[Luczu]

Przed przeczytaniem tego tematu warto zajrzeć tu http://forum.tempra.org/t...eglo-vt9319.htm <---- mój post z przed paru miesięcy

No to tak : Dzisiaj jadę sobie jadę brakło gazu. Przełączyłem na PB i dojechałem na stację ( wszystko było ok ) lpg zatankowane wsiadam odpalam ... a tu zonk :/ Auto nie chce ruszyć. Puszczam sprzęgło - silnik traci obroty, zamula, auto ledwo co rusza. No to wciskam sprzęgło ( myślałem że jak na LPG przełączę będzie OK. Auto na gazie robi to samo. Czyli to sprzęgło ( na biegu jałowym silnik normalnie wchodzi na obroty itp. Chcę ruszać - ledwo co się rozpędza. Po dojechaniu pod dom sytuacja się trochę poprawiła tzn sprzęgło chodzi inaczej ( tak jakby zamulało silnik podczas ruszania ale da się ruszyć z piskiem i z przyspieszaniem jest wszystko OK. O dziwo już nie szarpie tak jak we wcześniejszym temacie ( patrz link u góry :p ) Na wstecznym również ładnie przyspiesza bez szarpania.

Czy to możliwe, że się "naprawiło" Czy to może kolejny etap zbliżający sprzęgło do końca swych dni ? Zaznaczam jeszcze raz, że da się ruszyć z piskiem i nawet na I biegu się nie ślizga przy mocnym przyspieszeniu. Niby jest OK łapie w tym samym momencie jak przedtem ale kurcze tak inaczej jakby ociężale.

[unknown]

jak się sprzęgło sypie to się samo nie naprawi wg mnie... chyba, (mało prawdopodobne) że np zalało ci się dobrze olejem bo masz wycieki niezłe i leje po skrzyni, po otworze itp ogromnie, poślizgało a potem się olej wypalił... albo, że np linka do sprzęgła od pedału gdzieś haczyła czy dźwignia się blokowała o coś / jakoś trochę i nie zasprzęglało do końca tylko paliło tarcze... a teraz przeskoczylo.. ale to tylko raczej gdybania dla poprawy humoru a sprzęgło pewno do wymiany będzie...
u mnie też zresztą będzie do wymiany, póki co mam nadzieję z każdym dniem że jeszcze jak najdłużej pojeździ