[tad42]

Powinniscie zalozyc na forum nowy dzial "ubezpieczenia", bo widze,ze calkowicie zeszliscie z założonego tematu, a wiec do rzeczy-ja proponuje bardzo prosty sposob doraznego utrudnienia dla zlodzieja: trzeba niestety podnieść maska i wyjąć przewód wysokiego napiecia z cewki zaplonowej, wtedy nie ma sposobu na odpalenie autka, a zlodziej nie podnosi maski, bo dla niego liczy sie czas...przy probie odpalenia co najwyżej zaleje świece.

[schab]

[pasqual]

Witam.

Panowie widzę że dyskusja z zabezpieczeń zeszła na temat ubezpieczeń. Więc tak w wypadku kradzieży suma wypłacona zależy od przynajmniej dwóch czynników. Obydwa występują już podczas spisywania umowy AC. Pierwszy jest to AC z tzw. wyłączeniem udziału własnego co objawia się tym iż w zależności od firmy (jedne potrącają % kwoty zwracanej w wypadku kradzieży inne konkretną z góry ustalona kwotę np 300 pln.) nie jest potrącana z wypłaty odszkodowania żadna suma. Druga sprawa to tak zwane wykupienie amortyzacji. To znowu objawia się tym iż w przypadku jej wykupienia zwrot pieniążków jest równy kwocie na jaką był ubezpieczony samochód w dniu zawarcia polisy. Jeśli tego nie wykupimy wtedy wypłata odszkodowania jest liczona na dzień kradzieży i może być sporo niższa niż wartość ubezpieczenia w dniu podpisania polisy. Istotne to jest przy nowych samochodach które bez względu na markę tracą około 50 % w pierwszych trzech latach. W przypadku naszych temperówek ta amortyzacja nie jest już tak powalająca. Ile temperka o wartości powiedzmy 4tys pln straci po 12 miesiącach 300-500 pln ?:).
Wracając do alarmów najlepsze są niestandardowe rozwiązania, odcinki, ukryte wyłączniki, natomiast psu na budę przydają sie blokady typu dziadek-niedźwiadek-lock na skrzynię biegów czy blokady kierownicy. Lub alarmy założone miejscach gdzie sie spodziewa każdy złodziej. I rzecz najważniejsza utrudnienie dostępu do komory silnika, jak złodziej znajdzie się z łapami pod maską hmm samochodu na 100% nie mamy. A chyba każdy sobie zdaję sprawę że otwarcie maski Tempry czy Tipka to jest chwila. Nie bedę pisał jak to ne forum dla złodziei. niewidaomo co za ludzie czytają forum . Pozdrawiam.

[dcfan]

Jak ktoś ma gaźnikowiec, to wystarczy wyjąć palec i złożyć do kupy, nie widać a ni huhu nikt nie pojedzie. Bo i kto nosi palec do cewki przy sobie:P

Jeszcze jeden myk: główny przewód WN wyjąć, tego raczej też nikt nie nosi przy sobie.

Jak macie LPG: wyjąć bezpiecznik od instalacji gazowej - też nikt nie ruszy.

[Emf]

dcfan, no ale chyba nie będziesz codziennie wyciągał palca z kopułki albo chodził z przewodami WN w kieszenie
Jak ma Cię ktoś upilnować to i wyczai ukryty włącznik.
Kwestia tylko, czy ktoś będzie Cię obserwował żeby buchnąć auto za klika, czy nawet kilkanaście tysięcy
Można sobie gdybać o skuteczności, że to skuteczne, tamto nie.
Nawet najlepsze zabezpieczenie złodziej złamie, a jak nie złamie to auto wywiezie na lawecie, będzie miało GPS, wyląduje w kontenerze i tak nikt go nie namierzy.
Można tak sobie dalej pisać.
Z drugiej strony nie znaczy to jednak żeby auto zostawić na pastwę losu bo:
"jak mają wziąć to i tak wezmą"
Myśląc tak, najlepiej go nie zamykać "bo i tak otworzą"

[dcfan]

Ale pomysł skuteczny Nie odpala - złodziej spada (zabierając ze środka co się tylko da, bo skoro już jestem..)

[yoyo]

u mnie o ile pamiętam auto gaśnie po wyciągnięciu jednego z czerwonych bezpieczników (tych pod maską) i nie chodzi mi o ten od pompy bo na gazie również, a ten drugi nie wiem od czego jest (chyba od lambdy), więc teoretycznie wystarczyło by to rołączyć

[dcfan]

może to bezpiecznik od instalacji lpg? wtedy ci zgaśnie jak zamkną się wszystkie elektrozaworki