[rafal22bb]

Witam i od razu przepraszam, że będę tutaj pisał o renówce
Mój ojciec jeździ na taksówce i chce sobie kupić renault grand scenic z 2005 roku diesel 1.5, auto serwisowane na serwisie mówią, że jest w idealnym stanie technicznym wczoraj był wymieniony w nim rozrząd i pompa wody, przebieg 118000. Czy ktoś z was użytkował lub użytkuje taki samochód ? jak jest z ich awaryjnością ? bo są różne opinie na temat renówek przy czym większość ludzi którzy się wypowiadają albo nigdy nie mieli renówki albo starą w której to stereotypy się zgadzały
proszę doradźcie bo mi tata żyć nie daje

[latarnia]

powiem Ci, że ja też myślałem stereotypami dopóki nie miałem okazji jeździć franzuem, a byłó to renault 19 kumpla ma je jakieś 4 lata i praktycznie nic sie przy tym aucie nie psuło, a komfort jazdy był całkiem przyjemny jak na stare auto, teraz znajomi mają peugota 407 i już kilka razy było w serwisie, więc moim zdaniem to loteria jest, jak trafisz na dobry egzemplarz to będziesz jeździł jeździł oczywiście o ile będzie się dbało o auto

[Tipo-14000]

Od razu mówie ,że sam nie mam Renault Co do Stereotypów ... Fee

Reno jak Reno , ale jeśli ma hydrauliczne zawieszenie ( Lub jest na poduszkach ) to proponuje sobie odpuścić Jedzie się tym pieknie ale jak któreś koło nawali ... nie dość ,że trzeba od razu naprawić , to koszt tego jest taki ,że twój tato musiałby jeździć za darmo przez ładnych pare miesięcy

Ogólnie po za tym , tak jak mówie Autko jak Autko, osobiście nie brałbym Francuza na taksówkę na Polskie drogi , lepszy japoniec niż choćby niemiec , ale to już kwestia kto jak umie jeździć

Pzdr

[luki21]

rafal22bb, kumpel ma meganke a jego znajomy tez ma meganke ten sam rok to samo wyposażenie

kumpel jeździ już dość długo i nie robił przy niej nic a jego znajomy co pół roku coś musi dłubać bo sie sypie

moim zdaniem to to nie są złe auta ale to zależy na jaki trafisz jedne się psują a drugie śmigają bez najmniejszego problemu

[stefan]

Powiem Ci tak:
Mój ojciec jeździ Renault Scenic z 2002 roku (II gen.)...auto bardzo przyjemne, prawie bezawaryjne, duże, w miarę wygodne, chociaż w środku lekko trąci kiczowatym plastikiem.
Natomiast mój brat, miał Grand Scenica z 2004 czy tam 2005 roku, 1.9 diesel. Jak dla mnie świetne auto, super wykończone w środku, dobre audio fabryczne. Gorzej z awaryjnością - z tego co słyszałem to statystycznie raz na 2 miesiące stał w serwisie. Nie licząc remontu po wypadku w którym to tir postanowił przejechać naczępą po pasażerach z prawej strony...skutkiem tego był miesiąc w serwisie i koszty (25,000zł!) z ubezpiecznia. Nie wiem czy ten silnik o którym mówisz (1.5) nie będzie za słaby na to auto. Mi zawsze przyjemnie się jeździło tym Scenicem, i np. wolę go od aktualnie posiadanej przez brata Toyoty Corolli Verso. Jakbyś miał jakieś pytania, to wal, ja się go zapytam, w końcu kiedyś go używał...:)

[evillysy]

Mity i stereotypy o samochodach możemy wsadzić między bajki. Jak się dba o samochód to on się odwdzięczy.
Mój ojciec jeżdził ze 12 lat renówkami , czterema różnymi modelami ( z czego dwoma na taksówce właśnie) i nie mógł złego słowa na nie powiedzieć, a koszt cześci eksploatacyjnych nie był wcale większy niż w innych markach.
Na jedną renówkę tylko narzekał,że dużo pali ale tam było 2.8 V6

[Emf]

rafal22bb, to auto ma 90 koni, a masa własna tego auta to 1350kg
Dzieci na hulajnogach będą Twojego ojca wyprzedzały.
O ile w mieście nie jest aż tak potrzebna moc o tyle przy wyprzedzaniu np. tira z naczepą niezbyt bezpiecznie jest to robić kilka minut
Co do awaryjności, ja akurat do nowych diesli przekonania nie mam bo koszt eksploatacji i ewentualnych naprawa grubo przewyższa eksploatację benzyny.
No chyba, że wyprowadzasz nówkę z salonu, jeździsz dwa lata na gwarancji i po tym czasie gonisz auto na sprzedaż to jak najbardziej dobra opcja.
Tylko to dobra opcja dla osób jeżdżących kilkadziesiąt tys. km. rocznie

[Momo]

Masz rację evillysy, w zupełności się z Tobą zgadzam. Sam jeździłem taty Renówką i choć to auto miało swoje lata to praktycznie się nie psuło.

Co do pneumatycznego zawieszenia, o którym ktoś wyżej wspomniał to koszt naprawy takiego nie jest w cale tak drogi. Przykład Citroena Xantii: miał dowalone przednie i tylne zawieszenie, twarde jak traktor czy rower, przy 100km/h odrywało go od drogi na dziurach.
Do wymiany były 4 kule gazowe (czy sfery, nie wiem jak to się dokładnie nazywa), na każde koło jedna. Koszt takiej kuli to ok 80pln x 4 + robocizna chyba 50pln, więc nie są to takie duże koszty.
Jeżeli będziesz dbał o auto to będziesz czerpał przyjemność z jazdy nim.[/b]

[opti]

[rafal22bb]

Emf, tutaj chyba nie mogę się z Tobą zgodzić auto jest w wersji 105 koni, a silnik 1.9 ma 120 koni więc różnica jest niewielka autem jeździliśmy i z wyprzedzaniem nie ma problemów (w aucie było łącznie z kierowcą 5-u mężczyzn).

[Emf]

opti, nie no 90KM to nie jest moc dla takich "krów"
Jechałem kiedyś tym 1,9TDI, golfem,to jest chyba ten sam silnik co w Galaxy miałeś, nie powiem żeby ten swetr był dynamiczny więc nawet nie myślę o takim silniku w większym aucie

rafal22bb, 15 koni to mała różnica
Wsiądź w auto, które ma 100 koni i w auto, które ma 115 koni.
Na ppewno nie jest to różnica "niewielka"

[rafal22bb]

No dobra może przesadziłem z tym niewielka, jasne różnica jest przy czym to auto ma jeździć na taksówce a nie ścigać się z innymi jeżeli chodzi o dynamikę to wiem, że jest wystarczająca jak dla mojego ojca, bardziej zastanawiam się nad niezawodnością tych samochodów, bo auto ma jeździć i zarabiać anie stać cały czas w serwisie.

[Emf]

rafal22bb, wszystko zależy od egzemplarza jak napisali Koledzy wyżej.
Mój znajomy kupił Lagunę jeden i przeklinał dzień w którym go kupił.
Szwagier ma Lagunę II i naprawdę autko się świetnie jak na razie sprawuje.
Szwagier ma benzynę i w jednym z warsztatów właśnie stała taka jak on ma tylko 1,9dci z walniętą turbiną, właściciel tamtej szczęśliwy nie był bo naprawa go pięć koła kosztowała.
Tak więc na tym przykładzie widać, żę żeby teraz te 5tys. się zrekompensowało to auto musi wieeeeeeele km. przejechać

Francuzów generalnie krytykują za naszpikowanie aut elektroniką, która to właśnie w głównej mierze szwankuje.

[rafal22bb]

Dziękuję bardzo za wszystkie wypowiedzi ojciec ma wieczorem do mnie przyjechać to mu to pokażę niech zdecyduje. A z turbiną to są fajne cyrki, niestety ale turbiny nie lubią kiedy po szybkiej jeździe od razu gasi się auto trzeba trochę odczekać aż turbina się zatrzyma całkowicie, a bynajmniej z tego co się orientuję znam to z przykładu golfa IV jeździł fajnie szybko ale po dojechaniu na miejsce od razu gaszony aż pewnego pięknego dnia szlag trafił turbinę wymiana coś koło 4 tyś i właśnie wtedy mechanik w ten sposób to tłumaczył

[stefan]

I jeszcze jedno...jak już wiesz że na pewno będzie to Grand Scenic to zastanów się czy nie warto by go sprowadzić z zagranicy.
Ojciec w 2005 roku, za 3,5 letnie auto, zapłacił...4.500 euro. Czyli na oko jakieś 17 tysiecy złotych na tamten kurs (początkowo właściciel chciła 6,500,ale spuścił...). Więc może rzeczywiście renówki są tam tańsze?

[rafal22bb]

Też o tym myślałem jednak mojego ojca nie da się przekonać pod tym względem, jemu się poprostu nie chce jeździć po świecie i szukać

[opti]

[Emf]

[dcfan]

[Emf]

[Tipo-14000]

Kolega pyta czy warto kupić renówke dla jego taty a wy dyskutujecie o jakichś turbinach , dieslach i autach co mają 750 KM

[opti]

[rafal22bb]

No i staruszek po przeczytaniu Waszych postów zdecydowałam się dzisiaj jedziemy ją odebrać, mam tylko nadzieję, że trafi na dobry (mało awaryjny) egzemplarz
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.

[opti]

rafal22bb, to zyczymy udanej eksploatacji autka

[rafal22bb]

przekaże ojcu ja mam piękną temperóweczkę (nawiasem mówiąc kupioną od unknown-a) i jestem z niej bardzo zadowolony, no ale tata jak zwykle musi mieć coś nowszego, droższego, a czy lepszego to się okaże