Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 1362 Skąd: Jastrowie/ Złotów
Województwo: Wielkopolskie
Wysłany: 21-12-2010, 19:41
Ja niestety miałem okazję wyciągać ludzi z wraku samochodu który uderzył w drzewo. (oczywiście nie sam, był to wypadek w którym uczestniczyłem jako strażak) Uczucia jakie towarzyszyły mi podczas wyciągania 9-letniej dziewczynki, która była tak połamana, że dosłownie mógłbym owinąć sobie ją wokół ręki były nie do opisania. Mam mocną psychikę, ale to zdarzenie utkwiło mi w pamięci i z pewnością pozostanie do końca życia. Pamiętam, że po akcji nie mogłem powstrzymać łez i koledzy radzili mi żebym odwiedził psychologa, ale jakoś sam się pozbierałem. Nie umiem zachować dystansu do takich rzeczy, pewnie mało kto umie ale większość kolegów jakoś potrafi to ukryć a ja nie. Na szczęście od tego czasu nie mieliśmy wyjazdu do tak poważnego wypadku i mam nadzieję że nie będziemy mieć.
D@wIdS, zawsze myślałem o tym, co czują ludzie wyciągający własnymi rękoma trupy z samochodów ...
Dla mnie w chwili obecnej to jest nie do ogarnięcia. Ale myślę, że jak ktoś to robi codziennie to do tego przywyknie i stanie się to rutyną
_________________ Było
Tipo 1.4 78hp
Bravo 1.9 jtd GT 105 / 99r
Jest
A4 B5 2.4 V6 PB 165 / 00r
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 1362 Skąd: Jastrowie/ Złotów
Województwo: Wielkopolskie
Wysłany: 22-12-2010, 19:53
Luczu, moim zdaniem jak dla kogoś wyciąganie zmasakrowanych zwłok z samochodów stanie się rutyną to nie ma serca to po pierwsze a po drugie ma problemy z psychika z resztą tak tłumaczyła nam pani psycholog na wykładach z tego zakresu. Żaden wypadek nie jest taki sam żeby można było do tego przywyknąć, dla mnie np każdy jest czymś nowym, kolejnym wyzwaniem gdzie trzeba pokonać obrzydzenie i emocje które są nieuniknione. Jedne wypadki są mniej a drugie bardziej tragiczne, dlatego można jedynie przygotować się w pewien sposób na ten widok z czasem nabywanego doświadczenia, ale nigdy przyzwyczaić.
Luczu, moim zdaniem jak dla kogoś wyciąganie zmasakrowanych zwłok z samochodów stanie się rutyną to nie ma serca to po pierwsze a po drugie ma problemy z psychika
to by wychodziło na to, że większość policjantów, strażaków a w SZCZEGóLNOśCI patologów ma problemy.
_________________ Było
Tipo 1.4 78hp
Bravo 1.9 jtd GT 105 / 99r
Jest
A4 B5 2.4 V6 PB 165 / 00r
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 1362 Skąd: Jastrowie/ Złotów
Województwo: Wielkopolskie
Wysłany: 22-12-2010, 20:19
Luczu, Na jakiej podstawie tak twierdzisz?? To że nie widać po nich żadnych emocji nie znaczy, ze ich nie odczuwają. Wiem co mówię, na miejscu jest praca, trzeba zrobić to i to, nie ma czasu na rozważanie tego tam na miejscu. Dopiero gdy wszystko się uspokoi, wróci się do jednostki, wówczas pojawiają się obrazy z wypadku przed oczami i zastanawiasz się co teraz czują bliscy tragicznie zmarłych oraz jakie to życie jest kruche i jak bardzo trzeba uważać. Miałem nawet taką sytuację że kolega chciał odejść ze straży bo nie wytrzymywał tego napięcia. Miał koszmary w nocy oraz pewne zachowania wnosił do domu, dzieci sie go bały, był bardzo agresywny i miał uraz polegający na tym że np nie pozwalał córce jeździć na rowerze, bo kiedyś tam był na wypadku gdzie śmiertelnie została potrącona dziewczynka podobna do jego córki. Doszło do tego, że żona postawiła ultimatum. Albo rodzina, albo straż. Skończyło się na tym że pomógł mu psycholog, został w straży jednak nie jeździ na wypadki a w domu zapanował spokój. I ja tu mówię o strażakach i policjantach a reszta to nie wiem ale myślę że podobnie. Każdy ma przecież uczucia.
gdzieś czytałem albo oglądałem jakiś program. Może to nie jest tak, że w 100% "olewają" sprawę ale to stało się codziennością i nauczyli się nie przyjmowac tego do świadomości. Sprawę traktują przedmiotowo.
Są ludzie którzy się do tego nie nadają ponieważ nie potrafią nabrać dystansu do tego co się dzieje. I wtedy staje się tak jak piszesz. Życie codzienne staje się koszmarem.
** Dodano: 22-12-2010, 20:35 **
Na szczególną uwagę zasługują patolodzy. Z biegiem czasu robią to co robią jak by na stole nie leżał człowiek, tylko zwykły kawał mięcha do wypatroszenia.
_________________ Było
Tipo 1.4 78hp
Bravo 1.9 jtd GT 105 / 99r
Jest
A4 B5 2.4 V6 PB 165 / 00r
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 1362 Skąd: Jastrowie/ Złotów
Województwo: Wielkopolskie
Wysłany: 22-12-2010, 20:50
Luczu napisał/a:
Na szczególną uwagę zasługują patolodzy. Z biegiem czasu robią to co robią jak by na stole nie leżał człowiek, tylko zwykły kawał mięcha do wypatroszenia.
Z tym się musze zgodzić, widziałem filmy z sekcji zwłok. Gdyby nie to że ewidentnie widać było ze to człowiek to pomyślał bym, że to najnormalniejsza rzeźnia.
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 1362 Skąd: Jastrowie/ Złotów
Województwo: Wielkopolskie
Wysłany: 05-06-2011, 17:17
Luczu napisał/a:
pałętają się jakby nie wiedzieli co mają robić
jak dla mnie nie wiedzą
Otwieranie drzwi łomem... myślałem że to już przeszłość...
I w ogóle bez pośpiechu tak jak by nic sie nie stało, poza tym lekarz dotyka w białych rękawiczkach wszystkiego tylko nie poszkodowanych. Zakażenia tam są chyba na porządku dziennym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Wypowiedzi oraz zdjęcia należą do ich autorów. Nie odpowiadamy za ich treść. Zabrania się kopiowania zdjęć, treści oraz plików zawartych na tej stronie bez zgody administracji.