[Pierone]

tipo 1,6 monowtrysk benzyna. wczoraj odebralem auto od mechanika bo choidzil na 3 cylindry. swiece przeczyscil i jest niby ok. ale:
jak silnik jest zimny to na jalowym obroty spadaja powoli z 1000 do 500, az do momentu gdy zaczyna swiecic kontrolka ladowania,auto sie trzesie i zdaza sie ze gasnie.Gdy sie rozgrzeje to chodzi ok 1000. Wydaje mi sie ze tez ma "dziury" w mocy albo czasami wolniej reaguje na pedal gazu, stracilo jakby troche dynamiki po tej calej historii.
Zanim zaczol chodzic na 3 gary to z silnikiem nie mialem zadnych problemow, elegancko chodzil kolo 900 obr na luzie. Czy to mozliwe ze przez pogode takie rzeczy sie dzieja?
Mechanik mowi ze sa duze przedmuchy w silniku, swiece byly w oleju i generalnie autko moze przejedzic zime a potem pasc calkiem .

[striff]

sprawdz dzialanie silniczka krokowego, ja mialem tak kilka razy, na zimnym zaraz po odpaleniu obroty rosly by nagle spasc do poziomu 500 i mniej po czym silnik gasl lub tez pracowal na granicy zgasniecia, po dotknieciu koncowki silniczka krokowego cos zasyczalo i obroty sie podniosly no i znalazl sie winowajca

[Pierone]

dzis doszedla jeszcze 1 rzecz - SPALANIE 16 LITROW PB95! POMOCY! rozumiem ze jest chlodno(ale nie mrozno), ze jezdze krotkie dystanse 3-5 km glownie po miescie, ale zeby 16 litrow! co to moze byc? zastanawiam sie nad sonda lambda oczywiscie, mozliwe tez ze zatankowalem slabe paliwo(na Neste), dlatego pojezdze jeszcze troche i zobacze co i jak. Napiszcie czy ktos sie spotkal z czyms takim i jakie bylo rozwiazanie

[striff]

hmm .. ciezko stwierdzic.. ja zamykam sie w okolicach 9-10l/100 :/ i to tez dosc sporo :/