[Prawdziwek]

Witam,

od roku posiadania Tipka, od poczatku cierpail on na problem zwiazany z rozladowujacym sie od czasu do czasu akumulatorem Po "generalnym remoncie elektryki" - lacznie z lataniem calej wiazki wiosna tametgo roku problem na jakis czas ustal, pojawil sie na nowo jakiej 4 miesiace temu. Akumulator (Midac HY-PER II 65Ah) rozladowuje sie zuplenie po nocy (czasami po dwoch, trzech) lub traci moc na tyle, ze nie jest w stanie zakrecic, niezalenie czy jest to zima czy lato.

Nie musze dodawac jak bardzo jest to uciazliwe...

Akumulator byl sprawdzany, a nawet wyslany na gwarancje, w obu przypadkach - 100%
Ladowanie sprawdzane - 100%

Losowo od czasu do czasu, gdy sprawdze miernikiem pobor po jezdzie wynosi on: 0.02

Przez kilkanascie dni po kazdej jezdzie odlaczalem kleme minusowa. Po podlaczeniu akumulator mial pelna moc, zero problemow, czuc bylo ze nic go nie zarlo)

Posiadam nastepujace uklady elektryczne.

- Centralny zamek z pilota (fabryczny)
- Alarm
- Immobiliser
- Elekrtyczne podsgrzewane lustra
- Elektryczne szyby
- elektryczny szyber.

Jako ze, zostaly powierzchownie sprawdzone, sugestia padla na zgrzewajace sie przekazniki, niestety nie za bardzo wiem jak to posprawdzac.

Dodam jeszcze ze temat lampki bagaznika raczej odpada - sprawdzalem, nigdy sie nie swiecila, poza tym mam tam wstawiona diode, w zamian 5W zarowki, podobnie podsiwetlenie tablicy.

Prosilbym o jakies rady co robic, cczego jeszcze szukac, bo nie idzie jezdzic, a ciagle wozenie ze soba zapasowego akumulatora, prostownika i kabli troche mnie irytuje...

[ZielonyTBG]

Prawdziwek, takie usterki są najgorsze.Raz działa a raz nie.Z mojej strony mogę polecić odłączanie codziennie na noc po jednym bezpieczniku.Gdy braknie bezpieczników to i przewody od alternatora by pasiło odpiąć.Zaczął bym od alarmu i immo.

A czy trafiłeś może na pobór prądu po podpięciu amperomierza,czy zawsze jest ok a i tak prąd ucieka

[Prawdziwek]

ZielonyTBG wlasnie przedchwila sprawdzalem, znowu 0.02A na mierniku czyli idealnie... Nie udalo mi sie trafic jeszcze na pobor powyzej 0.04, zawsze trzymal sztywno 0.02.

Swoja droga teraz klema jest podlaczona, pobor 0.02 (raczej sam sie nie przestawi jak samochod stoi i nic nie chodzi), zobaczymy jak bedzie jutro z odpalem, moze jakas wyjatkowo zagadkowa usterka akumulatora...

Mam w miare niezlego elektryka i juz mu sie pomysly skonczyly, swoja droga alarm czy central nie ma prawa, az tak zrec zeby aku w pelni naladowany padl do 0 po nocy.

Jako, ze skonczyly sie pomysly, wlasnie montuje Hebel w miejsce, gdzie gaznikowiec ma przycisk na ssanie.

Pojawil sie jedynie problem obejscia centralnego zamka, ktory jest fabryczny i znajduje sie w tablicy przekaznikow, ale elektryk powiedzial, ze juz wpadl na to jak, go zostawic. Wiec heblem bede odcinal wszystko poza alarmem i centralem, nie mam juz sily z tym walczyc.

Znalazlem w tym juz cos pozytywnego Otoz nie musze montowac emulatora sondy lambda po jedzie na gazie (wtedy jak odpalam na benie to nie chce zapalic za pierwszym razem), bedzie reset kompa z hebla

Tak czy inaczej, jakby ktos mial jakies rady to naprawde czekam by je uslyszec...

[kamilsitek1983]

kolego może masz radio z jakiegos supermarketu(tanie)ja kiedys tak miałem!!radio jadło przez noc cały aku!1

[Stivi]

ale on nie zostawia włączonego radia na noc ;p

[Prawdziwek]

[kamilsitek1983]

to inna przyczyna niż u mnie kiedyś!!!

[unknown]

..a może masz gdzieś mimo łatania nadal przetarte jakieś kable jakiejś wiązki (duużo szukania...) i losowo dotykają do masy?

ani radio ani central ani alarm nie powinny tak akumulatora załatwić, chyba, że np alarm jest sp..y trochę już, po czasie coś mu się dzieje i kradnie prąd... próbowałeś mierzyć na pozamykanym aucie (tylko se wcześniej zostaw maskę otwartą), zazbrojonym itp jak poczekasz trochę?

omijanie heblem wszystkiego prócz alarmu i centralnego (wystarczy je zapiąć prosto pod klemę akumulatora przecież zamiast w instalację, tylko założyć im bezpiecznik na kablu) powie Ci przynajmniej tyle, że to nie alarm i nie centralny (chyba, że to one i hebel nic nie da);

mogleś zresztą wcześniej robić taki eksperyment, że zostawiając auto na noc czy dwie wyciągasz bezpieczniki wszystkie ze skrzynki (zamykać musisz z kluczyka, trudno); jak pomoże i akku nie padnie, to następne 2 noce zakladasz jeden czy dwa, tak stopniowo aż trafisz na takie 2 noce że złodziej się ujawni... jeśli to jakaś część instalacji/urządzenie;

[rudaslaska7]

mozliwe tez ze wilgoc dostaje sie na kable i ....

[Prawdziwek]

Nie, to raczej odpada, poniewaz w lecie gdy stal w garaszu i bylo calkowicie sucho takze sie rozladowywal.

Eh, co do sprawdzania po bezpiecznikach, to nie mam do tego cierpliwosci, a teraz takze warunkow, do tego dalej nie udalo mi sie namierzyc poboru na amperomierzu,. coz ratuje sie tym heblem...

[Leśniczy]

ok.po 1 jedź do sklepu motoryzacyjnego i niech sprawdzą ci akumulator pod obciążeniem powiedzmy 100A wtedy będzie pewność że aku żyję.
po 2. podepnij miernik czy tam amperomierz i sprawdź pomiary po godzinie lub dwóch. bo jeśli pobór cały czas wynosi 20mA to absolutnie nie możliwe aby wykańczało akumulator.jeśli pobór wzrośnie wyciągasz po kolei bezpieczniki i/lub przekaźniki aż znajdziesz przyczynę.
po 3. w tipo 1.8 na pewno nie masz alternatora który "obsłuży" akumulator 65Ah, tak więc masz ZAWSZE nie doładowany akumulator co przekłada się bez pośrednio na jego żywotność i wydajność. chyba że co dzień doładowujesz prostownikiem , tyle że to mogło by doprowadzić do przeładowania akumulatora jeśli ładujesz w sposób nie właściwy ( czyt.dużym prądem )

sumując jeśli ciągle masz nie doładowany akumulator ( a raczej masz ) , sam akumulator nie jest zupełnie nowy i do tego wszystkiego trzymasz auto pod blokiem czyli w temp -20 lub więcej to jest całkiem możliwe że wcale nic ci nie "kradnie prądu" tylko aku po prostu mówi "nara"

[Prawdziwek]

[Leśniczy]

[Luczu]

Leśniczy, wg książki Tipo - 1.8 miały alternatory 65A

[Leśniczy]

[Luczu]

[Leśniczy]

[Prawdziwek]

Czyli wniskuje, ze uszkodzony moze byc akumulator, mimo, iz przechodzi testy, takie sugestie padly z ust elektryka, radzil, gwoli pewnosci pojezdzic na innych, ale niesty nie mam nic na zamiane...

Druga sprawa, to to, ze dziwne jest ze chodzi np. miesiac, wszystko idealnie, zero objawow rozladowania, a po nocy (uwzgledniajac ze przejachal jakis odcinek) trup... Dokladnie jakby cos go zarlo np. sklejony przekaznik...

Tak swoja droga gdyby byl niedoladowany, to mysle ze nie wytrzymal by dluzszej trasy, jakis czas temu pokonalem trase 400km, zostawilem samochod na parkingu i nie odpalany stal 4 dni, jak wsiadlem zwawo odpalil i nic nie wskazywalo na niedoladowanie.

Taki to wlasnie sie znim cyrki dzieja...