[gomez]

Witam wczoraj wieczoram wracając do domu przechodząc koło mojego Tipo zauważyłem, że jest mokry... Zdziwiłem się po wśród czterech zaparkowanych samochodów tylko mój tak wyglądał... Po chwili kiedy podeszłem bliżej poczułem smród moczu... Jakiś idiota któremu być może zająłem miejsce musiał mi nalać na dach... Mam jeszcze innego podejżanego. Jak się dowiem kto to to nie ręcze za siebie. Nie po to pracowałem na ten samochód, żeby teraz ktoś mi na niego lał Niestety to nie pierwszy przypadek takiego zachowania na moim podwórku... Kiedyś na masce samochodu ojca wylądowały jajka a na dachu innego gościa (róznież tam parkował) kwas... Tylko się załamać... Więcej tam nie parkuje, nie bede ryzykował.
Czy ktoś z was miał podobną sytuację z nienormalnymi sąsiadami

[opti]

gomez, ja mialem cos takiego ze jakies mlode siurki pluly mi po aucie, raz jednego przydybalem ale biedak myslal ze jak zwieje do domu to mu sie upiecze, ale wpadlem do rodzicow szczeniucha zrobilem raban.. zagrozilem policja i pojechalem.. po 15min szczeniuch przyszedl i przepraszal i rekawem od bluzy wyciera gluty ktore sam porobil.. od tego czasu cisza.. debilow nie brakuje

[grabarz]

gomez, a ja bym na twoim miejscu tam zaparkował i sie przyczaił ,i jak bym dorwał ludka to bym mu ryj obił aż by sie nauczył ,i później pały wezwał ,żeby mieli zgłoszenie o zaistniałej sytuacji ,gdyby sie coś kiedyś z autkiem stało ,mieli by już podejrzanego ,ale jak byś go dobrze obił ,to raczej najbardziej strzeżone auto na parkingu by było ,u mnie na osiedlu jedyny jaki miałem mankament to jak był okurzony ,to ktoś na przedniej masce na całej jej wielkości serce namalował ,ale u rodziców na parkingu jakieś szczeniaki wzdłuż parkingu 8 aut porysowali gwoździem ,pamietam że ludzie dobre pół godziny ich ganiali ,ale dorwali.... ,nie muszę pisać co było z nimi dalej....

[moley]

gomez, pod blokiem moich dziadków do czasu można było parkować spokojni, do czasu bo jeden baran nastawiał słupków betonowych i tak z 20miejsc zrobiło się 12. tym co zastawili jego miejsce parkingowe dobijał się do drzwi kopał je krzyczał wydzwaniał i blokował domofon a nieraz opony przebijał, taki dziadek 69letni, on i jego stara fiesta. Raz jak w omedze mieliśmy koniec sprzęgła i jak si je puszczało to kapcie rwał małe i dziadek wyskakiwał z klatki i z mordą do nas " co to qwa , tor wyścigowy???" i bluzgi że on spać nie może (14 godzina w niedziele bo zawsze na tą godzine jeździmy na obiad do dziadków). a tak łatwo sobie go podporządkowaliśmy jak zablokował nasz samochód. zamiast się pierdzielić wezwaliśmy straż miejską i odcholowali mu samochód a jemu zostawiliśmy kartkę w drzwiach że jak jeszcze raz zastawi nasz samochód to znowu go odcholują (bo trza miec wtyke w straży miejskiej )

[Broadway]

Heh mi troche skasowali auto pod pracą. Jest to parking zakładowy i parkują na nim wyłącznie pracownicy firmy. Mam wgniecione tylne drzwi od strony kierowcy i wgniecione prawe przednie nadkole + uszkodzony kierunkowskaz. Nikt sie nie przyznał, nikt nic nie widział . To jest dopiero chamstwo !! Szczocha bądź gluta można zmyć, a mnie czeka wydatek kilkuset złotych + zmarnowany czas na latanie po lakiernikach. Ręce opadają.

[RYQ]

Heh, i ja mam problem z sąsiadem. U mnie we wrocu brakuje miejsc parkingowych. Któryś z sąsiadów przyjeżdża późno i nie ma gdzie zostawić auta. Ubzdurał sobie ze ma prawo do miejsca. Jako że mam "obcą" rejestrację OGL uwziął się na mnie. Jakieś dwa lata temu miałem poldolota. Zostawiał mi kartki za wycieraczką ze mam parkować pod swoim domem. Na początku ignorowałem aż po którejś z rzędu zostawiłem kartkę za moją wycieraczką "ODP: parkuje pod swoim domem a jak coś sie nie podoba to proszę przyjść i mi powiedzieć osobiście... właściciel. adres taki i taki". No i był spokój aż tu miesiąc temu znowu zaczęły się kartki czy chce mieć poprzebijane oponki, wszystkie na raz. Ignorowałem idiotę, ale raz mi przebił oponę(łatanie 20zł) a raz przeciął (za używaną w lepszym stanie niż moje z wymianą zapłaciłem... 15zł ). Żarty się skończyły, zaopatrzyłem się kamerę przemysłową i jak tylko odzyskam temprę (musiałem się zamienić z ojcem autami na czas naprawy) dorwę skur... i NO MERCY . Mam kartkę z groźbą (frajer napisał ręcznie), będzie nagranie. Sądy 24h działają bardzo sprawnie w takich przypadkach ;]. A jak się będę wyprowadzał to...hmmm to już moja słodka tajemnica co zrobię ;]

[gomez]

RYQ a ile taka kamerka kosztuje? To jest najlepsze rozwiazanie szczególnie, że nie mam okna na podwórko...

** Dodano: 29-05-2007, 15:58 **
już dzisiaj gadałem z jednym podejrzanym ale oczywiście to nie on i nic nie widzial... ale chyba mówi prawde. Pogadam jeszcze z drugim idiotą... zobaczymy jak zareaguje...

** Dodano: 29-05-2007, 16:02 **
Pomyslałem sobie żeby zebrać próbkę moczu, zanieść na policje i porównać z moczem moich podejrzanych ale pewnie nawet nie było by szans na takie coś... Zresztą i tak już jest za późno bo jak tylko to zobaczyłem spłukałem mojego Tiposa wiadrami z wodą a chwilę potem zaczęło lać...

** Dodano: 29-05-2007, 16:04 **
Ale kurde nie popuszcze, zarobiłem sobie na samochód dbam o niego a jakiś kut** leje mi na niego... i to jeszcze pokryjomu w nocy... Sorry za te emocje ale naprawde się wczoraj ostro wpieniłem i do dziś mi jeszcze troche zostało...

[gepard]

[gomez]

[Ninja]

Cytat:

Czy ktoś z was miał podobną sytuację z nienormalnymi sąsiadami

oczywiscie. Mi jakas kretynska stara baba rzucała na dach auta jakieś żarcie dla gołebi i kotów. Jakies ryby,ziemniaki,mokry chleb to wszystko mi lądowało na aucie. Raz kiedys umyłem,wypucowałem a tu po godzinie jakies syfy mi lezą. Myslalem ze wyjde z siebie. Poleciłem kolesiom namierzyc ktora to stara gnowówa rzuca...No i namierzyli. Nastepnym razem gdy cos wylądowało mi na aucie to pozbierałem to plastikową łopatką i połozylem na wycieraczce przed drzwiami tej debilki ktora takie niespodzianki mi robiła. Wystarczyla wędzona ryba powieszona u niej na klamce aby zaprzestała takich niecnych czynów jak brudzenie mi auta. A co do takich debili co im przeszkadza ze zastawilem im miejsce to nie mam problemu. Wiedzą ze mieszkam "na kwadracie" i pije czasem piwo z miejscowymi kolesiami. Ktos przyfurczy - ma wpier***l i tyle. Auta moge nie zamykać nawet na noc (zdazylo sie czasami ze zapomnialem nawet zamknac). Raz ze nie odjedzie bo mam zabezpieczenie dosc skuteczne a dwa ze zaraz ktos mi da znać ze ktos sie kreci przy aucie. Sąsiad z parteru ma dość konkretną pałke i to jest chwila jak on wyskakuje przez okno i łapie takiego cepa. Widzialem jak potrafi wylesc szybko.

[RYQ]

Cytat:

RYQ a ile taka kamerka kosztuje? To jest najlepsze rozwiazanie szczególnie, że nie mam okna na podwórko...

Nie wiem dokładnie, swoją pożyczyłem. Jeżeli jednak chcesz kupować to nie bierz na CMOS'ach tylko na CCD. CMOS jest praktycznie ślepy w nocy (nawet jak masz oświetlacz podczerwieni to i tak praktycznie do niczego się nie nadaje).CCD ma tylko tą wadę, że obraz jest czarno biały ale za to wszystko widać jak na dłoni.

[Matizz]

Cytat:

Nie wiem dokładnie, swoją pożyczyłem. Jeżeli jednak chcesz kupować to nie bierz na CMOS'ach tylko na CCD. CMOS jest praktycznie ślepy w nocy (nawet jak masz oświetlacz podczerwieni to i tak praktycznie do niczego się nie nadaje).CCD ma tylko tą wadę, że obraz jest czarno biały ale za to wszystko widać jak na dłoni.

Ten post miał prawdopodobnie powędrować gdzie indziej. Heheh

[RYQ]

Powędrował tam gdzie miał
gomez Pytał ile kamerka kosztuje, wiec odpowiedziałem ze nie wiem i dodałem coś od siebie

[Matizz]

SPOKO LUZ, mój błąd, mój błąd, mój błąd

Chodź dopiero teraz dodałeś ten cytat więc miałem prawo pomyśleć że to pasuje do tematu jak pięść do nosa.
Pozdro

[gomez]

[RYQ]

Niech będzie ze Twój błąd, ale ja też święty nie byłem . Sprawa wyjaśniona, koniec offtopu bo nas tu jeszcze zbanują

[unknown]

no, kamerka to niezły pomysł, widziałem na osiedlach takie przypadki....
za może nawet koło 100ki jak poszukasz po elektronikach, giełdach kupisz spoko kamerkę, jednakże musiałaby być dość blisko by coś było widać, bo zazwyczaj mają rozdzielczość pół-PLA czyli 384x288, więc po powiększeniu może być niejasno kto/co to... musiałbyś mieć ją albo dość blisko albo dobrą optykę dołożyć wraz z dokupioną oczywiście obudową na zewnętrzne warunki... podczerwień też nie jest takim super oświetlaczem, jedynie na krótkie dystanse, bo tanie kamer nie mają takiej super czuości by w nocy dobrze naświetlić przy podczerwieni... lepiej zamontować 'ot tak się pojawił' jakiś halogen, a dla niepoznaki niekoniecznie skierować na auto, jego poświata starczy... za dnia nie ma problemu... poza tym rejestracja - magnetowid to masz max 4 godziny, może nieco więcej w LP (VHS); a do kompa - musisz mieć analogowe wejście composite i dobrą kartę która minimum w 384x288 wyciągnie minimum 23.876 fps jeśli chesz ładny filmik a nie slide-show, choć slideshow też niby starczy, ale lepiej mieć minimum 12fps, za to w lepszej rozdzielczości.. wtedy z tym an pały i będzie cacy......

jest i druga strona medalu - przy naprawdę debilnych bezkarkowcach czy gówniarzach - jak zapłacą, pocierpią czy bez policji dostaną wp...

niektórzy się nauczą, inni kiedyś po cichu lub jak staniesz ulicę dalej pod sklepem a akurat będą w okolicy - rzucą cegłowką dla przykadu w szybę... z tym też trza się liczyć... ale trzeba wypleniać koniecznie...

sam miałem po..ch sąsiadów, ale na szczęście jakoś się ponaprawiali, nawrt sobie teraz pokogą jakby ktoś np w nocy chciał coś zczyścić komuś to się może zdziwić...

a w przypadku gościa co upiera się że to jego miejsce i jak ktokolwiek tam staje to mu po cichu przebija opony, szcza czy coś i się to powtarza nagminnie to bym zrobił inaczej.. choćbym miał podejść do aua zaparkowanego na pewien czas nieco dalej, to ter parę dni bym uprzejmie ustępował.. albo nawet na stałe bym zmienił miejsce parkowania...
ale... na tym 'jego-kogoś' 'prywatnym' miejscu zawsze by były rozsypane świeże gwoździe, pinezki, butelki itp itd... i wtedy g.. by z tego miejsca miał... no, to oczywiście rozsypane by byy po tym, jak wpierw by poparkował troszkę a potem pod zaparkowane auto by się gwoździ nasypało... to daje do myślenia...

[gomez]

Chyba raczej już nie dojde kto to zrobił... nikt się nie przyznaje nikt nic nie widział... ale tego mozna było sie spodziewać... dla świetego spokoju juz tam nie parkuje... a co do kamerki to fajna sprawa chyba sobie zakupie Zawsze sie moze przydac

[RYQ]

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że może się mścić, ale nie zamierzam chować głowy w piasek. Uważam, że należy dawać nauczkę takim niedowartościowanym chwastom, bo się rozbestwią. Najpierw oponki, a jak poczuje władzę będzie chciał się dowartościować rysowaniem aut, kwasami i innymi takimi. Trzeba tłumić zło w zarodku ;]. Jestem bardzo spokojnym człowiekiem, staram się z wszystkimi żyć w zgodzie, ale jak mi ktoś zajdzie za skórę tak jak w tym przypadku to potrafię wyjść z siebie. Jak mi się uda udowodnić, że to on to podejdę i powiem, że jak coś się stanie z moim autem to nie będę sie bawił w szpiega, tylko zaproszę moich znajomych ze śródmieścia (kto był ten wie co tam się dzieje), którzy są zdolni za flaszkę sprawić ze nie pozna auta, a po kilku takich razach nikt mu już auta nie ubezpieczy więc lepiej żeby uważał na moje auto jak na swoje własne. Ponadto jeżeli to jest ta osoba o której myślę to ma więcej do stracenia, niż ja.

[MiKuS]

gomez, jeśli innym juz ktoś robił na tym miejscu niespodzianki to zobacz na jakim samochodzie nie będzie niespodzianek (jaki tam najczęściej stoi)
Ja mam też pod blokiem pełno idiotów, parking maly i trzeba stawać na trawniku, na który trzeba wjechać przez chodnik, raz na moich oczach jedna kobieta z okna drze morde: co pan chodnik i trawnik niszczy... i zaczął ją wyzywać, a ta dalej, wkońcu muwi: "Nie masz co robic? Jak ci chałupe spale to znajdziesz zajęcie..." od tego czasu ta kobieta nikomu nie zwraca uwagi o parkowaniu, Albo jeden obrońca trawnika wkopał słupki, i podchodze do faceta i mówie jakim prawem pan te słupki wkopuje? a on tam ble ble ja moge, no to do kuzyna po pilarke spalinowa (coś typu co Straż ma) i gdzies 4 godziny poźniej na oczach jego i innych skosiliśmy swiezo wcementowane słupki a gościu płacz zostawcie, zostawcie, ale nic nie mógł zrobić a zanim ostatni słupek poległ to juz się zlomiarze z wozkiem znaleźli ;P

[gomez]

[unknown]

to mu okno zamurujcie a 'nowe' "okno" w innym miejscu zawsze da się zrobić

[look.toronto]

U mnie na parkingu denerwujące są psy. No, może nie one ale ich właściciele. Parking jest zaraz koło bloku i pieski pierwsze co robią po wyjściu z klatki to leją na zaparkowane samochody. A 50m dalej jest trawnik z drzewkami....... Ach bezmyślność, lenistwo czy jedno i drugie?

[adams]

w poprzednim autku taki debil z osiedla wybil mi przednia szybe cegla, a ta sie odbila i walnela w astre sasiada Sasiad podsumowal: "jak masz gangsterskie porachunki to nie parkuj obok mnie!" a ja na to "auto stoi w tym miejscu od tygodnia bo jest popsute" zamknal sie ze zdziwieniem na twarzy. Powiem wam ze jeszcze sie nie zemscilem bo ten debil nie ma samochodu. Ryj mial obity ale sie zagoil, a ja musialem wylozyc troche grosze z wlasnej kieszeni. Kraza plotki ze ma cos kupic niebawem. Ja juz mam plyte chodnikowa na dachu garazu przy ktorym parkuje jego stary. Obiecuje ze jak on tam zaparkuje to plyta wyladuje na jego dachu no i zobaczymy jak sie zdziwi ASTALAVISTA

[Ninja]

buahahahahaha...niedlugo ludzie zaczną rzucać betonowymi klocami o wadze 2 ton sobie na samochody. o nie moge...