego · Wysłany: 11-03-2006, 20:51

wiesz ja nie chce nic sugerowac,bo tego nie widze,ale styrane wahacze mozna poznac gołym okiem,wystarczy tylko ze sie schylisz pod auto od przodu.No ale skoro mowisz ze tak wyszlo na przegladzie to pewnie i tak jest. U mnie po okolo 8 miesiacach jazdy po polskich drogach wahacze sie rozsypaly na amen,do tego stopnia ze zaczelo mi ciąć przednie opony. Reszta byla ok,teraz tez mi stuka ale prawa koncowka drazka kierowniczego,reszta jest wporzdku,ciekawe na ile,bo to co teraz sie dzieje na drogach to jest przeciez nieporozumienie :evil:

jabko · Wysłany: 11-03-2006, 20:56

Jak wymieniałem przegub miesiąc temu to sprawdzałem końcówkę drążka.
Chodziła leciutko ale luzu nie miała.
Ale moze padła bo w końcu na tych drogach nic nie wytrzymuje wiecznie :sciana:

Padnięta końcówka nie jest złym scenariuszem bo nie kosztuje za wiele.
Więc wolałbym zebyś miał racje

ego · Wysłany: 11-03-2006, 21:00

no koncowka to koszt okolo 28 pln wiec jest spoko,tylko jesli uda Ci sie ustawic potem dobrze zbierznosc,bo jesli nie to wtedy dochodza dodatkowe koszty za jej ustawienie

Kamitchi · Wysłany: 14-03-2006, 19:09

Eeeee, dostajemy kase z UE nie?:).
Niedawno został skończony remont trasy Nowy Dwor Mazowiecki- Modlińska:).
Piękna trasa. Szerooooka. Można było jechać bez stresowo i to nawet mocno przekraczając prędkość:). Nawierzchnie skończyli kłaść jakoś na jesieni. Przyszła zima i już powstały wyrwy, jakby ktoś granatami rzucał. Pare miesięcy później ktoś się zreflektował i przyjechał serwis- traktor i chłopki, które buciroami przydeptywali łaty. Boze... to się w pale nie mieści. Ze środków UE... a te łajdaki nie potrfią położyć asfaltu?!? Tego kogos, kto prowadził te prace, powinny postawić przed sądem i kazać zwracać kasę, za wady konsturkcyjne....

Ale o czym my tu mówimy, skoro u mnie na wiosce dziury 30 cm... a co zrobił wójt? Kupił sobie Pajero. A co się będzie przejmował:).

ps- powinny zrobić drogi z betonu... ale to przeciez nie wykonalne, bo Kulczyki i inni złodzieje nie mieli by pieniędzy...

pzdr.

Jarek38 · Wysłany: 18-03-2006, 23:25

Sposób postępowania po uszkodzeniu auta "w dziurze" był przeze mnie opisywany trochę ponad rok temu (wpadka 24.12.2004r). Poszukajcie, a jak nie znajdziecie to opiszę to jeszcze raz.

MupiK · Wysłany: 19-03-2006, 09:31

Kurde a mnie kiera wpada w drgania przy 90-130 i to tka niefajnie ciekawe co jest wybite dizisja jade na przeglad do norauto maja sprawdzic wszystko co sie da i sie okaze co do wymiany ehhh ta zima byla wyjatkowa:/

ego · Wysłany: 19-03-2006, 10:34

MupiK felga do wyważenia :!:

niekoniecznie musisz miec cos do wymiany i wybite,podjedź do "gumiorza" i niech Ci wyważy przednie koła

MupiK · Wysłany: 19-03-2006, 11:24

Ego bylem u gumiorza bo zmienialej olej wczoraj

fele sa w miare na biezaco wywazane i takie bicie jest ciut zaduze :/
Dzisiaj sie rpzekonam po przegladzie , stawiam ze cos jest nie tak bo jak ruszam to mi cos puka :/ jak wpadne w dziure to tez a juz w lecie 1 drazek nadawal sie do wymiany prawie ze wiec teraz mogl umrzec juz zupelnie :-)

ego · Wysłany: 19-03-2006, 13:03

no to pewnie końcówka drążka,ja też mam juz wybitą prawą i też stuka tak dziwnie,ale nie wiem czy od tego może Ci drgać kierownica

picek · Wysłany: 19-03-2006, 14:16

Jak kupiłem swojego to miał zimówki ale z tyłu.Po założeniu na przód nie było mowy o jeżdzie.Okazało się że szlag trafił płótna w obu.A takie ładne były-amerykanckie.

romano · Wysłany: 19-03-2006, 14:31

Mupik, jak fele są proste a masz bicie to może opony już są dziadowskie i powyłaziły "bąble".

MupiK · Wysłany: 20-03-2006, 00:00

No wiec tak bylem na przegladzie dizsiaj i co wyszlo :-)

Luz kierownicy prawy drazek do wymiany
Przydalyby sie nowe tarcze +klocki wiem od dawna

Amorki cacy
Lekka nierownomiernosc sily hamowania z tylu ale nic tragicznego
Przepalona lewa postojowka

Nie jest az tak zle :-) dobrze ze sie cieplej robi
Co do opon to hmm jestem z oponiarzem za pan brat i co roku jezdze na innych oponkach :-) zreszta tak jak pisalem sprawdzane w eekend nic nie bylo :-)

Jak uzbierma kasy to biore sie za drazek pozniej hamulce przod a potem bede myslal co dalej jesli sie nie uspokoi :-)

Zj3bu · Wysłany: 20-03-2006, 14:44

czizysss niedługo (czy może teraz) bedzie potrzebna do jazdy po polskich drogach albo terenówka 4x4 albo Uaz. Tragedia....

marcin_m · Wysłany: 20-03-2006, 20:22

Dziś jak wjechałem w dzurę myślałem, że zęby mi wypadną

Tak poważnie mówiąc to koszmar. :sciana:

unknown · Wysłany: 20-03-2006, 21:02

u mnie zamiast lepiej to tylko gorzej, jak śnieg schodzi (nam znów w nocy coś posypie/podmarznie) to drogi fatalne;
jadąc na uczelnię z max 40km/h nie da się w żaden sposób i tu się omgę założyć nie wpaść min kilkanaście razy w porządne dziury (tak ich gęsto) a efekty...
latają co jakiś czas chłopki co posypią żwirem, poleją smołą (bo to asfaltu nie przypomina) i gumowcami udeptają :crazy:

ale zaraz to wypadnie, oby nie komuś spod koła na kogoś...
a na jednej głównej ulicy (super są :crazy:

) od 5 dni ok 17 zaczynają kopać dziurę by nad ranem zasypywać, następnego dnia z przesunięciem może pół metra znów kopią a rano zasypują, z głownej robią jeden kierunek na noc...
z każdym dniem ta droga wygląd coraz gorzej, bo jeden pas na którym to robią z każdym dniem jest -cały- coraz niżej, obecnie z 20 cm 2/3 tego pasa jest niższe niż drugi pas, z każdym dniem coraz dłuższy odcinek, i ma jeszcze wglębienia coraz nowsze... jaki cyrk.. to trzeba zobaczyć jak ludzie próbują przejechać rano po tym... nobla dać...

jabko · Wysłany: 22-03-2006, 14:43

Droga wojewódzka Kłodzko-Wałbrzych.
Dosłownie 100m od zjazdu z krajowej nr.8

Wojewodzie Dolnośląskiemu mówimy stanowcze NIE :red_kartka:

unknown · Wysłany: 26-03-2006, 20:33

wygląda prawie jak moja dojazdowa na politechnikę, ale po remontach zimowych (chłopki z gumowcami i masą asfaltopodobną)...
w chwili obecnej ma 'gęściej' dziury...
a tak to wygląda jak wiele innych u nas... w TV mówili ostatnio - ogólnie w PL koło 60% dróg wg przepisów jest w naj-naj stanie, tj krytycznym, natchmniastowy remont wymagany... i co z tego...