Tempra Tipo Team :: Opony zimowe używane vs. bieżnikowane

dzejbi · Wysłany: 03-11-2005, 22:20

No i mam już zimówki. Sa to opony bieżnikowane firmy Rupi (ponoć z Poznania).
Kosztowały mnie równo 400 zł (komplet) z założeniem na felgi i wyważeniem.
Co ważne, nie są one bardzo ciężkie i bez problemu dały sie wyważyć.

Narazie wożę je w bagażniku bo uznałem, że jeszcze w dzień jest za ciepło by je niszczyć.
W ciągu tygodnia, dwóch, jak będzie chłodniej to sobie je sam zmienie (przełożę całe koła).

Bardzo mi się podoba w nich, że mają ogromnie głęboki bieżnik. Nawet opony nowe takich nie mają (ponad 10 mm). Rok produkcji 2005.

Oczywiście na oponki otrzymałem roczną gwarancję producenta.

MupiK · Wysłany: 03-11-2005, 23:28

:-)
Dobra robota !!!

Marcin - fiattipo.pl · Wysłany: 04-11-2005, 09:47

dzejbi · Wysłany: 12-11-2005, 00:37

No i zimówki są już na aucie a nie w aucie (czyt. w bagażniku) oczekując na ochłodzenie.

Pierwsze 2 kilometry po założeniu to był szok bo czułem się jak by mi miały zaraz wszystkie koła odpaść (tak trzęsło przy małych prędkościach). Okazuje się, że to efekt bardzo wysokiego bieżnika (prawie 1,2 cm) z dużym protektorem.
Drugi mały mankament tych opon to znacznie głośniejsza praca w odniesieniu do poprzednich opon całorocznych. To oczywiście normalne przy zimówkach. A z resztą do czego je porównywać, skoro jeszcze do przedwczoraj miałem oponki całoroczne z bieżnikiem wysokości może 0,2 cm (prawie slicki

). Co więc miałobyć wcześniej słychać?

W każdym razie już się powoli przyzwyczajam. Dziś byłem na krótko w trasie (jakieś 100 km) i jechałem momentami 140. Autko zachowuje się na oponkach rewelacyjnie.
Dodam, że oponki mają index prędkości do 160 km/h a wzór bieżnika wzorowany na tym z Fuldy.

Jestem bardzo zadowolony z tego zakupu.

lotarr · Wysłany: 14-11-2005, 18:37

znalazłem używane zimówki 5 mm bieżnika po 80-100zł szt, bieżnikowane na gwarancji 10 mm bieżnika są po 90-115zł /szt, rachunek jest prosty...

mkaminski100 · Wysłany: 05-05-2006, 20:11

Temat może zakopany, ale z uwagi na zmianę pory warto chyba odgrzebać.
Co do zimówek to testowałem osobiście już wiele opon. Nie badałem "sektora" opon drogich, a raczej te tanie czyli polscy producenci, nieznani producnci, małe zapomniane firemki niemieckie (Pneumant) lub opony bieżnikowane.Wreszcze trafiłem na Barumy zimowe i szczerze to szczęka mi opadła. Inne sa dobre, ale w przypadku zimówek różnica jest ogromna. Auto świetnie się prowdzi, hamuje zdecydowanie lepiej, mniej kopie sie w śniegu itp. Organoleptycznie stwierdziłem, że takie opony są kilkukrotnie lepsze od pozostałych a w tym przypadku chodzi o bezpieczeństwo. Zimówki więc kupuję tylko nowe i tylko lepszych firm. Pomimo, iż jestem Polakiem, stwierdzam, że polscy producenci produkują opony bardzo niskiej jakości. Nowe zimówki Dębicy założone do Diesla (mniej zrywa) stały w miejscu a auto nie jechało. Podczas hamowania notorycznie włączał sie ABS.
Jeśli chodzi o letnie to sprawa nie jest tak jednoznaczna. Różnice w oponach można zauważyć szczególnie podczas obfitych deszczy (pływanie po drodze) lub mocnego hamowania. Ta więc latem opona gorszego producenta nie będzie aż tak zła jak lepszego. Jest jednak latem dużo ważniejszy aspekt - trwałość. Niektóre opony wytrzymają 50-60 tys km, a co niektóre sa łyse po 30.000. Tak więc kupując opony warto pogadać z mechanikiem które są trwałe, bo 30zł zaoszczędzone ze 150zł to nic jeśli opona wytrze sie po 30.000km
W przypadku letnich tak samo polskie opony wytrzymują ok 30-40 tys km i auto kompletnie nie trzyma sie drogi podczas deszczu.

egon · Wysłany: 02-01-2010, 13:34

Ktos zaraz napisze, ze odgrzebałem temat

ale po co zakładac nowy :?:

Chciałem tylko powiedziec, ze kiedys byłem wrogiemopon bierznikowanych, do czsu......
W tej chwili mam opony bierznikowane na Sedici, takie http://www.oponybieznikow...ch=Szukaj+opony te pierwsze na tyle, a te drugie na przodzie i powiem wam, ze leprzych opon zimowych jeszcze nie miałem, bierznik ok 10-12mm (sporo) i mówcie co chcecie, ale te opony są wrecz fantastyczne

Róznica miedzy letnimi na taką pogode jaką mamy (snieg, duuuuzo sniegu) to taka, ze na letnich jechałem moze ze 20km/h i jeszcze pod lekki górki nie dało sie wjechac (poprostu horror) a na tych zimóweczkach spokojnie pociskam 60km/h czasem lepiej i zadne górki nie są mi straszne

TiP016V;) · Wysłany: 02-01-2010, 13:53

Nie dbasz o zdrowie kolego... i to jeszcze w Sedici.

egon · Wysłany: 02-01-2010, 13:56

TiP016V;), dlaczgo tak mówisz, co za róznica czy Sedici czy nie, to nie nalewki tylko bieznikowane i naprawde dobrze trzymają na sniegu (lodzie) wiem co mówie

Alan · Wysłany: 02-01-2010, 13:57

dobra zimówka kosztuje nieco ponad 100pln kupowanie nadlewek to brak ogłady :doubt:

egon · Wysłany: 02-01-2010, 13:59

Alan · Wysłany: 02-01-2010, 14:14

http://opony.interia.pl/p...odel=WINTERHAWK 2 uważasz że to drogo?

opona nowa to nowa nie nadlewki,które nie wiadomo jak były wcześniej eksploatowane.nie wiesz co się szykuje pod powieszchnią nalanej gumy

egon · Wysłany: 02-01-2010, 14:18

Alan, ja mam 15ki

http://opony.interia.pl/p...odel=WINTERHAWK 2 za tą cene mam 3 bierznikowane

Macie racje, nie mówie, ze nowe są gorsze, ale mówie, ze jesli o te akurat, które mam, są poprostu bardzo dobre i na nie nie narzekam

wrecz bym polecił, ale pisze tu tylko o oponach zimowych, bo latem, przy wysokiej temp. raczej bym nie załozył bieznikowanych

Alan · Wysłany: 02-01-2010, 14:26

mea culpa.... nie doczytałem

ja kupiłem do tempry 4 sztuki

http://www.8opon.pl/4698_...iii-silica.html

konikks · Wysłany: 02-01-2010, 16:11

no to i ja się przyznam.
w przeciągu 3 tyg złapałem 2 razy kapcia na zimówkach... poszedł komplet takich sobie oponek Frigo. musiałem założyć co miałem. z racji tego że często jeżdżę w góry musiałem kupić lepsze opony od tych co założyłem. wybór padł na bieżnikowane Bargum ze wzgl na koszta. zawsze byłem przeciwny nadlewką. niestety portfel mnie do tego zmusił. ale że mają 12mieś gwarancji stwierdziłem że zaryzykuje.

wnioski: na razie jestem bardzo zadowolony! na śniegu trzymają idealnie!

jedyna różnica jaką na razie zauważyłem to rzeczywiście są trochę głośniejsze niż poprzednie frigo.

nie odczuwam uciekania opon przy szybkich zakrętach.

na więcej wniosków przyjdzie pora.

jak na razie +

egon · Wysłany: 02-01-2010, 17:53

Młody · Wysłany: 02-01-2010, 19:05

U nas w Bielsku bieżnikowane 14-tki są po 60zł/szt. Kumpel ostatnio kupił 4 sztuki do Paska i też jest bardzo zadowolony.
Ja tą zimę jeszcze przelatam chyba na tych co mam ale na przyszłą zimę kupuję 4 bieżnikowane.
Po śniegu jeździ się powoli i uważam że nie ma ryzyka związanymi z tymi oponami.
Oczywiście letnich bym nie zaryzykował ale wiadomo w lecie rozwija się inne prędkości

egon · Wysłany: 02-01-2010, 20:42

konikks · Wysłany: 02-01-2010, 21:05

egon., mam podobne odczucia ale...

zastanawiam się jak z trwałością. czy nie będą się szybciej, dużo szybciej zużywały niż "normalne opony"?
letnich bieżnikowanych nie kupię bo jak zimówki są głośniejsze to na letnich będzie dramat. po drugie ja w indeks prędkości nadlewek średnio wieżę... na tych więcej niż 140 nie pojadę choć mają 180 chyba.

ogólnie jak pisałem na razie pozytyw.

egon · Wysłany: 02-01-2010, 21:08

konikks, co do zuzycie to ciezko stwierdzic, ja mam je drugi sezon i narazie nie widac, zeby sie jakos zuzyły, narazie jest naprawde dobrze

Co do indeksu predkosci, raczej tez sceptycznie bym do tego podeszedł, bo 190km/h jak podaje producent tych co ja mam raczej bym nie wierzył i tak jak mówisz te 140 moze nawet mniej

Luczu · Wysłany: 02-01-2010, 21:14

a jak im dam swoje zimowe to by je "naprawili" w sensie zrobili bierznik ?

egon · Wysłany: 02-01-2010, 21:16

Luczu, pojecia niema, ale z tego co wiem to mogą je od ciebie wziązc, a w zamian dadzą ci inne "zrobione" po nizszej cenie

ale pewien nie jestem

Emf · Wysłany: 03-01-2010, 02:14

Inne prędkości powiadacie.... czyli jak przy 70-80km/h (no tyle to nawet w zimę się jeździ) odpadnie Wam bieżnik (słyszałem o dwóch takich przypadkach) to nie będzie zagrożenia Waszego życia?
Ja nie będę nikogo przekonywał, bo jak napisał konikks, podstawowym wyborem takiej opony jest kasa, z którą często jest dość krucho.
Jednak wiele osób nie docenia znaczenia opon w aucie, a pisanie, że nalewki są spoko jest .... mocno na wyrost.
Czy jak Wam podeszwa w butach się zetrze to nalewacie je gumą i od nowa rzeźbicie?
Pewnie nie, więc dlaczego ryzykujecie taki "patent" w aucie?
Uważam, że nawet najtańsze opony są lepsze niż nalewane wynalazki :roll: