Tempra Tipo Team :: [Benzyna] Nie da się jechać na zimnym silniku

dakota

Witam,

Przyszła zima i wychodzi szydło z worka, co warta jest Temprówa.
Obroty na zimnym silniku wahają się w granicach 1200 orb./min, na ciepłym zaś ok 800obr.min. Więc niby wszystko jest OK. Jak próbuje jechać na zimnym silniku, ten dostaje ataku szału i padaczki - szarpie, obroty szaleją w granicach 400-1000obr/min, nie pali na wszystkie gary, brak mocy, brak reakcji na pedał gazu (są dopiero po wciśnięciu sprzęgła), w konsekwencji gaśnie. Dopiero po wrzuceniu na luz i przygazowaniu obroty wracają do normy - 1200
Jak silnik rozgrzeje się do ~60C można normalnie jechać.

Podczas tych "ataków szału" nie kopci ciemnym dymem.

Mogę jeszcze dodać, że silnik nie lubi spokojnej, oszczędnej jazdy, jak się "głaszcze" pedał gazu, ponieważ występują delikatne szarpania (nawet na ciepłym sil.)

Wymienione części:
- poduszki silnika,
- czujnik położenia walu,
- przewody wysokiego napięcia,
- świece,
- aparat zapłonowy,
- kopułka rozdzielacza,
- silnik krokowy (na używany, ale i tak bez żadnej różnicy)

Proszę pomóżcie, bo nie mam już nerwów do tej studni bez dna na 4 kołach.

Pozdrawiam Darek

grabarz · Wysłany: 04-01-2008, 14:57

dakota · Wysłany: 04-01-2008, 15:11

Jest to Tempra "1.6 kat. IE bez LPG" z 91`

grabarz · Wysłany: 04-01-2008, 15:42

dakota, masz dokładnie podobne spalanie ,ja potrafiłem mieć większe

i problem z którym ja sie borykałem prawie miesiąc ,sonda wymieniona i niema problemu :badgrin:

zetor · Wysłany: 04-01-2008, 15:44

Albo jeszcze CPW - tego też nie sprawdziłeś.

U mnie też szarpie, ale tylko leciutko i czasami. W sobotę wymieniam sondę, bo wiem, że jest zła. A roboty mam trochę- muszę odkręcić cały układ wydechowy, bo inaczej nie da się :bambam:

. Ale co tam, przy okazji wymienię też gumy wahaczy, itp, trochę się nazbierało.
Potem jazda próbna i :piwko:

grabarz · Wysłany: 04-01-2008, 15:46

zetor, czytaj co kolega wymienił :red_kartka:

maciekt8 · Wysłany: 04-01-2008, 16:55

Witam. Szarpanie może być powodem uszkodzonego czujnika temp cieczy chłodzącej lub CPP( potencjometr przepustnicy). W downloadzie jest plik z opornościami i można to sprawdzić choć najlepiej byłoby podstawić drugi. Proponuje posprawdzać też masy pod akumulatorem i na kolektorze.

Ewentualnie ten CPW może być wadliwy. Pozdrawiam

dakota · Wysłany: 05-01-2008, 12:14

grabarz,

Widzę, że nie jesteś z pierwszej łapanki w sprawach Tempry...

Odgrzebałem taki post:
http://forum.tempra.org/t...nego-vt7006.htm

Dokładnie chodzi mi o wypowiedź GrzesiekK., pisze on o "termozaworze wkręconym w kolektor ssący" co Ty na to?

maciekt8, Masa sprawdzona, CPW na 100% OK, zresztą szarpanie, to małe piwo...

grabarz · Wysłany: 05-01-2008, 12:52

dakota, no ale przecież ty masz wtrysk ,nie gaźnik ,tak :roll:

** Dodano: 05-01-2008, 12:57 **

dakota · Wysłany: 14-01-2008, 08:54

Po zapoznaniu się z literaturą fachową, jako przyczynę szarpania autem na zimnym silniku, obstawiam grzałkę sondy lambda, czyli cała sonda do wymiany.

Niestety mimo moich nakładów na Tempre, niczym Rydzyk na swojego Maybacha, auto mnie znowu zawiodło i do domu musiałem iść z buta... (zablokowane szczęki na bębnie) Poza innymi zabezpieczeniami, postanowiłem wyciągnąć przewód od aparatu zapłonowego, żeby następnego ranka zastać auto, tak gdzie postanowiło sobie przenocować.

Oto, jak wygląda ten przewód:

Jest to przewód firmy "Janmor" made in USA, nie idzie on do świec, tylko w inne miejsce :roll:

a podłączony jest do środkowego palca. Co może być powodem takiego opłakanego stanu tego przewodu - wymieniałem go 6mc temu. Ta zmasakrowana końcówka jest przy kopułce, która również ok 6mc temu była wymieniana na nową.

Czy przyczyną może być moduł zapłonowy? (Taka kostka, na aparacie zapłonowym...?)

miszko · Wysłany: 14-01-2008, 12:47

Pytasz się czy przyczyną jest kostka, ale przyczyną częgo? Tej korozji - czy śniedzi, bo to są raczej złączki miedziane.

Wpierw to wymień kable i na tej kopułce zobacz jak wyglądają styki. Przeczyść je w razie czego.

Jeżeli się tak stało to widocznie połączenie przwód - kopułka było niedostateczne (stąd tak szybka śniedz) lub poprostu przewód złej jakości.

unknown · Wysłany: 14-01-2008, 23:44

wiesz co, mogłeś mieć złe / słabe / zabrudzone / zaśniedziałe połączenie przewód - kopułka/czy aparat i spawało...
ale z drugiej storny kupiłeś janmory, więc nie powinienieś się dziwić, że coś z nimi nie tak już nawet po 3ch miesiącach, wielokrotnie sprawdzone - przeszukaj forum; jak pó roku Ci już chodzą janmory to i tak dobrze

druga sprawa - bajzel z oznaczeniami w katalogach, gdzieniegdzie w modelach masz odpowiednią rezystancję w pświeczkach zapłonowych, w przewodach nei pamiętam ale chyba też są z rezystorem wersje.... w każdym razie jak źle dobierzesz, bez rezystora lub zły to też przeciążasz nieco powiedmzy zapłon i pomagasz w przepalaniu kabli etc