[Erewan]

[wglogowski]

niewiem czy czegoś nie przeoczyłem ale ja bym zaczął od sprawdzenia świec zapłonowych (chyba nie było o tym mowy) wbrew pozorom mają one duże znaczenie zimny czy ciepły silnik. Sprawdź przerwy między elektrodami. Pamiętam jak kiedyś w polonezie za cholere nie można było zapalić zimnego silnika, wykręciliśmy świece, wyregulowaliśmy szczelinomierzem przerwy, i auto zapaliło na dotyk.

[unknown]

świece to bardzo dobry pomysł, sprawdzić szczelinę, też na ile osmoglone są (syf na nich różny się robi jeśli spalanie jest nie tak, zły kąt zapłonu albo po prostu czas...) , można _lekko_ pilniczkiem oczyścić tak już dla upięknienia, cewka sama w sobie też może powoli padać... choć módl się by nie był to jednak czujnik poł wału, to niestety lubi robić znikający zapłon co jakisz czas... aż padnie;
jak się znów zdarzy - autko stanie, kręcisz i nic, brak zapłonu to wykręć jedną świecę i w jakimś odstępie od masy autka jak na momencik cykniesz zapłon powinieneś zobaczyźć iskrę; brak iskry - sprawdź przewody, czy nie przerywają coś, nie 'spawają'/źle łączą np do świec, _sprawdź kopułkę_ i palec rozdzielacza jeśli gaźnik, nie (pamiętam co masz), może wilgoć / syf i się prąd traci, to można przeczyścić, ew wymienić jak się już kończy, a czy np. cewkę samą po odłączeniu można miernikiem sprawdzić.... hmmm... nie pamiętam ile kV tam wychodzi, może ktoś pamięta i może masz miernik na aż taki zakres; można też poszczególne zwoje cewki sprawdzić omomierzem czy coś nie przerywa jak np potelepiesz lekko (wątpię, przespawałoby prędzej ją), i po kolei styki na drodze zapłonu....