[mrk69]

Problem jest tego typu, że nie mając LPG pytam tych co mają Mamy ze znajomym problem, bo niestety przy pompce paliwa upierdzieliło się jakieś łączenie i jest możliwość zapalania tylko na LPGu. Jak wiadomo, upał na dworze i zapalanie na gazie sprawia, że parownik momentalnie jest oblodzony. W sklepie pompka będzie zamówiona, ale z okazji, świąt to raz, że nie przyjdzie na czas, a dwa, że jak to przed świętami bywa są lepsze wydatki. Pytanie moje jest takie: Jak zrobić jakieś sensowne podgrzewanie parownika? Np. na przekaźniku coś, że jak zamarznie to go jakąś grzałką, czy np matą do lusterek podgrzać. Butelka z wrzątkiem sprawdza się, ale czasem nie ma skąd wrzątku pobrać

[Luczu]

[meter30]

Jak się odpala na gazie w takie mrozy to parownik zamarzając (a konkretnie membrany) nieźle dostaje w dupę, ale jeśli ma to trwać do wymiany pompki to raczej nie ma się co bawić w podgrzewanie - jeśli tylko odpala to zostaw i nie ruszaj

[mrk69]

Auto odpala, ale w pewnym momencie zaczyna się dusić. Nieraz podoła, a nieraz nie. Dzieje się to, gdy płyn w parowniku jeszcze nie jest ogrzany a już jest schłodzony przez gaz. Jak w tym momencie zgaśnie to ciężko go odpalić. Jak auto stoi pod domem to pół biedy, bo zaraz się po wrzątek skoczy, ale tak gdzieś w mieście jak silnik ostygnie to jest cienko.

[meter30]

mrk69, A może podgrzewanie święcą żarową od jakiegoś diesla??

[Luczu]

meter30, tylko rób tak co by nie wywaliło w powietrze heh

[meter30]

Luczu, Ja nie muszę bo mi w te mrozy pali od strzała, ale i tak muszę najpierw przejechać 1-2 kilometry na benzynie. Może faktycznie to nie jest dobry pomysł

[Luczu]