[SlaVo]

Witam, mam nastepujacy problem czasami ( bardziej czesciej) sie zapal kontrolka od ładowania ale nie jest ona w pelni świcaca tylko tak do połowy żarzy sie co to moze być czyżby szczotki w alternatorze czy jeszcze cos innego moze być przyczyna ?? z góry thx

[yoyo]

tylko na wolnych obrotach czy niezależnie od obrotów??

szczotki idą na pierwszy ogień do przejrzenia

[tipacz]

A ja obstawiam sprawdzenie naciągu paska na alternatorze.

[ego]

A ja obstawiam regulator napięcia Kolego poszukaj na forum,bo było o tym sporo pisane...

[tipacz]

Ciekawe kto bedzie miał racje?

[yoyo]

Cytat:

A ja obstawiam sprawdzenie naciągu paska na alternatorze.

dlatego spytałem o obroty...

[tipacz]

yoyo, ale ja wcale nie sądzę że nie masz racji

[kajuja]

Witaj SlaVo
Dorzucę moje doświadczenie z podobnego przypadku.
Alternator ma trzy małe diody (oprócz tych sześciu dużych), które dają napięcie do regulatora.
U mnie jedna z nich padła (przerwa) i podświetlała się ta kontrolka.
Załączam plik (nie wiem jak mi to wyjdzie), w którym sobie to opisałem kiedyś.
http://www.tempra.org/uploads/alternator.doc
i sam schemat

Może podobne zjawisko wystąpiło u Ciebie?
Oryginalnie te diody są zalane we wspólnej obudowie, ale sam stosowałem w to miejsce zwykłą diodę na prąd 1A i napięcie większe niż 100V (z uwagi na możliwe przepięcia).

Powodzenia w dociekaniu i naprawie.
kajuja

[bob96]

Miałem podobne objawy w Temperce i też powodem żarzenia były diody.

[SlaVo]

[kajuja]

SlaVo

Dorzucę tylko jeszcze, że napięcie z tych trzech diod decyduje wprost o tym czy się świeci kontrolka czy nie, natomiast regulator alternatora z tego napięcia (jako żródła nie podlegającego zmiennym obciążeniom akumulatora przez różne odbiorniki samochodu) puszcza prąd do uzwojenia wzbudzenia (jak taki regulowany kran) i póki mu starczy "otwarcia" stara się utrzymać właściwe napięcie na zaciskach alternatora. Więc jest możliwy stan gdy to napięcie jest za niskie, co daje efekt w postaci żarzenia się kontrolki ładowania, a starcza go jeszcze (przy pełnym otwarciu się regulatora) na zapewnienie właściwego prądu wzbudzenia i utrzymanie poprawnego napięcia na wyjściu alternatora. Po prostu margines bezpiecznej pracy alternatora (niezależności napięcia od obciążenia) został w ten sposób bardzo ograniczony.

To tyle teoretyzowania, a na marginesie przytoczę historyjkę mojego kolegi, który na wolnych i niskich obrotach miał ładowanie, a na wysokich już nie. Wszyscy teoretycy już włosy rwali sobie z głów nie mogąc tego nijak wyjaśnić, a sprawa była banalna. Pasek klinowy był tylko trochę za luźny (ani za mało, ani za dużo za luźny) i na niskich obrotach jakoś jeszcze napędzał alternator, a na wysokich na pasek przesuwający się po kółkach działała już taka siła odśrodkowa, że odsuwał się on od kółka i zaczynał się poślizg. Wystarczyło mocniejsze napięcie paska.

Pozdrawiam deszczowo (aktualnie u mnie za oknem)
kajuja