Tempra Tipo Team :: Transportowcy

Luczu · Wysłany: 21-02-2013, 19:10

ciechu, Rozumiem, że później ktoś Cię podrzuci po odbiór naprawionego auta tak ?

I tak z innej beczki - widzę, że francuzi mają jakiś patent z malowaniem jakiś strzałek tak jak koła były ustawione

ciechu · Wysłany: 21-02-2013, 20:22

tak, w sobotę zabieram się z kierowcą, który leci na Lyon i mnie tam wyrzuci. Jedna doba w hotelu i w poniedziałek odbieram auto, które za 4100 euro zostało zrobione tak, żeby można było jechać. Jak zobaczyłem foty... śmiech na sali. Myślałem, że takie druciarstwo to tylko w Polsce.

Z tym sprayem czerwonym to też się zdziwiłem. Ale jeśli chodzi o samą rozmowę i współpracę z tamtejszą policją to jestem zaskoczony na plus. Bardzo mili, wszystko odbywało się na luzie i przy wzajemnej współpracy. Jeden z policjantów kiedy spisywał moje dane z OC, usłyszał piosenkę w moim telefonie gdy szef zadzwonił i zaczął ją nucić. Jak skończyłem rozmowę z szefem poprosił mnie żeby mu ją przesłać bluetooth'em. Cieszył się jak dziecko

Co nie znaczy, że ominęło mnie dmuchanie :badgrin:

Luczu · Wysłany: 21-02-2013, 22:27

ciechu · Wysłany: 22-02-2013, 08:51

Awolnation - Sail
https://www.youtube.com/w...d&v=JaAWdljhD5o

adrian8503 · Wysłany: 22-02-2013, 15:03

Siema (dawno mnie nie było na forum) wtrące się troche w temat. Osobiście latam po kraju zestawem ze szmatą, ale nie polecam nikomu pracy pod spedycjami po Polsce. Jak już to czy mały czy duży to tylko międzynarodówka...lepsza kasa i praca.
Pozdrawiam wszystkich driverów a Tobieciechu, życzę jak najmniej przygód tego typu

Ja czekam do pierwszych oznaków wiosny i wracam na swój samochód z naczepą z hds i spokojną robotę z kostką brukową:P
P.Sciechu, ja kiedyś przez 3 miesiące jeździłem w firmie pod DSV - boxerem(3 miesięczny) z izotermą 8Epall, i w styczniu w najgorszym śniegu i mrozie w Ujsołach (pod Milówką) padł mi tylny zacisk(rozsypał się w drobny mak) - przez super spedycję(pilna przesyłka do Czechowic) i assistance(który kazał mi czekac kilka godzin) musiałem na kołach z hamulcem ręcznym na jedno koło i awaryjnie z uszkodzonymi hamulcami (co hamowanie - dolewka płynu - zużyłem 2 banki) musiałem wrócić do katowic na serwis. Doleciałem bez problemu, przez całą drogę użyłem dwa razy hamulca zasadniczego- a tak tylko hamowanie silnikiem i do zatrzymania ręczny. Będę tą przygodę pamiętał do końca życia.:P