Tempra Tipo Team :: DELIKATNIE SWIECACA KONTROLKA LADOWANIA

misbe · Wysłany: 03-01-2006, 23:28 **DELIKATNIE SWIECACA KONTROLKA LADOWANIA**

Jak w temacie. Mam taki problem iz zauwazylem ze swieci sie delikatnie kontrolka ladowania akumulatora, im wiekszy pobor tym jasniej. Czy to jest problem alternatora (szczotki sa na pewno ok).

MupiK · Wysłany: 03-01-2006, 23:33

misbe uzyw funkcji suzkaj napewno nie gryzie :-) to tak na marginesie ale ze nowy jestes to tak

Napewno alternator wielu borykalo sie z tym problemem,
Jak dla mnie to objaw ewidentnie wskazuje na mostek z diodami albo wymiana diod albo calego mostka wybor nalezy juz do ciebie i zasobnosci portfela...
Moze to byc jeszcze wina regulatora napiecia ale to bym obstawial na drugim miejscu.
NMie lekcewaz tego bo kiedys moze ci sie zdarzyc ze autka nie odplaisz albo zgasnie w najmniej oczekiwanym momencie i bedzie pasztet, a jak jest zle ladowanie to AKU tez dostaje niezle w dupe co by niegadac i jakby normalnie wytrzymal 4 lata tak wytrzyma rok(strzelam to tylko rpzyklad)

pzdr i mam nadzieje ze szybko rozwiarzsz problem

romano · Wysłany: 03-01-2006, 23:38

Dla świętego spokoju sprawdź też naciąg paska klinowego i napięcie ładowania, prawidłowe ma być w granicach 13,8-14,4 V

Tempers · Wysłany: 04-01-2006, 17:32

Jak się mylę to trudno, ale obstawiam na diodę. Fiaty tak mają, lubi się spalić.

Pozdro

Chiquita · Wysłany: 04-01-2006, 17:51

A ja obstawiam że kontrolka straciła mase lub coś w tym stylu i to może byc powodem. ale ja też nie jestem mechanikiem tylko elektronikiem :]

MupiK · Wysłany: 04-01-2006, 22:04

Kamil elektronikiem ? wyuczonym czy gdzie studiujesz?:>
Jakby straicla mase to swiecila by sie z jednakowa jasnoscia a migotanie i zmiana natezenia swiatla jest wlasnie wskaznikiem problemow z napieciem :-)
Hmmm pasek to faktycnzie najprostrzy mozliwy problem:D

Chiquita · Wysłany: 04-01-2006, 22:06

moley · Wysłany: 05-01-2006, 14:00

wymienic szczotki i diody - ja miałem pierw szczotki to był ok a potem poprostu lipa - poszły diody tj. 6

i 30zł za naprawe dałem (z demontarzem i montarzem alternatora)

pticu · Wysłany: 10-03-2006, 12:46

obiawy mialem identyczne i poszedl stojan w alternatorze (ale to objawia sie wyciem alternatora) - koszt stojana ok 130 zl, wymiana ok 50zl (zaleznie od mechanika/elektryka)

Tofik · Wysłany: 12-03-2006, 10:24

zobacz na komutator czy nie jest podtoczony i zmierz go suwmiarką czy jest równy

Artur · Wysłany: 17-06-2006, 17:28

ja mam tak że umnie się jaży jednakowo a jak jest gorąco jak teraz to przestaje a ładowanie mam dobre i niewiem czy mam go rozbierać czy nie :sciana:

unknown · Wysłany: 17-06-2006, 19:29

niedobrze, że się jaży... mimo, że masz ładowanie (jeszcze) dobre (ale pewno już nie max dobre) to za niedługo może Ci paść regulator napięcia prawdopodobnie...

możliwe, że coś Ci w środku z syfów napęczniało przez lata i ociera, robi zwarcie, a przez to może załatwić regulator; przy okazji nie życzę Ci wymiany stojana i paru innych rzeczy ; te alternatory bardzo lubią się psuć, sam naprawiałem kilka razy różne rzeczy, teraz jestem mądrzejszy by na 100% do bólu sprawdzić wszystko od razu i ew wymienić albo najlepiej kupić inny

lepiej innej firmy wyjdzie taniej niż naprawy...

na poważnie to lepiej daj go do sprawdzenia, bo być może rzeczywiście coś Ci ociera i robi zwarcie, a jak pójdzie uzwojenie stojana całe to niepotrzebne wydatki... a przy okazji może Ci paść ten regulator i kto wie co jeszcze... lepiej zawczasu sprawdź, może to 'tylko' sam regulator tak sam z siebie jak to się lubią psuć...

Artur · Wysłany: 27-06-2006, 16:30

przez ostatnie trzy tygodnie gasła całkiem a ładowanie miałem 14.2 v a przy włączonej dmuchawie 13.9v i dzisiaj znowu zaczeła się jażyć ale nie sprawdziłem jeszcze ładowania myśle że to ma jakiś związek z masą bo trzy tygodnie temu właśnie pod auto i może poruszałem jakieś kable

marcinwodnik · Wysłany: 27-06-2006, 23:31

Witam !

Tak jak kiedys bylo na forum zalozyc oslone od spodu na silnik to sa grosze a spokoj z syfem na podzespolach silnika. Dwa proponuje dorobic inne mocowanie altka i z fiatowskim sie pozegnac na rzecz np. alternatora z poloneza "zelomot" prawie niezniszczalny z lozyskami wlacznie

picek · Wysłany: 29-06-2006, 06:04

Co do szczotek to kiedyś wymieniałem dosłownie co kwartał.W końcu kupiłem uniwersalne do VW.Wlutowałem i już ze dwa latka będzie jak mam spokuj.{trzeba było doszlifować}

Agata i Krzyś · Dołączył: 04 Cze 2006 Posty: 14 Skąd: Koszalin

ha! to ja mam też tak że się jaży kontrolka a ładowanie jest ok 13,77 V! zrobiło się tak jak rozebrałem alternator, wymieniłem łożyska, wkładam do auta, palę a tu świeci! wyciągam altka rozbieram na mak zakładam, palę, świeci! i tak 1001 jeden razy!mam taką wprawę że robię to w 3,5 minuty! poważnie to nie wiem o co chodzi? szczotki prawie nowe! pomocy!

MupiK · Wysłany: 04-07-2006, 14:57

Sprawdz regulator napiecia... moze ktoras dioda niedomaga na to bym stawial :-)

Emf · Wysłany: 04-07-2006, 17:54

Ardian · Wysłany: 04-07-2006, 20:35

Wszyscy wymieniają regulator diody a może zaczniecie od wyczyszczenia altka i posprawdzenia wszystkich lutów. Borykałem się z tym problemem dwa latka wszystko było sprawne a kontrolka się paliła dopiero gdy altek został wyczyszczony i wszystko od nowa zlutowane to jest spokój już 4 lata.

jarsi102 · Wysłany: 11-07-2006, 16:23

Koledzy przerabiałem problem alternatora w tamtym roku. Za tą kasę co na niego wydałem pewnie kupił bym nowy , ale do rzeczy po kilku naprawach miałem objaw jak w opisie czyli dobre napięcie ładowania i żarzącą się diodę ładowania. Alternator był na gwarancji (wcześniej wymienione prawie wszystko, została tylko obudowa) po naprawie więc pojechałem z reklamacją, po wyjęciu i sprawdzeniu okazało się,że to padła doida wzbudzenia (nie mostek prostowniczy) po wymianie jak ręką odjął. Pozdrawiam

RaV · Wysłany: 24-09-2006, 15:33

Koledzy, no i u mnie pojawił się problem jażącej kontrolki ładowania.
Tak czytam powyżesz posty i widzę wiele propozycji na rozwiązanie, ale czy możecie powiedzieć od czego zacząć (pasek mam dobrze napięty)??
Czy mam wyciągać alternator?
Gdzie są diody i regulator napięcia, o których piszecie? - gdzieś koło alternatora - a może w nim?

Na razie jeździ i odpala normalnie, ale nie chcę aby pewnego dnia autko padło...

ego · Wysłany: 03-10-2006, 21:26

regulator napięcia jest przykręcony do alternatora razem ze szczotkami,powinieneś go odkręcić bez wyjmowania alternatora,ale o wiele lepiej i wygodniej jest jak go wyciągniesz,a nie jest to trudne

unknown · Wysłany: 03-10-2006, 21:41

hmm. nie zawsze... jeśli masz lpg tak jakoś rozmieszczone ciasno to owszem, alternator po krótkiej wiązance wyjmiesz, ale potem kosztuje to troszkę cierpliwości by bez dewastacji go dobrze założyć, dobrze naciągnąć nie przedabrzając w żadną stronę;
tylko, jeśli masz w jakiś sposób ciasno pod maską upakowane wsio;
jeśli masz luz to na stole łatwiej z altern. dłubać, zawsze przy okazji obejrzysz resztę wnętrza alt'ka, wyczyścisz, skontrolujesz łożyska itp

ego · Wysłany: 03-10-2006, 22:18

unknown, skoro ja wyciągnąłem alternator bez problemu od spodu to już gorzej w tipo raczej nikt nie może mieć,bo ciaśniej niz ja mam pod maską nie ma rzadne tipo

Emf · Wysłany: 27-10-2006, 17:28

Kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu..............................aaaaaaaaaa

:sciana:

Znowu ten sqrwiel odwala cyrki!!!!!!

Ja qrwicy dostanę z tym alternatorem.

MarcinWodnik czy ten od poloneza podejdzie bez żadnych przeróbek??

Proszę o szybką odpowiedź bo zamierzam skurwiela wyrzucić w TRZY DUPY!!!!!!!
Ileż można inwestować w gówno o nazwie alternator.
Ja wydałem już na niego przez 3,5 roku ok. 500zł!!!!!! :evil:

DOŚĆ!!! DOŚĆ!!! DOŚĆ!!! DOŚĆ!!! DOŚĆ!!! DOŚĆ!!! DOŚĆ!!! DOŚĆ!!! DOŚĆ!!! DOŚĆ!!!