[polansky]

I właśnie dlatego nie lubię golfów

[gomez]

[polansky]

W sumie racja Jak nieraz widzę co tacy wyczyniają to tylko zainstalować jakiegoś kałacha czy coś w tym rodzaju na masce, żeby takich na miejscu

[grabarz]

[stefan]

Ja tak apropos chamstwa...

Zostawiłem swojeo tipola przy trawniku...dzisiaj rano stał ładny, czysty...Wracam sobie kulturalnie ze szkoły, patrzę...a tu trawa na trawniku ktora rano tego dnia ładnie sobie rosła...ŚĆIĘTA! I to nie dość że ścięta to ścięta prosto na moje Tipo...Setki, miliony fragmentów trawy wylądowały dosłownie na wszystkim...i to jeszcze dziadostwo się poprzyklejało...i znowu cały samochód do mycia:(

A wystarczyło dać info że trawa będzie scinana to bym zaparkował gdzie indziej. Albo chociaż osoba ją ścinająca...nie wiem...mogła ścianać ją w inną strone? Bo nigdzie indziej nie jestem w stanie znaleźć trawy (np. na chodniku jej niet)...tyllko na moim Tipo...

[polansky]

Bo trawa widocznie lubi samochody Ja też nie raz miałem auto w trawie, ale to na własne życzenie, bo nam wywieszają info żeby nie parkować przy trawnikach, bo będzie trawa ścinana, a mnie się nigdy nie chce przejechać w inne miejsce, więc mam za swoje.
Ale fakt faktem, że taka skoszona trawa to się strasznie lepi do autek i nawet jak wyschnie to nie chce zejść (tylko myjnia).

[konikks]

stefan, polecam http://www.nieparkuj.pl/



hihihihihihi

[stefan]

Konikks, zapewniam Cię że nie zaparkowałem jak łoś:P

Nikogo nie zastawiłem, na nic nie najechałem...

Tylko stanąłem obok trawnika, bo nikt nie powiedział że akurat dziś będą go kosić:/

[konikks]

jak pech to pech

[gomez]

konikks, http://www.nieparkuj.pl/
Dobra stronka powrzucam tam pewnie pare fotek "Łosi". Dziś taki jeden zaparkował mi na dwa miejsca jednocześnie... Co za łoś Jak bym wiedział wcześniej o tej stronce to już by tam był

[stefan]

Gomez, troche wyrozumiałości:P Ja czasem parkuje na półtora miejsca, ale to z racji że jestem początkującym kierowcą i nie chce zarysować czyjejś fury przy wyjeżdzaniu...

Ale na dwa to mi się nie zdarza:P

Ale przyznam że mnie wnerwiaja ziomki którzy mi podjeżdzają 10 cm z przodu i 10 z tyłu...:/

[jabol2]

nawiązując jeszcze do golfiarzy hihi...

mi sie chce z nich śmiać jak staniemy koło siebie na światłach, wiadomo że sie zaraz będzie ścigał, zawsze daje przygazówke to wtedy już na 100% będzie wyścig
zawsze sie nabijam jak widze ich desperackie miny kiedy nie mogą mnie minąć...

bo gdzie to tak żeby jakiś tam fiat pojechał jego zajebistego wypasionego golfa... ale buractwo

a dobrze sobie z nimi radze bo mam 1.8 litra hihi...

[polansky]

[unknown]

trochę brzydkie

[gomez]

[grabarz]

polansky,

[RYQ]

No i dowiedziałem się kto mi robił psikusy. Nie dzięki kamerce a dzięki dobrym znajomym. Cwaniaczek pochwalił się niewłaściwej osobie. Ja się uczę na cudzych błędach więc nie powiem jak się historia skończyła . A osobą która mi to robiła okazał się łysiejący koleś po 40. Pewnie go w oczy kuło ze moj taki niby fiat jest bez rdzy a jego seata toledo ruda wpierdziela aż miło ;]

[GrzesiekK.]

Mnie tak sąsiad wpieniał że myślałem że go ubije w końcu. Mieszkam w domku jednorodzinnym, za nami jest dom sąsiada wiec auta parkujemy przed moja posesja prostopadle do ogrodzenia, auta są trzy, dwa Tipole i sąsida polonez, złom jakich mało, olej z niego tak sie leje z silnika ze w miejscu gdzies parkowal jest plama srednicy okolo 1,5m. Miejsca jest tyle ze co najwyzej jeszcze tylko maluch sie zmiesci kolo naszych aut, i wszytko bylo cacy, kazdy sobie stawal na swoim miejscu ale sasiadowi sie odmienilo bo ma jakies niedorozwiniete dzieci, jego wlasne bachory bo inaczej ich nie mozna nazwac stwierdzily ze mozna sobie z ich poloneza zrobic pisanke i pieknie szklem podrapaly lakier na aucie w jakies tam kwiatki itp. polonez zawsze stal zaparkowany na skraju od strony uliczki prowadzacej do naszych posesji wiec gosc stwierdzil ze jak go przestawi na miejscowe mojego ojca to juz dzieciarnia nie bedzie kolo niego lazila i cacy, na domiar zlego ta miejscowa wypada na wprost okna moich rodzicow i dodatkowo zaczelo ich wpieniac napierd@#$# nie domykajacymi sie drzwiami w polonezie o 4:30 rano i klekot odpalanego poloneza ktory umarlego postawilby na nogi. Wiec kulturalnie chcialem to zalatwic, poszedlem do sasiada i mowie na czym problem polega, ze raz ze jego drzwi budza wszytkich jak nimi trzaska z calej sily, dwa gubi wszedzie olej ze plamy jakby ktos specjalnie rozlewal go zostaja a trzy jego dzieciaki jak ojcu porysuja samochod to bedzie placil za malowanko. Wiec ma do wyboru, parkowac na starym miejscu albo wyremontowac grata zeby nikogo nie budzil i zabrac sie za wychowanie dzieci;]
Myslalem ze z typem da sie normalnie dogadac a on od razu do mnie wyjechal z kur@#$ zebym wyp@#$ itp. zero gadki, i jeszcze zaczal parkowac a to po skosie, lub tak ze dwa miejsca zajmowal. Myslalem ze mu sie znudzi ale uparty byl, po miesiacu draznienia sie wkurwilem sie na maksa ze pod wlanym domem nie moge normalnie auta zaparkowac i postanowilem cos z tym zrobic;] Akurat mam kumpla w strazy miejskiej wiec opisalem sprawe a on powiedzial ze wybiora sie w nasz rejon przy okazji sprawdzanai umow zawartych z miejskim zakaldem oczyszczania bo kazdy wlasciciel prywatnej posesji musi miec taka podpisana i cos wymysla na miejscu.
No i przyjechali, przeszli sie po domach, sprawdzili co mieli sprawdzic, no i na odchodne przy okazji zauwazyli plame oleju pod autem sasiada ;] Szybkie dochodzonko czyje to auto, dzwonek do sasiada, ten potwierdzil ze jego, wiec go poprosili aby poszedl z nimi do auta, w miedzyczasie wezwali drogowke, drogowka przyjechala, sprawdzili dowod rejestracyjny, okazalo sie ze przeglad koles mial zrobony niecaly tydzien wczesniej a auto jest w tak oplakanym stanie ze nie ma mowy aby go przeszlo wiec zabrala dowod rejestracyjny ze auto nie sprawne technicznie ze wzgledu na wielkie wycieki oleju, a ze plac przed moja posesja nalezy do urzedu miasta to jeszcze przyjechala straz pozarna i zaczela usuwac zanieczyszczenie po oleju za co ów sasiad zostanie obciazony

A co, dobrze tak burakowi jak nie chciał kulturalnie jak człowiek porozmawiac

[polansky]

Tylko się nie przyznaj sąsiadowi, że masz znajomych w straży, bo dopiero Ci będzie robił na złość. Niestety są ludzie i buraki

[Ninja]

Dzis doslownie wyszedlem z siebie...oczywiscie przez debilnych sąsiadów. SPać nie moglem juz normalnie...
Od rana darcia mordy za scianą. Banda meneli sie kłoci. A we mnie cisnienie rosło,rosło,roslo...az wybuchłem...Poszedlem na balkon a ze mieszkamy obok to moglem sobie zajrzec na ich balkon i sie wydarłem: zamkniecie te mordy tam czy nie!!!!!!
Patrze a tu wylazi chlop juz lekko skruszony i reke do mnie wyciąga do mnie reke na przywitanie a ja totalna agresja juz bo nie wytrzymalem (niestety jak sie wkur**ie to nie ma zmiłuj) i mowie: jeszcze raz uslysze tam darcie japy to nie daj Bog spotkam ktoregos na dworzu. Zajebie, zapier***e!!! Rozumiemy sie?!
A Ci ciezko przestraszeni w milczeniu kiwneli łbami...
Cisza...błoga cisza nastała...W koncu.
Na szczescie wystarczylo potężnie sie wydrzeć i pol podwórka mnie pewnie slyszalo, na cepów a nie tłuc,chociaz wstapilo we mnie takie zło,ze sam nie wiem co bym z gosciem zrobił gdybysmy nie byli na osobnych balkonach.

** Dodano: 16-06-2007, 08:53 **
GrzesiekK., bardzo dobra akcja.

[miszko]

Ninja, ale agresywny jesteś

Na szczęście tam gdzie mieszkam sąsiadów mam w dalszej odlgełości to w domu mam spokój.
Ale jak mieszkałem w Poznaniu w akademiku i to od strony drogi, to nawet o 3ciej w nocy nie było spokoju. Najgorsze były ciężarowe i tramwaje (akurat przystanek pod moim oknem), w nocy w łóżku było czuć wibracje

[Ninja]

[Hipo]

To jak Ty będziesz jeździł Omegą ?

[opti]

[tipacz]

A mi skur****** zaj***** dwa kołpaki pod dyskoteką i to w przeciągu 25 min jak mnie nie było w aucie!!! ale udałem że tego nie zauważyłem, zadzwoniłem po kumpli, zrobiliśmy sztuczne zamieszanie koło auta i zostałem w aucie. Tym skur******* brakowało do kompletu dwóch sztuk i sie wrócili - nie pytajcie co było dalej...