[pawel200388]

Kupujesz 30 diod 5mm, jasnych (nie super, oszczędzajmy oczy), zasilacz, dioda w imadełko, zasilanie na krokodylki jakieś, bądź przylutować. Pilnik w dłonie i spiłowujesz samą górę łebka tak by uzyskać płaską powierzchnię o średnicy powiedzmy 1mm. Teraz robisz sobie 4 nacięcia (wszystko pilnikiem) i ustawiasz sobie 2 układy całkujące światło (czytaj: białe kartki, cieńsze - lepsze Jedną na stałe z boku diody, powiedzmy 10 - 15 cm od niej, tak by widzieć jej zewnętrzną powierzchnię. Druga kartka pod ręką. Pierwszą sprawdzasz sposób świecenia z boku, drugą od góry co jakiś czas, zależnie od postępów.
I teraz, jak piłować, się nauczysz. Podpowiedź, sprawdź jak w tej kostce powinno światło podążać. Od tych stron kawałki płaskiej powierzchni, wokół niej zaokrąglenia. Te powierzchnie i ich okolice dobrze oszlifować najdrobniejszą częścią pilnika (kobiety mają takie fajne do oczyszczania płytki paznokcia od góry), pozostałe powierzchnie zwyczajnie pilnikiem, grubą częścią.


A jak już wiesz jak, kupujesz jedną czy dwie superjasne, i na wzór jednej z Twoich ostatnich przypiłowujesz.

ALE: to zajmie Ci sporo czasu. W 90% przypadków, nie trzeba stosować ukierunkowania światła, wystarczy zmatowić brzegi i spiłować całkowicie łebek diody Tylko wtedy musi być średnio 180% mocy diody kształtowanej.

PS Cierpliwość przede wszystkim. Nie masz, nie zabieraj się, bo naprawdę, ja jestem cierpliwy, a przy 10 - 15 diodzie zmarnowanej i dniu pracy już mną trzęsło

Czemu to robiłem? Bo mam zapotrzebowanie na to jako elektronik. Niewielu teraz elektroników w serwisach robi coś innego niż wymiana podzespołów ;/

[D@wIdS]

Jak dla mnie gra nie warta świeczki. Już wolę kupić 4 SMD na każdy przycisk i mieć spokój.

[Gość]

No to jak mi się uda to wrzucę zdjęcia mojego dzieła. Dzisiejsze są zielone, a niebieskie od jakichś 2lat mam zrobione.
Niebieskie przyciski mają super jasne diody z allegro, chyba 60000 czegoś tam. Są to diody 5mm z obciętymi łbami.
Zielone to dzisiaj kupione diody 3mm i szczerze ich nie polecam. W przycisku jest za dużo miejsca, są luźne, ale na szczęście plastyk przezroczysty w przyciskach super zbiera światło. Mimo że latają "jak żyd po pustym sklepie" to efekt wydaje mi się nie zły. W tych od drzwi kierowcy zastosowałem połączenie szeregowe diód, ale dla bezpieczeństwa dałem w szeregu rezystor 160 OHMów, bo kiedyś jak mi skoczyło ładowanie do 18,7V to szlak wszystko trafił. W tych od pasażera jest rezystor 1kOHM i połączenie równoległe. Zaletą tego będzie, że gdy jedna się spali to druga będzie świeciła, ale jeden przycisk podświetlony, a drugi nie to tak trochę dziadowo Parę godzin(chyba 2), rodzina na baczność, ale warto było. Zobaczymy jak to długo podziała. Po zrobieniu takiej przeróbki trochę ciężej chodzą przyciski ale nie ma tragedii!

[D@wIdS]

Pablo84K, dobra robota
Masz link do tych diod na alledrogo? Chciałbym je obadać

[Gość]

Poczekaj luknę za 5minut!

** Dodano: 20-09-2011, 21:57 **
http://allegro.pl/diody-l...1809235986.html
To te diody, tylko wtedy były po 1zł, a ja kupiłem chyba 50sztuk za 40zł. Coś koło tego. Ale nie ma sensu kupować ich, ja kupiłem dzisiaj 3mm białe-świecą na zielono za 1,26zł za sztukę, a lepiej bym zrobił kupując 5mm zielone po 0.29zł. Tylko trochę pilnikiem zjechać i o wiele łatwiejsza robota.