|
Ogólnopolski Klub Tempra Tipo Team
|
POŻEGNANIE Z TEMPRĄ |
Autor |
Wiadomość |
mkaminski100
Wiek: 44 Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 672 Skąd: Basingstoke
Województwo: Other
|
Wysłany: 02-08-2005, 09:46
|
|
|
Po 9 miesięcznym używaniu Tipo stwierdzam, że ktoś kto uznaje Tipo za normalne auto pewnie takim nigdy nie jeździł. Ludzie, to jest badziewie jakiego jeszcze nie widziałem. Nie mam zamiaru udowadniać, co ile pali, ale spróbujcie pościgać się z Felicią 1.3MPI. Kurcze, auto z tak starym silnikiem 1.3 na łańcuszku rozrządu ma 68KM i 106KN momentu. Spalanie w mieście na poziomie 8l- sprawdzałem. Zgadzam się, że silnik 1.6 może palić 10l w mieście, ale u mnie średnio tyle pali. Zresztą nie tylko u mnie. Na trasie udaje mi się zejść do 8,5 (delikatna jazda do 100km/h). Naprawdę nie chce mi się udowadniać, że dla silnika 1.6 posiadanie 75KM i takie spalanie to obciach. Jak już pisałem kuzyn w Vectrze 2.0 miał po resecie komputera spalanie na poziomie 15l w mieście. Auto pracuje na automacie, a kuzyn w pół roku „zużył” komplet opon. Gość ma ciężką nogę i lubi pocisnąć. Spalanie przy 110km/h jest na poziomie 9l więc prawie tyle co u mnie...W mieście obecnie pali ok. 12l.
Gdyby tylko to było problemem to bym przeżył, ale fatalnie pracująca skrzynia jak w Starze, wszystko się rozsypuje, trzeszczy wali... Skrzynia jesk ok.? Po przejechaniu się VW czy Oplem czuję się jakbym do Stara wszedł. Wajchować trzeba jak w Poldkach, spróbuj szybko z 2 na 3 zmienić i nie zahaczyć. Skok lewarka jest ogromny a wsteczny zgrzyta w każdej skrzyni. Alternator piszczy i wyje co rano, zawieszenie wali, coś gwiżdże. Mój maluch brał mniej oleju niż Tipo. To auto jest nieporozumieniem. To nie jest zresztą wyjątek, bo „chlubną” tradycję ciągnęły też Bravo/Brava a ewenementem była Siena.
Co do zmiany paska to trzeba go samemu naciągnąć jakimś dziwnym urządzeniem, a np. Opel ma mimośrodowy samonapinacz. Pasek jest w Tipo tak ułożony, że po naciągnięciu bardzo łatwo go przestawić. Pomimo, że w Oplu zmieniam sam w Tipo dałem sobie spokój..
Niemieckie auta to nie ideały i również się psują, ale to co widzę posiadając 2 Ople i Tipo to niebo i ziemia. Aha, Tipo było używane tylko na niedzielę, a oba Ople są powypadkowe. 3 Opel; kuzyna Vectra ma 180.000 i on w niej nic nie robi. Jest noga co do aut i nawet pod maskę nie zagląda. Zrobił tak jak ja 10.000 i oprócz zmiany oleju i klocków nic nie robi. Zgadzam się że niemieckie auta są dla ciemnych ludzi, bo kupują i nie muszą co tydzień sprawdzać czy jest olej, szukać co stuka lub który kabelek zardzewiał, albo dlaczego nie odpala...
Wśród moich znajomych i rodzimy przewinęło się 8 Opli (Astry, Vecrty, Zafira,) i 5 Fiatów (Tipo, Tempra, Siena, Bravo, Tipo 1). Opinie tych ludzi są takie jak moje. Wszyscy właściciele Fiatów narzekają na małą moc, duże spalanie, branie oleju i częste awarie elektryki i zawieszenia. Dodatkowo słabiutkie sprzęgło i tarcze. Co do Opla to egzemplarze produkowane w Polsce i stare rdzewieją, mają słabe tłumiki. Żaden właściciel Opla nigdy nie wspominał o braniu oleju u niego, natomiast w Fiatach każdy. Serwisant Opla poinformował mnie, że rzeczywiście w modelach 16V, jeśli długi czas był używany po „dziadkowemu” to ze względu na dużą ilość nagaru i zamulenie silnik zaczynał brać olej. Wystarczyło przepalić go na trasie i wszystko ok. Zresztą silniki 16V są ogólnie bardziej wrażliwe, bo obciążone.
Grafit, naprawa sprzęgła po 90.000km to normalne? Dla mnie nie. Albo tarcze... chociaż to jest specjalność Sieny/Palio. Wymienia się tarcze razem z klockami (informacja otrzymana bezpośrednio z serwisu!). Mówisz guma stabilizatora 30zł. Do Opla cała końcówka kosztuje 17 zł na stronę (25 oryginał).
Opel Astra 1.4 (60KM) 1998r, powypadkowa; 130.000km; zmieniane: pasek rozrządu 2x (30zł + 25 napinacz), amortyzatory (360zł komplet), kopułka rozdzielacza+palec, termostat (30zł, niepotrzebnie bo był sprawny), akumulator (po zwarciu radia), 3 razy klocki, 1x tarcze (tydzień temu, stare mają 1,0cm), 2 x tłumik (80zł – wada Opli, wielkopojemny tłumik). W zawieszeniu robiony był wahacz, ale dlatego, że mój brat uderzył w krawężnik. Założony używany i nie ma żadnych stuków!
Moi najbliżsi posiadają inne auta, Ople, VW, Renault itp. Ja sam mam do czynienia z 3 Oplami prawie codziennie i wiem jak się sprawują. Tak, Opel rdzewieje, ale jest dużo mniej awaryjny od Tipo. Ludzie uważają, że coś jest dobre, bo nie mają porównania. Ja takie mam i moja decyzja o sprzedaży auta zapadła. Pozbędę się Tipo w przyszłym roku i wracam do Opla...
Przed zakupem wielu ludzi mnie ostrzegało, ale uważałem, że to takie plotki. Teraz wiem, że to nie plotki i to, co mówili sprawdza się w 100%. Tak jak jestem przeciwnikiem Fordów i Citroenów tak teraz dodatkowo do grona dołączy Fiat.
Dlatego podtrzymując; jeśli nie masz pieniędzy to możesz kupić Fiata, jeśli masz to zdecydowanie odradzam.
P.S.Znajomi którzy mają Tipo włożyli już w niego tyle ile jest wart (ok. 4-5tys), ale stwierdzili, że jeśli nadal mają wkładać to wolą już się go pozbyć.
P.S.2. nie wiem jak się sprawuje nowe Punto, ale zgadzam się że silniki diesla Fiata są udanymi konstrukcjami. Chociaż biorąc pod uwagę różnicę w cenie ropy i benzyny to zastanawiałbym się nad benzyna+gaz sekwencyjny. |
|
|
|
|
madzia.
Wiek: 48 Dołączyła: 13 Maj 2005 Posty: 262 Skąd: Ostrzeszów
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 10:48
|
|
|
SUBIEKTYWNIE:
1. jeździ mi się Tipkiem bardzo dobrze
2. ojciec ma Fieste, szwagier Ibizę, sąsiad Audi i siedza w kanale równie często jakby mieli T/T
3.czego chcieć od 10-letniego auta za 4.000,-? ? nowości?salonowego wyposażenia?osiągow takich jakie mają nowe samochody? to dla mnie jakaś pomyłka
4.moje jest zaniedbane bo nie ma mi kto przy nim grzebać (ja nawet oleju nie umiem wymienic ) a pewnie gdyby był ktos taki to by sprawowalo się o wiele lepiej
5.skrzynia biegów? starem nie jeździłam ale wielkiej różnicy pomiędzy Audi sąsiada akurat nie widzę (wyjątkiem jest roczna polówka ale to już inna bajka i inna ...cena)
6.osiągi?silnik?moc? dla mnie jeżdżenie te 130 na trasie spokojnie wystarcza - w koncu to nie wyścigi
7.spalanie? założyłam gaz co przy tylu kilometrach co miesięcznie robię jest jedynym rozwiązaniem-ile pali? nie wiem ale nie narzekam
wydaje mi się że każdy ocenia T/T pod względem czego od auta oczekuje-ja kupując Tpika wiedziałam że od takiego auta nie mogę wymagać tego samego co od auta np. szefa mojego co 90.000,- kosztowało -nie bądźmy smieszni-dla mnie auto ma jeździć, zwyczajnie jeździć (nie mam ambicji zakładania w nim żadnych gadżetów tak że w końcu zacznie przypominac choinkę świąteczną -wyjątkiem są felgi ktore sobie kiedyś w końcu kupię)
autko mam dopiero niecałe 3 miesiące i wiem że na pewno sprawowałoby się lepiej jakby miał kto o nie zadbać- a tak ciesze się z tego co mam |
_________________ Ja gaduła jestem....a na autach się nie znam ;o) |
|
|
|
|
Marcin - fiattipo.pl
Pomógł: 4 razy Wiek: 52 Dołączył: 05 Sty 2005 Posty: 1166 Skąd: Kraków
Województwo: Małopolskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 11:08
|
|
|
Ja na swojego Tipo nie narzekam, nie daje mi powodu. Kupilem po prostu auto sprawdzone, bezwypadkowe,ze znana przeszloscia. Jak na obecne ceny to dalem za niego dosc duzo. Pewnie w tym tygodniu strzeli okragle 40 tys km zrobione przeze mnie w ciagu nieco ponad dwoch lat. Ani jednej awarii unieruchamiajacej auto, poza glupim paskiem klinowym. Im dluzej go mam, tym bardziej go lubie Kolego mkaminski100 - sorry, ale smiesza mnie opinie ludzi ktorzy wydaja na auto tyle co na rower i potem robia afere, ze jest takie zle... Zatem udanych poszukiwan nowego auta. |
_________________ Pozdrawiam
Marcin
Tipo 1.4S '94 LPG (SPRZEDANY)
Corolla LE 1.8 VVTi 2004
------------------------------
tipo.republika.pl |
|
|
|
|
GRAFIT
Pomógł: 4 razy Wiek: 40 Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 719 Skąd: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 11:53
|
|
|
Włoskie auta Fiat,lancia,alfa bo to to samo!! sa najbardziej awaryjne na całej kuli ziemskiej .Ja fiata juz nie zakupie!! zadnego to wiecej niz pewne Jakosc czesci jest zenująca!!! chodzi mi głownie o;
elementy zawiesznia,wnetrze jakosc ponizej przecietnej!,awaryjne skrznie biegów z brakiem mozliwosci jazdy sportowej niestety o alternatorze nie wspomne :x
[ Dodano: Wto 02 Sie, 2005 13:03 ]
mkaminski100 napisał/a: | P.S.Znajomi którzy mają Tipo włożyli już w niego tyle ile jest wart (ok. 4-5tys), ale stwierdzili, że jeśli nadal mają wkładać to wolą już się go pozbyć. |
Tez zrobiłem ten błąd nie powiem ile władowałem w to auto bo i tak nikt nie uwierzy!! |
_________________ Była Tempra gaźnik 1.6 jest BMW coupe 318i
Było Bmw jest Mondeo |
|
|
|
|
Krzychu
Wiek: 40 Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 159 Skąd: Koło / Poznań
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 12:12
|
|
|
Porównując Fiat Tipo vs Audi 100(ojciec używał go przez 6 lat), oba z roku 1989 Fiat nie ma szans jeśli chodzi o awaryjność, naprawdę!! Przy Audi skala awarii, napraw była nieporównywalnie mniejsza. Największa różnica była jeśli chodzi o zawieszenie. Jeśli chodzi o spalanie to nie mogę narzekać silnik 1.4ie+gazik z kompem Autronic AL700, średnie spalanie 8.2 litra przy jeździe po mieście i po trasie. Tipo jest bardzo,bardzo przestronne np. w Renault Megane miejsca jest znacznie mniej. Ale szczerze drugi raz Tipo bym nie wybrał. Włosi mogą projektować wygląd auta a Niemcy robić reszte. Takie jest moje zdanie. |
_________________ Projektowanie stron www
Forum Renault Megane
Fiat Tipo 1.4 ie+LPG '89
Renault Megane 1.9 dTi '98 |
|
|
|
|
mkaminski100
Wiek: 44 Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 672 Skąd: Basingstoke
Województwo: Other
|
Wysłany: 02-08-2005, 12:32
|
|
|
Madziu, odpowiadając:
1.Ja bym tego nie potwierdził. Przejedź się np Astrą lub choćby BMW z 90r.
2.Jeśli chodzi o to kto ile czasu spędza w garażu zależy od niego samego. Najczęściej niestety kiedy coś się psuje to każdy sam próbuje "domowych" sposobów i to pogarsza stan. Niestety jak ktoś zacznie grzebać to ciągle już coś robi. Znam 3 osoby mające Audi. 2 z nich nie mają problemów, trzecia ciągle coś naprawia. Dlaczego? Bo kupiła mocno dobite auto i pakuje w nie pieniądze, ale robiąc wszysto samemu. Auto było od polskiego "handlowca" spokojnie miało ze 300.000 i było odpicowane...
Dwa pozostałe, wymienione przez Ciebie auta stawiam na jednakowym poziomie z TIPO...
3. Za te pieniądze można kupić Vectrę z podobnego okresu. Za dodatkowe 3000-4000zł jest już auto z 97-98 roku w super stanie.
4.A ja wolę auto przy którym nie trzeba ciągle grzebać, po prostu jeździć, bez ciągłych napraw. I znam mnóstwo ludzi którzy mają takie auta i na pewno nie jest nim: Fiat, Seat, Ford i Citroen.
5.Jakie audi ma sąsiąd, bo chyba nie było to Audi jeśli nie widzisz różnicy. Skok jest tam o połowę mniejszy od Fiata, biegi wchodzą jak po maśle, drążek jest koło dłoni a zmieniając bieg nie trzeba odrywać ręki od podłokietnika. Robisz to palcami. Tak jak w BMW i dośc podobnie jak w Oplu czy VW.
6.Przy spalaniu 9-10 l moc jaką ma auto jest mała. W mieście pali więcej. Tym bardziej, że waży tonę. Starcza na wyprzedzenie,ale skrzynia kończy się przy 120-130. 4000obr to w takim przypadku dużo za dużo. To akurat można jeszcze zakceptować.
7.Ja też mam gaz, ale litrażuję auto i denerwuje mnie tak wysokie spalanie. Mój szef kupił auto za 100.000 i po krótkim czasie zablokował hamulce, przetarł pasek, coś uszkodził (gwarancja) ma łożysko do wymiany - 900zł (specjalne liczące dane do komputera). Hydropneumatyczne zawieszenie już stuka jak się podnosi. Spalanie diesla na poziomie 8-9l. A to dlatego że połasił sie na Citroena i kupił sobie C5
Madziu, wszystko zalezy od tego do czego służy auto. Dla mnie to wygodne przemieszczanie i tylko przemieszczanie. Bez ciągłych napraw, usterek, remontów itp... Cena Tipo jest rzeczywiście niska, ale jednak z czegoś wynika. Niestety tą różnicę oddaje się podwójnie po pewnym czasie podczas napraw. Masz madziu krótko auto, zobaczysz co będzie dalej, poczekaj jeszcze z rok. Zanim się obejżysz auto stanie się skarbonką i wtedy będzie Ci trudno je sprzedać.
Marcin, skoro Tipo jest takie dobre to dlaczego stwierdziłeś na kilku dyskusjach, że zawieszenie (szczególnie wahacze) wytrzymuje max 60.000km? Zresztą nie tylko Ty, ale wielu innych. To śmnieszna i żenująca wartość i nie piszcze, że ktoś tam gdzieś też ma taką trwałość, bo tak nie jest. Zawieszenie bez niczego powinno wytrzymać ok 100.000. Może końcówka drążka, może stabilizatora, nigdy wahacz. A remont tylnego zawieszenia? Ile kosztują gumy bo na Allegro widziałem za 250zł...
Napisz czy nie robiłeś nic w swoim zawieszeniu? Żadnych gum, końcówek, wahaczy? Ja po 60.000 mam strasznie trzeszczące i walące zawieszenie. Na pewno poduszka silnika, oba wahacze, końcówki drążków i stabilizatorów. Co jeszcze? poduszki i łożyska amortyzatorów, wyjący alternator, coś jeszcze wyjące(może klocek, może łożysko które już raz wymieniałem - łożysko kosztuje tyle co do VW czy Opla), kompletnie badziewne wycieraczki i całkowicie od nich porysowana szyba (w ciągu 8 miesięcy!!), opadnięte drzwi (nie mam pojęcia jak to możliwe i jak to zrobić), zgrzytająca IIka i I, wyciek na półosi... można tak jeszcze długo. Może starość (93r, faktyczne i udokumentowane 60.000km), ale mój kolega wymienił wahacze niecały rok temu i znów mu wali. Poduszki i łożyska amortyzatorów są też tak "trwałe" a do tanich nie należą. |
|
|
|
|
Redd
Wiek: 53 Dołączył: 01 Sie 2005 Posty: 50 Skąd: Elbląg
Województwo: Warmińsko-Mazurskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 12:55
|
|
|
Czy ja napewno jestem na forum TTT???
Tak sobie czytam ten temat i porownuje wypowiedzi z tym co sam przezylem...
Wiec moze po krotce...
Moje pierwsze autko to byl zwykly "kwadrat" (Fiat 125p), ktorego wzialem od znajomego bo mu nie byl potrzebny. Wzialem gdy mial przejechane cos kolo 100-120 tys km. Zrobilem nim drugie tyle i, co dziwne, dalo sie! faktem jest ze niektore rzeczy trzeba bylo wymieniac - norma, ale trzeba tez pamietac ze fiata 125 zaprojektowano na przejechanie 90 tys km... ogolne wrazenie - pierwszy woz wiec duzy sentyment
Moje drugi byl polonez - hmm... milo bylo popodziwiac jak wszystko co kiedys stworzyli wlosi bierze w leb... Ale po wymianie skrzyni biegow na fiat-owska (co sie niestety wiazalo z przerobieniem kanalu) Poldek odzyl - nawet dalo sie tym dosc szybko jezdzic... ogolne wrazenie - podobnie na trasie musi sie zachowywac czolg "sherman"
Moje trzecie autko to bylo Audi 80S - speeda to to mialo okrutnego - ale wykonanie niestety typowo niemieckie - zadnego polotu - robily go typowe niemieckie bezmozgi, a i psulo sie na potege, ze o rdzy nie wspomne - w pewnym momencie przestalem go myc, zeby lepiej wygladal... spalanie? heh... no comments - lepiej poprostu nie liczyc... ogolna opinia - szybki, ale bardzo toporny w wykonaniu...
Moje czwarte autko (kupione bo podobno takie fajne i dobre i ... niemieckie ) to byl Golf 2 1,6 Diesel - gorszej porazki to ja jeszcze nie przezylem - samochodzik jezdzil do czasu. Faktem jest palil na trasie grubo ponizej 5 litrow ropy - z silnikiem tez sie nie wiele dzialo... i to chyba tyle plusow. Problemem bylo tylko to ze chyba nikt nie konstruowal tego samochodu pod silnik diesel'a - deska to myslalem ze mi wyskoczy, boczki tapicerki na drzwiach i z tylu same odpadaly - trzeba je bylo srubowac dodatkowymi wkretami, co chwile problem z alternatorem, rozrusznikiem i inne tym podobne. Zima najlepiej bylo stawiac go z gorki ;P. Wyprzedzanie na trasie - to byla dopiero radosc - zeby wyprzedzic tira, trzeba bylo miec strategiczny umysl i conajmniej 5 kilometrow planowania ;P ... ogolna opinia - bosze - nie kupie wiecej "niemca" - jednak trafila sie okazja...
Moje piate autko - OPEL OMEGA 2,3D - czy jakikolwiek niemiecki samochod moze w pelni dzialac??? Moze tak, ale ta marka napewno nie jest... OPEL! W tej cholerze zawsze cos bylo zardzewiale - nie nadazalem jej lakierowac jak juz z drugiej strony cos bylo zarte przez rdze, zima trzeba bylo w srodku jezdzic w czapce i rekawiczkach - oglna opinia - samochod na poziomie naszego Tarpana...
Moje szoste autko - NARESZCIE NIE NIEMIEC - Ford Fiesta 1,1 - nareszcie mam samochod - jezdzi, leje tylko paliwo i standartowe wymianki - do twardego zawieszenia sie idzie przyzwyczaic, ale jest i wada - na moje potrzeby jednak jest nieco za mala, dwa latka jakos przejezdzilem, ale zdecydowalem sie na cos wiekszego... ogolna opinia - lzy w oczach gdy ja sprzedawalem...
FIAT TEMPRA 1,6 Gaznik + LPG - JESTEM ZAKOCHANY!!! jezdze nia juz od roku, nic sie nie psuje, nic nie rdzewieje (no troszke przesadzilem ;p - troszke rdzy przy kufrze) - pali w normie (na trasie przy 120 - 130, ale przy spokojnej jezdzie, okolo 10,5 - 11 l gazu), bardzo wygodnie sie prowadza (troszke robi sie nadsterowna przy mocno obciazonym tyle), jak na tak duzy samochodzik jest bardzo dynamiczna, no i nie jest niemiecka - co za radosc
PS.
Zaden z powyzszych samochodow nie byl nowy - nie znosze nowych samochodow - wiaza czlowieka serwisami, garazami, parkingami strzezonymi - a to sie gdzies otrze albo rysnie i zaraz problem, nerwy - to mnie nie interesuje... lubie starsze bo sie nimi nie przejmuje... |
|
|
|
|
mkaminski100
Wiek: 44 Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 672 Skąd: Basingstoke
Województwo: Other
|
Wysłany: 02-08-2005, 13:13
|
|
|
Redd napisał/a: | Czy ja napewno jestem na forum TTT???
Tak sobie czytam ten temat i porownuje wypowiedzi z tym co sam przezylem...
|
Redd, może te opinie są dlatego, że to forum użytkowników a nie wielbicieli Fiata...
Co do aut które posiadałeś to szkoda, że miałeś akurat takie szczęście. Myślę, że jadnak problem wynikał z poprzedniego właściciela auta, bo znałem gościa który miał AUDI które właściwie to trzymało sie na lakierze i brudzie. Rozpadało sie na części bo był to...składak.
Rzeczywiście starsze Ople trawiła rdza, ale modele od 93-95 są tej bolączki pozbawione. Co do Omegi to do 95roku było to nieporozumienie produkcyjne. Zbyt szybka chęć pochwalenia się dużym autem. Zgadzam się że miały mnóstwo usterek i bolączek.
Pomimo tego i tak uważam, że jest wiele lepszych aut od Fiata czy Forda. Jak na złość Ford mógł być zależnie od egzemplarza nieawaryjny lub ciągle się psujący, podobnie z Fiatem. Dodatkowo Fiat ma wiele bardzo niedopracowanych elementów które szybko się zużywają |
|
|
|
|
madzia.
Wiek: 48 Dołączyła: 13 Maj 2005 Posty: 262 Skąd: Ostrzeszów
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 13:14
|
|
|
mkaminski100 napisał/a: | 1.Ja bym tego nie potwierdził. Przejedź się np Astrą lub choćby BMW z 90r. |
mi się dobrze jeździ.....MI
mkaminski100 napisał/a: | Za te pieniądze można kupić Vectrę z podobnego okresu. Za dodatkowe 3000-4000zł jest już auto z 97-98 |
mie miałam i nie mam dodatkowych 3-4 tys.
mkaminski100 napisał/a: | .Jakie audi ma sąsiąd, bo chyba nie było to Audi |
jestem baba ale AUDI umiem odróżnić od swojego auta: AUDI 80 1994r z gazem i sąsiad klnie na czym świat stoi;i wcale rewelacyjnie się tym nie jeździ (czasami wożę go jak on sam )
mkaminski100 napisał/a: | kupił sobie C5 |
piękne auto
mkaminski100 napisał/a: | Zanim się obejżysz auto stanie się skarbonką i wtedy będzie Ci trudno je sprzedać |
miałam przedtem auto...FIATA oczywiście (nie 126p ale równie małego) i jak zauwazyłam że zaczynam coraz więcej w niego wkładać sprzedałam od razu (mialam go ponad 4 lata a mechanika widywał sporadycznie-no oprócz ostatnich 4 m-cy kadencji u mnie)
może z czasem zmienię zdanie, ale jak narazie podoba mi się to co mam |
_________________ Ja gaduła jestem....a na autach się nie znam ;o) |
|
|
|
|
Redd
Wiek: 53 Dołączył: 01 Sie 2005 Posty: 50 Skąd: Elbląg
Województwo: Warmińsko-Mazurskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 13:56
|
|
|
Reasumujac nie ma samochodow idealnych - we wszystkich jest cos na plus i cos na minus...
W wielu przypadkach dziala "teoria egzemplarza" - trafisz dobry, pojezdzisz - trafisz pechowy, wtedy twoje jazdy ograniczaja sie do mechanik-dom i odwrotnie
Wiec w sumie liczy sie subiektywna ocena uzytkownika
Ten co ma kupe kasy zmienia samochod tak jak mu sie podoba i awaryjnosc go nie interesuje - bo i tak nie zdazy sie psuc. Albo taki co tej kasy nie ma kupuje samochod ktory bez wzgledu na marke i tak sie bedzie psul co chwile i nalezy sie do tego przyzwyczaic...
Aha! no jeszcze sa ci ktorzy uciulaja w koncu na samochod nowy, lub prawie nowy. Bladza wtedy w pozyczkach wypruwajac sobie zyly gdy nadchodzi czas serwisowania... A te niby nowe, bezawaryjne tez przeciez nie sa - za to bardzo kosztowne, zwlaszcza gdy sie w cos puknie.
Moj znajomy ma Toyote Yaris - kupil nowiutka, prosto z salonu. Po okolo roku czasu zaczela rdzewiec maska - musial na gwarancji malowac... (ciekawe jak sie to ma do dlugoletniej gwarancji na blachy i lakier w toyocie )
Nie ma regoly - KAZDEMU CO LUBI! |
|
|
|
|
Marcin - fiattipo.pl
Pomógł: 4 razy Wiek: 52 Dołączył: 05 Sty 2005 Posty: 1166 Skąd: Kraków
Województwo: Małopolskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 14:28
|
|
|
mkaminski100 napisał/a: | Marcin, skoro Tipo jest takie dobre to dlaczego stwierdziłeś na kilku dyskusjach, że zawieszenie (szczególnie wahacze) wytrzymuje max 60.000km? Zresztą nie tylko Ty, ale wielu innych. |
Owszem wymienilem pare wahaczy (do wymiany kwalifikowal sie jeden), amortyzatory przednie (mozna bylo jeszcze jezdzic) i jedna koncowke drazka. Ale co z tego ma niby wynikac? Ze to zle auto? Szczerze mowiac nie chce mi sie juz udzialu w tej dyskusji (zreszta nie pierwszej na ten temat). Masz swoje zdanie, ja mam swoje poparte rowniez doswiadczeniem z uzytkowanie innych samochodow. Kupiles taki, a nie inny egzemplarz z nienajlepszym silnikiem i teraz narzekasz na cala marke. Ja tam mam "golasa" krajowke bez elektroniki i jestem zadowolony. Jestem nawet mocno przekonany, ze co mialem wsadzic w to auto, to juz wsadzilem i bedzie ono bezproblemowo jezdzic przez nastepne lata. Piszesz, ze wszyscy znajomi pozbyliby sie Tipo. A czy przypadkiem nie pokupowali tych aut w niemczech za 100-300 Euro? Ja znam ludzi ktorzy maja te auta od lat, wlacznie z gosciem (kierownikiem duzego serwisu) ktory twierdzi, ze nie zamienilby Tipo na zadne inne auto. Daje do myslenia Ja swojego tez bym sie nie pozbywal, bo po co. Mysle, ze zostalby w rodzinie jako drugie auto
Garsc ocen od innych uzytkownikow
P.S. Znalazlem na autokaciku informacje o bravach (zawieszenie to samo) ktore sa na oryginalnych wahaczach przy przebiegu 120 i ponad 150 tys. km, a wiec mozna zweryfikowac informacje o zywotnosci tego elementu... |
_________________ Pozdrawiam
Marcin
Tipo 1.4S '94 LPG (SPRZEDANY)
Corolla LE 1.8 VVTi 2004
------------------------------
tipo.republika.pl |
|
|
|
|
|
Emf
Pomógł: 26 razy Wiek: 47 Dołączył: 16 Sty 2005 Posty: 2668 Skąd: Piotrków Trybunalski
Województwo: Łódzkie
|
Wysłany: 02-08-2005, 15:26
|
|
|
Madzia
Ciarki mnie przechodza jak slysze o bezawaryjnych 12 letnich, po dzwonach "niemcach".
Qwa nie wiem ale ja mam znajomkow z innej bajki bo kumpel w 12 letnim Golfie 3, po sprowadzeniu zrobil kompletne zawieszenie, alternator i termostat, ktory w kazdym innym aucie wymieni dziecko a w VW trzeba wyjac "polowe silnika"!!
Zaplacil za sama wymiane 70zl i to i tak podobno tanio!!!!!
Kumpla ojciec po 90tys. mial WYPALONE zawory w Astrze nie mowiac o przednich koncowkach, ktore zmienial przez pewnien czas czesciej niz olej.
Ludzie auto 12-letnie niech nikt mi nie chrzani, ze sie nie psuje.
Ja tez sie wqrzam na swoja wloszke ale po jaka cholere mam zmienic na ten sam rocznik np. Opla skoro za naprawe nadwozia, ktore wpierdziela rdza jak kornik drzewo, zaplace wiecej niz za mechanike!!!
I jeszcze jedno nie porownujcie Tipo do Audi 100 bo za chwile bedziecie je porownywac z Mercedesem 500SL
To NIE TA KLASA!!!!!!!! |
_________________ Była Włoszka.
Był Niemiec.
Teraz jest Francuz.
|
|
|
|
|
Krzychu
Wiek: 40 Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 159 Skąd: Koło / Poznań
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 15:58
|
|
|
Nie ta klasa zgadza się, ale co to ma do awaryjności? Do Opla nie mam zaufania ale Audi,Mercedes,BMW to są auta godne polecenia! Ja Fiata już więcej nie kupie. |
_________________ Projektowanie stron www
Forum Renault Megane
Fiat Tipo 1.4 ie+LPG '89
Renault Megane 1.9 dTi '98 |
|
|
|
|
Jacacenty
Pomógł: 13 razy Wiek: 40 Dołączył: 26 Lis 2004 Posty: 991 Skąd: Dillenburg
Województwo: Lubuskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 17:48
|
|
|
Tak sobie czytam i czytam i nie mogę wyjść z wrażenia ile żółci się przelewa w niektórych postach.
Zabawne z kolei jest narzekanie na samochód, który ma grubo ponad 10 lat, kolejnego właściela i niejasną przeszłość. W dodatku jest reprezentantem klasy średniej/średniej-wyższej. Także nie brakuje mi podziwu dla opinii na psujące się części - zakładajcie nowe, oryginalne, z gwarancją i wtedy narzekajcie.
Nie zamierzam się powtarzać z innych tematów.
Żeby skrócić, akurat wróciłem z salonu Opla/Daewoo. Mierząc jakość/cena - chyba każdy inny jest lepszy.Drodzy Państwo, skoro Wasze Makarony są tak awaryjne, to może nie umiecie ich poprawnie eksploatować? Pytając dlaczego ktoś jeszcze jeździ Fiatem wyczytałem odpowiedź - bo mnie na niego (było) stać. Ale kupno bezawaryjnego i niebadziewiastego Opla już dawno by się zwróciło w porównaniu do awaryjnego i badziweiastego Fiata. Wnioskuję jakąś wewnętrzną sprzeczność.
GRAFIT napisał/a: | Ja fiata juz nie zakupie!! |
Z pożytkiem dla ludzkości. |
_________________ *** \=/ *** |
|
|
|
|
GRAFIT
Pomógł: 4 razy Wiek: 40 Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 719 Skąd: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 02-08-2005, 19:31
|
|
|
Z pozytkiem dla mojej kieszeni!! tyle ze zadne auto nie wymaga serwisu tyle co makaron to raz, dwa stosuje orginalne czesci tylko i wyłacznie! i nowe!! wiec nie wiem o co tu chodziło. |
_________________ Była Tempra gaźnik 1.6 jest BMW coupe 318i
Było Bmw jest Mondeo |
|
|
|
|
Pele_Tipo
Wiek: 38 Dołączył: 26 Mar 2005 Posty: 685 Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
|
Wysłany: 04-08-2005, 23:08
|
|
|
wiekszosc co narzeka ma zjebane auta, zaniedbane, zajezdzone i tyle
sam teraz dochodze bardzo powoli do tego by to auto jezdzilo jak powinno
ktorys tam kolega cos wspominal o Felicji 1.3 ??
nie ma ze mna szans, a mam 1.4...
od lekko dlubnietej 1.6 brata wlasciciela Traxu dostalem ostro w dupe na rolce, wiem jak jezdzi ze startu, roznica miedzy seria wynosilaby ok pol sekundy na cwiartke...
a spalanie... wystarczy poszukac gdzies pare dni temu opisywalem rozne rekordy i to jak srednio wychodzi...
wiem ze Felicja 1.3 kombi wujka palila srednio o LITR wiecej benzyny i 2 LITRY wiecej gazu
a zwyklego hatchbacka nie ma co porownywac w kwestii spalania bo jest to auto duzo lzejsze, mniejsze i ciasniejsze... u mnie jak ludzie sie pakuja w 3 osoby na tylna kanape a czesto sie tak zdarza to sa w czesto w szoku ze nawet jest wygodnie, kiedy to w golfie, felicji, polonezie czy innym wynalazku ledwo by usiedzieli...
teraz spojrzalem ze docenil to np. Krzychu ktory to porownujesz Audi z Fiatem...
zeby kupic takie auto w podobnej cenie musialbys kupic jakis 79 rocznik a nie 89, w ktorym wystarczy ze raz bys zrobil zawieszenie i juz bys niezle portfel odchudzil, bo czesci drogie |
_________________ bylo 159A2.000, jest 160A1.046 i minus 200kg, a od niedawna takze pierwszy sponsor www.motohurt.com
|
|
|
|
|
Krzychu
Wiek: 40 Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 159 Skąd: Koło / Poznań
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 05-08-2005, 00:34
|
|
|
Jasne że na Audi trzeba wyłożyć więcej, jakby kosztowały tyle samo z tego samego roku to podejrzewam że większość jednak wybrałaby Audi. Aż jest inaczej i ludzie w naszym kraju do najbogatszych na świecie się na zaliczają to kupują tańsze auta. Dlatego też z ojcem wybraliśmy Tipo jako auto do jeżdzenia do roboty i do wożenia jakiś tobołów bo do Tipo można troszkę zapakować po złożeniu kanapy. Ja mam Megane Classic i w tym aucie coś przewieźć to jest problem.
Moje ostatnie posty są spowodowane głównie tym że pojawił się ostatnio problem w Tipo z tylnim zawieszeniem, wszyscy zapewne wiedzą o co chodzi. /---\ |
_________________ Projektowanie stron www
Forum Renault Megane
Fiat Tipo 1.4 ie+LPG '89
Renault Megane 1.9 dTi '98 |
|
|
|
|
Wizaw
Wiek: 54 Dołączył: 04 Mar 2005 Posty: 17 Skąd: Polska
|
Wysłany: 05-08-2005, 06:52
|
|
|
Mówiąc krótko, jak to w życiu: jeden woli wiewiórki, a drugi leśniczego córki... A dyskusja zaczyna przypominać spór o wyższości świąt wielkanocnych nad bożonarodzeniowymi... |
|
|
|
|
Krzychu
Wiek: 40 Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 159 Skąd: Koło / Poznań
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 05-08-2005, 11:16
|
|
|
Po to jest forum, żeby wymieniać swoje opinie.
PS
Ja wole leśniczego córki niż wiewiórki. |
_________________ Projektowanie stron www
Forum Renault Megane
Fiat Tipo 1.4 ie+LPG '89
Renault Megane 1.9 dTi '98 |
|
|
|
|
Tomasz
Wiek: 40 Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 152 Skąd: Ziębice
|
Wysłany: 05-08-2005, 12:34
|
|
|
Moim zdaniem nie ma co sie spierac bo i tak kazdy obstaje przy swoim....Wszystko zalezy od tego jak sie dba o auto..."jak sie dba, to sie ma" Dlatego tez nie większego problemu z moim tipo...Spalanie ok, zuzycie oleju ok, trzeba po prostu dbać.Ktos wspominał o słabej jakosci częsci....jeśli sie kupuje czesci firmy "krzaczki" to tak jest:P Kupuj orginały i bedzie na bank duzo lepiej...jestem tego pewnien.
[ Dodano: Pią 05 Sie, 2005 13:41 ]
I jeszcze jedno...ktos wspominal, ze Tipo ma mało dynamiczne silniki...wiec przejedz sie Golfem III 1.8 GT-ponoc GT i Tipo 1.8 GT(gdzie Tipo jest starszą konstrukcją). Zobzcysz roznice w dynamice...
[ Dodano: Pią 05 Sie, 2005 13:45 ]
I porownywanie Felicji i Tipo tez jest moim zdaniem bezsensowne-waga, a przede wszystkich roczniki tych aut... |
_________________ tipo 1.6 gażnik+ LPG 92r |
|
|
|
|
GRAFIT
Pomógł: 4 razy Wiek: 40 Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 719 Skąd: Poznań
Województwo: Wielkopolskie
|
Wysłany: 05-08-2005, 12:50
|
|
|
Wizaw napisał/a: | Mówiąc krótko, jak to w życiu: jeden woli wiewiórki, a drugi leśniczego córki... |
:lol::lol::lol:Dobre :lol: |
_________________ Była Tempra gaźnik 1.6 jest BMW coupe 318i
Było Bmw jest Mondeo |
|
|
|
|
Emf
Pomógł: 26 razy Wiek: 47 Dołączył: 16 Sty 2005 Posty: 2668 Skąd: Piotrków Trybunalski
Województwo: Łódzkie
|
Wysłany: 05-08-2005, 17:08
|
|
|
No wlasnie poruszajac kwestie dynamiki to ja nie narzekam na 86 km przy 1,6 gaznik.
Zaden Golf, Astra z taka sama pojemnoscia nie ma szans.
Oj Astr to juz wiele objechalem bo Ci sa z reguly bogami na drodze i mysli taki, ze jak stoi z nim Fiat leb w leb to on ma duuuuzo lepsza fure |
_________________ Była Włoszka.
Był Niemiec.
Teraz jest Francuz.
|
|
|
|
|
Pele_Tipo
Wiek: 38 Dołączył: 26 Mar 2005 Posty: 685 Skąd: Warszawa
Województwo: Mazowieckie
|
Wysłany: 05-08-2005, 18:01
|
|
|
Tomasz napisał/a: |
I jeszcze jedno...ktos wspominal, ze Tipo ma mało dynamiczne silniki...wiec przejedz sie Golfem III 1.8 GT-ponoc GT i Tipo 1.8 GT(gdzie Tipo jest starszą konstrukcją). Zobzcysz roznice w dynamice...
|
od tego 90konnego tez pseudo-GT moje skromne 1.4 niewiele odstaje...
mysle ze 1.6 na gazniku po 93 dalo by jemu rade
powod... Golf 1.8 jest jakies 150kg ciezszy, moc mu gowno daje, nadrabia tylko i wylacznie momentem, ktorego jest tam jakies 140pare nm |
_________________ bylo 159A2.000, jest 160A1.046 i minus 200kg, a od niedawna takze pierwszy sponsor www.motohurt.com
|
|
|
|
|
Jarek38
Pomógł: 2 razy Wiek: 54 Dołączył: 22 Lis 2004 Posty: 550 Skąd: Mińsk Mazowiecki
Województwo: Mazowieckie
|
Wysłany: 05-08-2005, 22:31
|
|
|
GRAFIT napisał/a: | Z pozytkiem dla mojej kieszeni!! tyle ze zadne auto nie wymaga serwisu tyle co makaron |
No tu to się GRAFIT mocno mylisz. Samochód żony przez ostatni miesiąc więcej czasu spędził w serwisie niż w domciu. Auto nie ma jeszcze dwóch lat, przejechało ok. 53 tys. km. (ma już wymieniony rozrząd, pompę paliwa, wtryskiwacze i kilkanaście drobniejszych elementów)
A co to za autko? Ano jedna z ulubionych marek MKaminskiego - Opel Corsa. |
_________________ Tempra 2.0 ie 8V + LPG |
|
|
|
|
BODEK
Dołączył: 06 Sty 2005 Posty: 97 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: 07-08-2005, 21:58
|
|
|
A zaczęło się od pożegnania z temperówką.Jak to się fajnie rozwinęło:) |
_________________ ....i nikomu nie wolno się z tego śmiać. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Wersja do druku
|
© 2004-2011 by tempra.org & Fiat Klub Polska
Wypowiedzi oraz zdjęcia należą do ich autorów. Nie odpowiadamy za ich treść. Zabrania się kopiowania zdjęć, treści oraz plików zawartych na tej stronie bez zgody administracji.
|